Gdy go szukasz
Wysiadłaś z samolotu ciągnąć za sobą swój bagaż. Szybko załatwiłaś sprawy związane z lotniskiem i ruszyłaś do taksówki, którą zamówiłaś. Jak dawno tu nie byłaś.. cztery lata.
Trochę się tu zmieniło, co ci nie przeszkadzało. Idziesz właśnie na spotkanie z mężczyzną, od którego chcesz wynająć małe mieszkanie. Przyjechałaś tutaj sama, twoja rodzina została w Polsce.
Musiałaś wrócić.. cztery lata temu obiecałaś to komuś. Na samą myśl o nim, ścisnęłaś mocno w dłoni nieśmiertelnik, który wisiał na twojej szyi. Po jakimś czasie wszystko było załatwione i mogłaś mieszkać.
Weszłaś do łazienki by trochę się ogarnąć po podróży. Gdy wzięłaś szybki prysznic postanowiłaś swoje ubrania poukładać do półek. Była godzina siódma, więc już raczej nic nie załatwisz.
Jutro pójdziesz pod adres chłopaka. Szczerze musisz przyznać, że zapomniała byś gdzie mieszkał, gdyby nie pamiątka po nim gdzie jest zapisany adres. Jak wyglądał wasz kontakt po twoim wyjeździe? Kiepsko.
Myślałaś, że będzie lepiej. Na początku gadaliście codziennie, a po jakimś czasie albo ty nie miałaś czasu albo on.. było też kilka razy tak, że zapominałaś odpisać. Po jakimś czasie zmienił numer, więc kontaktu nie było.
Gdy ogarnęłaś swoje ubrania położyłaś się i zaczęłaś patrzeć na sufit. Jest już dziesiąta.. musisz zasnąć.. jutro czeka cię dzień szukania, a szukanie jednego chłopaka w całej Francji to jak szukanie igły w stogu siana.
Nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś, co w sumie było ci na rękę. Rano zjadłaś śniadanie i zaczęłaś się ogarniać. Spojrzałaś w lustro przyszykowana do wyjścia. Zmieniłaś się bardzo.
Zmieniłaś fryzurę i kolor, a twoja buzia stała się bardziej szczuplejsza i doroślejsza.Urosłaś i to dość sporo, no ale nie tylko to urosło. Twoje atuty kobiece także urosły. Patrząc na zdjęcia z przed czterech lat to jakbyś patrzyła na dziecko. Wzięłaś torebkę i zarzuciłaś na ramię, wychodząc i zamykając drzwi.
Weszłaś na chodnik i spojrzałaś na adres. Nie wiedziałaś do końca gdzie to jest, jak już mówiłaś zmieniło się tu troche. Nie stresowałaś się tym po prostu pytałaś ludzi po drodze czy dobrze idziesz.
Jak się okazało szłaś w dobrym kierunku. Po kilkudziesięciu minutach stałaś przed domem szaro-okiego. No.. tu też się zmieniło. Willa wygląda na jeszcze bardziej bogatą niż wcześniej.
Stojąc tu przypomnały ci się wszystkie chwile.. wspomnienia o Kastielu.. tak bardzo za nim tęskniłaś, tak bardzo ci go brakuje.. a teraz możesz go znów mieć. Znów będzie twój, a ty jego.
Na tę myśl mimowolnie się uśmiechnęłaś i poczułaś szybsze bicie serca. Jesteś ciekawa czy się zmienił, a jak tak, to jak bardzo. Ogólnie tęskniłaś za wszystkimi. Lysander z Leo, Alexy, Armin, Nataniel także.
Chciałaś ich wszystkich zobaczyć i uściskać. Wzięłaś głęboki wdech i ruszyłaś do drzwi. Zanim zapukałaś do drzwi spojrzałaś na nieśmiertelnik."DOPÓKI WALCZYSZ, JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ".
Zaczęłaś mieć lekkie wątpliwości, a jak on na ciebie nie czeka? A jak znalazł sobie kogoś innego? Nawet nie wiedział ile ciebie nie będzie. Cztery lata.. przez te lata mogło się tyle wydarzyć.
Ma w końcu dwadzieścia dwa lata, a za niedługo dobije do trójki. Potrząsnełaś głową by wyrzucić te myśli i zapukałaś. Czekałaś jakąś chwilę przez co zaczęłaś się bardziej stresować.
Ku twojemu zdziwieniu przed tobą stanął chłopak z kruczo-czarnymi, przydługawymi włosami i dużymi błękitnymi oczami. Jego cera była blada, a jedno oko w tej chwili zasłaniaja długa grzywka.
Buzie miał jak z porcelany, był taki śliczny. Jak laleczka. Ciało miał chłopęce i był niski. Patrzył na ciebie znudzonym wzrokiem.
-O co chodzi? -zapytał w końcu, widząc brak reakcji z twojej strony. Miał spokojny i bardzo ładny głos.
-Ym.. kim jesteś? -teraz zdałaś sobie sprawę, że to nie ten kogo szukasz. Tylko co on robi w domu Kastiela?
-Co? To ty do mnie przyszłaś, a nie ja. Dlaczego się pytasz kim ja jestem? Bez sensu. -zmarszczył brwi.
-..jak masz na imię? Ile masz lat?? -zasypywałaś go pytaniami.
To nie może być dziecko Kastiela, prawda? Niee.. Oczywiście, że nie. Ten chłopak ma gdzieś z.. piętnaście? Czternaście lat?
-Słuchaj, o co ci chodzi? -zapytał, lekko poddenerwowany.
-Odpowiedz, proszę. -nalegałaś.
-Oliver, mam trzynaście lat. Coś jeszcze? -zniecierpliwił się.
-Co robisz w tym domu? -zapytałaś.
-Mieszkam? -prychnął.
Może.. on już tu nie mieszka? Może zmienił.. miejsce zamieszkania? A jak zmienił dom i numer tylko po to, byś go nie znalazła? Zrobiło ci się smutno na tą myśl, a serce cię zabolało.
-No tak.. sybacz.. pomyliłam adresy.. dziękuję. -odpowiedziałaś smutna i ruszyłaś do furtki.
Usłyszałaś zamykanie drzwi. Zamknęłaś oczy, w których miałaś łzy. To by było zbyt łatwe.. zbyt piękne. Ruszyłaś do swojego mieszkania myśląc o tym co się wydarzyło. Kto to jest..
--------
~MerkuryouZostawiajcie komentarze i gwiazdki, bo mega motywują ^^
CZYTASZ
Kastiel Rrakcje / Słodki Flirt
FantasíaReakcje, lecz napisę bardziej jak opowiadanie. Rozdziały się ze sobą ładnie łączą, tworząc miłe i przyjemnie do czytania opowiadanie. Są i smutne i radosne chwile. Zapraszam💜