Wstęp

2.9K 154 54
                                    

Dorośli są idiotyczni. Przysięgam to, sam mając 20 lat na karku. Oczywiście nie mówię tu o sobie, a o tej otaczającej mnie zgrai. Odnoszę wrażenie, że im starsi się robią, tym bardziej nieracjonalne decyzje podejmują. Bo kto to widział, żeby bać się powiedzieć miłości swojego życia (jakkolwiek patetycznie to zabrzmi), co się do niej czuje? A oni się boją. I nie, nie mówię tu tylko i wyłącznie o jednym przypadku, czyli moim bracie Peterze – aczkolwiek im dłużej obserwuję Cene, tym dochodzę do wniosku, że on też się do tego zalicza – który wzdycha już do swojego crusha od paru dobrych lat, a o co najmniej połowie znanych mi skoczków.

I nie miałbym nic przeciwko, bo w końcu to ich życie i niech sobie robią co chcą, gdyby nie to, że nie da się z nimi wytrzymać. Czy to w pokoju, czy na zawodach. Chodzą jak zombie z filmów klasy B, patrzą się na siebie maślanymi oczami i rumienią na każdą wzmiankę o swoim ukochanym. A w najgorszym z najgorszych przypadków zaczynają mi się zwierzać. No, czasem nie bezpośrednio, ale to n a p r a w d ę nie jest moja wina, że ich szepty słychać z odległości kilometra i rozmawiają przy otwartych drzwiach jak w Modzie na Sukces. Nie żebym kiedykolwiek to oglądał.

Na początku to ignorowałem. Mam w końcu też własne problemy. Ale nastał sezon i im dłużej on trwa, a ja spędzam z tymi kretynami coraz więcej czasu, tym bardziej zaczyna mnie to denerwować. Poza tym,  każdy kto zna mnie bliżej (nie mówię o rozwrzeszczanych fankach) wie, że mam naprawdę dobre serce. Dlatego widok nieszczęśliwie zakochanych osób bardzo mnie boli. I jeśli mogę uczynić coś dobrego dla świata to to zrobię.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Ale czego się nie robi dla miłości... Muszę więc jak najszybciej opracować genialny plan jak zeswatać ze sobą nasze skoczne, przyszłe niedoszłe pary oraz wcielić go życie.

I chyba już nawet mam pomysł.

__________________________________

Witam w moim pierwszym dłuższym opowiadaniu! Mam nadzieję, że Wam się podoba i zostaniecie na dłużej. Rozdziały będą pojawiać się dosyć regularnie, mniej więcej raz na tydzień, ale nic nie obiecuję hah

Jeśli przeczytaliście i Wam się spodobało – zostawcie gwiazdkę. Jestem również otwarta na komentarze, więc nie bójcie się wyrażać własnego zdania!

Do (szybkiego) zobaczenia,

Ola

With a little help from my friendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz