Ten rozdział z dedykacją dla mojej koleżanki IRL ;)
---
(Luke pov)
- Dobra, zajmijmy się nimi!!! - krzyknąłem, wznosząc się w powietrze w swojej smoczej formie. Taaaaak!!! Brakowało mi tego!
- Nie musisz mnie namawiać! - Patryk momentalnie znalazł się obok mnie.
Tylko nasza dwójka tutaj walczyła w smoczych formach - reszta miała skrzydła lub jakiś inny sposób na unoszenie się w powietrzu.
- Dla waszej informacji w naszą stronę zbliża się duża grupa demonów - odezwała się Nemesis (to chyba jej imię... ta cała srebrna. Daaamn, jej spódniczka w tym całym trybie bojowym jest mega krótka...). - Powinniśmy zachować ostrożność.
- Spoko, nie mają z nami szans - uśmiechnęła się Sia.
- Zdejmiemy ich - dodała Dream. - Gotowi?
- Bardziej nie będziemy!
- No to na nich! Pożałują, że postanowili zaatakować - powiedziała Angel i wszyscy momentalnie rzuciliśmy się w ich stronę.
Szybowałem przed siebie jak jeszcze nigdy... Adrenalina kompletnie mnie wypełniała. Ja pierdzielę, częściej muszę brać udział w takich akcjach! Mega!!!, pomyślałem, ziejąc błyskawicami na najbliższe demony.
- I jak? - usłyszałem Patryka.
- Zaje- GH! - nagle poczułem, że coś mnie trafiło w łapę. Była to powierzchowna rana, ale jednak... Co jest kurwa?! Moje łuski w tej formie są niemal nie do przebicia! Co to było?!
Uniosłem wzrok i zobaczyłem, że kolejne obiekty lecą w moim kierunku. Wykonałem szybki obrót w prawo, by uniknąć ich, i wtedy udało mi się przyjrzeć jednemu z nich.
Karty kredytowe?! What the heck?!
Ta, to coś wyglądało jak złote karty kredytowe. Serio się zdziwiłem. Rzucała nimi jakaś demonica z dołu - chyba wymknęła się pozostałym. No to zabawię się z tobą ja ;)
Poszybowałem w jej kierunku, dzięki czemu mogłem dokładniej jej się przyjrzeć. Miała na sobie czarne ubranie z różowo-granatowymi elementami, krótkie brązowe włosy i czarne oczy z różowo-granatowymi źrenicami. Na twarzy po jej prawej stronie miała bliznę biegnącą od jej ust w bok.
- Co,̵ moj͜e͢ ka̶r̷t͞y̶ to ͠z͞a̢ màło͘?̸ Na z̡wr̀ot ͘pìenię̡dz͟y n̡i̸e ́licz!̵ - krzyknęła i rzuciła we mnie kolejnymi.
- A weź spadaj! - uniknąłem ich, po czym ruszyłem na nią z ogniem i elektrycznością. Na moje nieszczęście jakoś udało jej się odskoczyć w bok.
- V͞i̡xx̡, c͘o ̨j̢e͟st̡ ̀ku̵r͞w͞à?!͞- usłyszałem, jak jakiś inny demon na nią krzyczy. - Z͝ ̧tym ͟fraj̕e̛r͝em̧ m̡as̶z ̕p̕r͝ob͡lem͜ý?͘!
FRAJEREM?!
- D̛am̡ ̶s̕ob͠ie radę!̴!!͡ ͟Nie̛ wt̴rąc̴aj̡ ͠s͞ię͝!̶
- O tym to dopiero się przekonamy - mruknąłem i wylądowałem na ziemi, transformowałem się znowu w człowieka, po czym chwyciłem moją ukochaną szablę.
Rzuciłem się na nią. Tu właśnie znalazłem jej słabość: nie miała żadnej broni krótkodystansowej, więc mogła tylko mnie unikać i od czasu do czasu czymś we mnie rzucić. Postanowiłem to wykorzystać i atakowałem jak tylko mogłem najszybciej, by ją zmęczyć.
W końcu była tak wolna, że strzeliłem w nią elektrycznością. Padła na ziemię, a wtedy zmieniłem się w smoka, chwyciłem ją i poszybowałem na jakiś oddalony klif.
Gdy rzuciłem nią o ziemię, nawet nie miała sił uciekać.
- I co teraz? - spytałem, lądując obok niej (już jako człowiek).
- G̢h.͝.̛. Ço.̕.̛. M̢yś̕lísz,͢ że͠ das̴z.̵.̢.͠ ra͝d̛ę...̶ ͢p̛o͘k̵on̸a̶ć ǹas͝ ͘w͜şz͘y͟s͢tk͟icḩ.̴..̧?
- Czy tak myślę? Nah - odparłem i zacząłem rozpinać moje spodnie. - Ale na pewno nie przepuszczę okazji do darmowej zabawy.
CZYTASZ
[✔] Endergirl: Ostateczne starcie
Ngẫu nhiênUWAGA: TO OSTATNIA CZĘŚĆ ENDERGIRL!!! Zalecana znajomość dwóch poprzednich części oraz moich poprzednich książek! Hejka... To znowu ja, Endera Crystal AKA Endergirl! Dobra, słuchajcie, nie mam wiele czasu, więc opowiem to najkrócej jak umiem: dostał...