18.

2.9K 142 112
                                    

Gdy starasz się mu pomóc

Od dnia pogodzenia minął tydzień. Kastiel wraca do siebie i czuje sie lepiej. Opowiedział wam do czego namawiała go Victoria i co robił. Byłaś w szoku , gdy dowiedziałaś się, że chłopak brał. Zaskoczyła cię jednak reakcja Lysandra.

Nie zareagował tak jak ty, spuścił tylko wzrok na buty i beznamiętnie coś szeptał do siebie pod nosem. Widziałaś jak Kastiel popatrzył na niego i wyszeptał cicho "Przepraszam Lysander". Nie wiedziałaś o co chodzi.

Bałaś się zapytać, bałaś się poznać dlaczego tak się zachowywali. Postanowiłaś mu pomóc jak możesz, by wyszedł z tego. Siedziałaś obok niego dzień w dzień. Gotowałaś mu, przychodziłaś po niego do szkoły.

Jedyne czego nie chciał powiedzieć to gdzie jest teraz Victoria. Powiedział tylko " Miałaś rację.. " nic więcej. Prawdopodobnie zostawiła go dla innego i teraz innego będzie truć tym świństwem.

Chłopak siedział przed telewizorem w szlafroku, owinięty kocem. Przed chwilą wyszedł z wanny, nawet mu się nie chciało włosów wytrzeć. Podeszłaś do stolika przed nim i postawiłaś miskę z rosołem.

Zawsze ci pomagał na wszystko i postanowiłaś mu zrobić. Patrzył pusto w ekran i gryzł wargę. Jego usta wyglądały jakby ktoś je ciął żyletką. Tak wygryzione, nie było miejsca gdzie nie byłoby rany. Chyba tak sobie radził z uzależnieniem.

Popatrzyłaś na niego i smutno westchnęłaś. Stał się małomówny, nie przypominał tego chłopaka, którego poznałaś. Serce ci się krajało, gdy był dla ciebie taki bez uczuciowy, nawet nie krzyczał ani nie karcił cię.

Poszłaś po suszarkę, podłączyłaś do przedłużki, stanęłaś za chłopakiem i zaczęłaś mu suszyć włosy. Nie reagował jak mu dotykałaś włosów lub go ciągnęłaś. Zawsze się darł jak to robiłaś.

Gdy włosy były wysuszone, odłączyłaś sprzęt. Miał takie miękkie włosy, pachniał męskim, kuszącym żelem pod prysznic. Dotknęłaś jego czupryny i zaczęłaś masować mu głowę. Czekałaś, aż krzyknie, ale znów nic. Usłyszałaś cichy pomruk.

-Dobrze mi.. tak mi rób.. -wyszeptał, na co się uśmiechnęłaś.

Zaczęłaś mu masować głowę, kark, ramiona. W pewnym momencie chłopak zrzucił koc i szlafrok z ramion. Nakrycie delikatnie zsunęło się z ciała chłopaka. Był okryty tylko od pasa w dół. Może przyjaźnicie się już trochę, ale musisz przyznać, że nigdy nie wiedziałaś go bez koszulki.

Jego umięśnione ramiona, plecy, klata. Nie spodziewałaś się tego. Wyglądał idealnie. Zarumieniłaś się mocno, a twoje serce mocno zaczęło bić. Miał napięte wszystkie mięśnie, a na jego skórze pojawiła się gęsia skórka.

-(T.i).. -jego cichy, niski głos dotarł do twoich uszu.

-T-Tak? -odparłaś, mocno zawstydzona.

-Pocałuj mój kark.. -szepnął.

Jego słowa cię zaskoczyły. Nie wiedziałaś co zrobić, co powiedzieć. Dlaczego to powiedział?

-Całuj.. odpręż mnie.. rozluźnij.. masuj.. błagam, zrób coś.. -szeptał, a jego głos był coraz bardziej błagający.

-Dlaczego ja? -odparłaś cicho.

Chciałaś to wiedzieć, dlaczego ty? Dla niego prawdopodobnie to nic nie znaczyło, ale ty zaczynałaś się przyłapywać na tym, że coraz bardziej patrzyłaś na niego, ale inaczej. Nie jak na przyjaciela.

Byłaś zazdrosna o niego i to bardzo. Bałaś się tego i miałaś nadzieję, że uczucia do niego miną.

-Chce byś to była ty.. tylko ty.. zrób to.. chce czuć twoje dłonie na skórze.. wargi.. zrób cokolwiek.. -odparł, będąc coraz bardziej zniecierpliwionym.

-Ale-

-Cokolwiek..! -przerwał ci krzykiem, na co lekko podskoczyłaś.

Będziesz tego żałować. Przez to na pewno zaczniesz robić sobie nadzieje i bardziej się w nim zakochiwać. Podeszłaś niepewnie do niego od tyłu i położyłaś ręce na jego ramiona. Czułaś jak przechodzi go dreszcz.

Wzięłaś głęboki wdech i zaczęłaś mocno uciskać jego napięte mięśnie. Mocno westchnął i zamknął oczy odchylając głowę do tyłu. Jego usta były lekko rozchylone. Zaczynało ci się coraz bardziej podobać dotykanie go.

Przejechałaś zimnymi opuszkami palców wzdłuż jego kręgosłupa na co mocno wciągnął powietrze cicho jęcząc. Nachyliłaś się nad nim i pocałowałaś lekko jego ramię.

-Hm.. -pochylił głowę w przód, jego oddech był przyspieszony.

Zaczęłaś całować jego kark zjeżdżając pocałunkami w dół.

-Tak mi dobrze.. Ah.. -jęknął głośniej, gdy lekko przegryzłaś jego skórę.

-Lepiej ci..? -szepnęłaś mu do ucha, po czym lekko je pocałowałaś.

-(T.i).. -wstał gwałtownie.

Patrzyłaś w jego oczy, patrzyłaś jak do ciebie podchodzi. Stanął przed tobą, a ty lekko przejechałaś palcami po jego klacie. Chłopak ogarnął ci włosy z szyi i wtulił twarz w jej zagłębienie. Objełaś mocno jego nagi kark, chcąc by wasze ciała były jak najbliżej.

-Będzie już tylko dobrze.. obiecuje ci to.. -wyszeptał delikatnie.

Odsunął lekko głowę, spojrzał ci w oczy i oparł czoło o twoje. Uśmiechnełaś się lekko do niego.

-Dlaczego chciałeś bym cię całowała?.. my.. jesteśmy tylko.. przyjaciółmi. -co słowo ściszałaś ton.

-Przyjaciółmi?.. no tak.. -odparł obojętnie.

Nic więcej nie mówiąc, odsunął się od ciebie całkowicie i usiadł na kanapie, zaczynają jeść rosół. Założył spowrotem szlafrok na swoje ramiona i okrył kocem.

Patrzyłaś na niego smutnym wzrokiem. Wiedziałaś, że to co zrobisz będzie złe. Czułaś się jak jego dziewczyna, czułaś się szczęśliwa. przyjaciółmi.. no tak..

------
~Merkuryou

Wybaczcie, że tak późno *zakłopotanko*

Kastiel Rrakcje / Słodki Flirt Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz