41.

2.2K 109 27
                                    

                          Gdy organizują spotkanie

Oliver:

Gdy mój brat poszedł się wykąpać ja miałem chwilę by zadzwonić do Lysa. Gdy usłyszałem jak woda się leje szybko zamknąłem się w swoim pokoju. Wybrałem numer kolorowo-okiego i czekałem aż odbierze.

-Dobrze wyczytałem z twoich oczu, Oluś? -usłyszałem spokojny głos Lysa w słuchawce.

-Świetnie. Jak ty to robisz? -zaśmiałem się.

-Lata praktyki. Żyje z Kasem już długo, długo. U niego wyrażanie uczyć i mówienie o problemach graniczyło z cudem. Ale te czasy już minęły. -westchnął- Wracając. Znalazłeś (T.i) i co było dalej? -dopytał.

-Gadaliśmy i w ogóle, a potem powiedziałem by była jutro o siedemnastej przed drzwiami mojego domu. Lys pomyślałem, że może umówili byśmy ich na kolacje? By sobie wszystko wyjaśnili. (T.i) nadal ma ten nieśmiertelnik na szyi i było widać, że się ucieszyła. -usiadłem na parapecie.

-Wchodzę w to. Może ty ogarniesz ich, a ja zamówię stolik w jakiejś dobrej restauracji, zgadzasz się? -zapytał spokojnie.

-Na wszystko kierowniku. Muszę jeszcze powiedzieć Kastiel'owi by się ubrał i w ogóle, ale na to mam jeszcze czas. Gdy będziesz miał już wszystko załatwione zadzwoń, a ja dam ci znać jak będą gotowi. -powiedziałem.

-Nie masz numeru do (T.i), prawda? -zapytał.

-Szczerze? Nawet nie pomyślałem by od niej wziąć numer. -zaśmiałem się nerwowo.

-Szkoda, pomyślałem, że Leo i ja moglibyśmy zrobić (T.i) na bóstwo. Ale sama też da radę. Odkąd pamiętam ma dobry gust. -słyszałem, że się uśmiecha.

Nagle usłyszałem jak ktoś łapie za klamkę i puka. Spanikowany prawie upuściłem telefon.

-Oli? Dlaczego zamykasz? Wszystko dobrze? -usłyszałem za drzwiami stłumiony głos brata.

-J-Ja.. przebieram się! -odkrzyknąłem spanikowany.

-Nigdy nie zamykasz drzwi. Poza tym widziałem cię już, gdy się przebierasz. -westchnął zniecierpliwiony.

-Już otwieram! -krzyknąłem i przyłożyłem telefon do ucha szepcząc- Zadzwonię.

Po tych słowach się rozłączyłem i ruszyłem otworzyć mu drzwi. Stał już w piżamie i mokrymi włosami przede mną.

-Kłamałeś. Dlaczego? -warknął i skrzyżował ręce na piersi.

Skuliłem się w sobie. Jest zły.. zawsze wiedział, gdy kłamie i zawsze patrzył na mnie tym wzrokiem, przyjmując tą pozę. Nie lubię go kłamać, ale nie mogłem mu powiedzieć prawdy. Spuściłem wzrok.

-Przepraszam braciszku.. -odparłem cicho.

Było mi wstyd i tak strasznie głupio. Poczułem jak moje policzki się czerwienią.

-Dlaczego mnie okłamałeś? -zapytał twardo.

-Bo.. nie mogę ci powiedzieć.. przepraszam.. -westchnąłem cicho, czując, że zawiodłem go.

-Yhym.. idź się kąpać, ja idę spać. Dobranoc. -rzucił oschle i odszedł.

Odszedł.. tak po prostu.. nawet mnie nie przytuli..? Ruszyłem powolnym krokiem do łazienki. Szybko się ogarnąłem i ruszyłem do swojego pokoju. Usiadłem na łóżku patrząc w ciemny ekran telewizji.

Włączyłem sobie grę i zacząłem grać, nie patrząc na godzinę. Mam nadzieję, że mu szybko minie to gniewnie się. Poza tym muszę jutro jeszcze go namówić na to by się przygotował

Jakoś to wymyślę przynajmniej spróbuje. Oczy zaczęły mi się kleić i nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.

Kastiel:

Siedzałem w ciemnym pokoju na moim łóżku. Ukrywa coś.. nigdy przed sobą nie mieliśmy tajemnic, zawsze mówiliśmy sobie wszystko i byliśmy blisko ze sobą. Wziąłem głęboki wdech i wydech.

Muszę sprawdzić co u niego, czy śpi, a może nie może sam zasnąć? Ruszyłem w stronę pokoju małego. Wie, że zawsze przed snem daje mu buzi w głowę, bez tego nie może zasnąć. Czuje się wtedy bezpieczny.

Poza tym lubi jak się mu okazuje uczucia. Cicho otworzyłem drzwi do pokoju mojego braciszka i wychyliłem głowę. Zauważyłem mojego brata z padem w ręku, który śpi na siedząco. Spojrzałem na ekran telewizora.

Ahh, zasnął grając. Wszedłem cicho do środka, delikatnie wziąłem z jego dłoni pada i wyłączyłem telewizję. Położyłem Olusia na łóżko w normalnej pozycji i przykryłem szczelnie kołdrą.

Nachyliłem się lekko i pocałowałem go w czoło, na co uśmiechnął się przez sen.

-Kocham cię braciszku.. -szepnąłem.

-Ja ciebie też.. -wymamroczał przez sen.

Spojrzałem na niego zdziwiony po chwili się uśmiechając. Wyszedłem z pokoju i ruszyłem do swojej sypialni. Gdy usiadłem na łóżku spojrzałem na szafkę nocną gdzie znajdowało się zdjęcie (T.i) i moje..

Dlaczego jej wtedy nie zatrzymałem.. jestem takim chujem i durniem.. gdybym mogł cofnąć czas..

-----
~Merkuryou

Napisany był w szkole 😂

Kastiel Rrakcje / Słodki Flirt Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz