#7

340 22 0
                                    

Konkurs w Zakopanem dobiegł już końca. Byłem piąty. Szedłem w stronę naszego pokoju, a ty gdyż byłeś chory i nie mogłeś wystartować zostałeś w nim. Chciałem cię już przytulić. Będąc przed drzwiami usłyszałem jakieś hałasy dobiegające z pokoju. Otworzyłem drzwi. Zamarłem na progu. Mój chłopak baraszkował w łóżku ze Stochem. Wszyscy zastanawiali się dlaczego nie przejął się tym, iż odpadł po pierwszej serii. Już wiem czemu.
-To ja może nie będę wam przeszkadzał - powiedziałem, po czym wybiegłem z pokoju trzaskając drzwiami. Za mną wybiegł mój były już chłopak.
-Stephan zaczekaj! To nie tak jak myślisz - powiedział łapiąc mnie za ramię.
-Zostaw mnie. Nie chcę mieć już z tobą nic wspólnego.
-Skarbie. Proszę porozmawiajmy - próbowałeś wzbudzić we mnie łaskę.
-Nie mamy o czym i nie nazywaj mnie tak - powiedziałem i wyrwałem się mu. To był nasz koniec.

Gdzie są moje narty, czyli skoczne one shotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz