19.

2.7K 146 37
                                    

Gdy potrzebuje rady przyjaciela

Kastiel:

Od wczorajszego dnia dziwnie się czułem. Znaczy dziwnie no.. eh. Nie wiem co wczoraj we mnie wstąpiło. Pragnąłem czuć jej dotyku, jej gorących ust. Dziwnie reagowałem na te gesty. Wiem jedno. Chciałem więcej.

Nie chciałem o tym z nią gadać, potrzebowałem męskiej porady, a znam osobę, która mi doradzi. Siedziałem w barze popijając cole z lodem, bo na piwo jestem jeszcze, jak to barmanka powiedziała, "gówniarzem".

Pf.. niech się pierdoli ze swoim przełożonym. Nagle przede mną usiadł Lysander. Nawet nie wiedziałem kiedy wszedł do baru.

-Cześć stary. Dzięki, że przyszedłeś. -odparłem z lekkim uśmiechem.

Przybiłem z nim piątkę, jak zawsze, a ten posłał mi uśmiech.

-Co się dzieje? Przez telefon brzmiałeś poważnie i dlaczego nie chciałeś by (T.i) była z nami? -zapytał, popijając moją cole.

-Bo to chodzi o nią.. -wyszeptałem, wiedząc to, że się totalnie gubię.

Przeniosłem wzrok na swoje palce, którymi się bawiłem.

-O (T.i)? Coś się jej stało? -zapytał, marszcząc lekko brwi.

-Nie, nie. Jest okej z nią. -odparłem, uspokajając go- Ogólnie to dzięki, że mi pomogliście wyjść z tego całego syfu, że wogóle mieliście cierpliwość i ochotę. Zapomniałem wam podziękować wcześniej. -uśmiechnąłem się lekko.

-Jesteśmy przyjaciółmi, nie ważne co się stanie, zawsze ci pomogę. Już raz miałeś problem z narkotykami przez.. -urwał zmieszany.

Wiedziałem co chciał powiedzieć. To prawda. Kiedyś miałem problem z tym samym gównem przez Debre, moją byłą, którą bardzo kochałem, a ta puściła się z Natanielem. Ten okres przeżyłem okropnie.

Myśli samobójcze, pocięte nadgarstki, kilka razy nawet trafiłem do szpitala przez przedawkowanie leków czy wykrwawianie się. Zawdzięczam życie osobie, która siedzi przede mną. Nasza przyjaźń dużo przeszła, ale to tylko wzmocniło nasze więzi.

-Nie gadajmy już o tym. Przyszedłem się poradzić. -zaśmiałem się, biorąc z jego dłoni moją cole i pijąc ją.

-Słucham cię więc. -odparł, opierając brodę na swoich złączonych dłoniach, które opierał o stolik łokciami.

Ohoho, jaki kurwa terapeuta. Terapeuta, który wypił mi prawie całe picie i zjadł kostki lodu!

-Jak już mówiłem, chodzi o naszą kumpele. -spojrzałem na przyjaciela, który pokiwał głową na znak, że mnie uważnie słucha- Wczoraj była u mnie i się mną zajęła, zrobiła obiad i takie tam pierdoły.. Ale mimo wszystko nie było to dla mnie takie obojętne.. Znaczy, zawsze to ważne było, ale wczoraj.. Chyba mnie poniosło. Lysander.. Ja kazałem jej mnie całować. -powiedziałem poważnie, patrząc na jego zdziwiony wyraz twarzy.

-Co? Kastiel, kazałaś (t.i) siebie całować?? -zapytał niedowierzając i jednocześnie będąc rozbawiobym.

-No poniosło mnie! Nie śmiej się ze mnie kutasie -odparłem oburzony- Najbardziej mnie zdziwiony to, że to zrobiła.. Nie. Najbardziej mnie zdziwiło, że mi się to podobało. Bardziej niż wtedy, gdy mnie całowała Victoria. -naprostowałem.

-Kastiel.. Chcesz powiedzieć, że coś czujesz do naszej (T.i)? -zapytał poważnie, patrząc na mnie.

-Mówię, że nie wiem! -wykrzyczałem i złapałem się za głowę- Myślisz.. że coś do niej czuje? -odparłem, czujac lekko strach.

-Tylko ty wiesz co czujesz. Myślę, że jeśli chodzi o tą dziewczynę, możesz słuchać śmiało głosu serca. Ono chce ci coś ważnego powiedzieć, ale nie chcesz go słuchać. -odparł spokojnie, uśmiechając się tajemniczo.

Popatrzyłem na niego zdziwiony, podnosząc głowę.

-Nie rozumiem.. Chcesz powiedzieć, że wczoraj kierowałem się sercem? I chciałem tego? Pragnąłem? -starałem się zrozumieć siebie.

Ten tylko uśmiechnął się szerzej i pokiwał głową na "tak". On coś wie.. on coś wie, ale nie chce mi tego powiedzieć. Jest pewien swoich słów i namawia mnie do słuchania mojego serca, jeśli chodzi o TĄ dziewczynę co wyraźnie podkreślił.

Lysander:

Byłem pewien swoich słów. Pamiętam doskonale jak (T.i) mówiła mi, że zaczyna coś czuć do Kastiela. Prawdę mówiąc, byłem w szoku, gdy powiedział mi, że kazał dziewczynie się całować.

Widziałem w jego oczach, że się bał, ale niczego nie żałował. Patrzył na pustą szklankę po coli, zamyślonym wzrokiem, a ja się zastanawiałem o czym myśli. O (T.i)? Co teraz zrobi? Mam nadzieję, że mnie posłucha.

------
~Merkuryou

Pewna osóbka która czekała na następny doczekała się. Proszę bardzo 😂❤

Kastiel Rrakcje / Słodki Flirt Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz