Rozdział 9: Okej, zrobiło się niezręcznie

64 9 7
                                    

- No, co tak długo? - spytała Shino, gdy wróciliśmy do pokoju. - Już nam się zaczynało nudzić... Wy nie macie pojęcia, jak gadatliwa jest ta cała Karolin. Nawet nie musimy walczyć z tymi demonami, ona je chyba zagada na śmierć...

- Sory... Mieliśmy drobny problem - powiedziałam. - Ale sytuacja już pod kontrolą.

Względnie pod kontrolą, znaczy...

- Hej, to skoro już jesteśmy wszyscy... Kontynuujemy z planem czy coś? - zapytał Luke.

Spojrzałam na Autorkę. Była nieco zdenerwowana, ale chyba podjęła decyzję.

- Najpierw... muszę coś powiedzieć... Wszystkim, znaczy... - wydusiła z siebie.

- Hm? Co takiego? - Fire podeszła do nas. - Jakieś złe newsy co do Obsidian?

- Nie... Nie chodzi o to... Chodzi o nią.

W tym momencie Karolin pisnęła, bo nagle koło Autorki ponownie pojawiła się Coru.

- Dobra, dobra, uspokój się, przynajmniej mój ryj nie wygląda jakby był rozjebany koparką.

- Czym ty jesteś?! - wrzasnęła TT, odsuwając się gwałtownie.

- Nie wiem, ale kurde... - już widziałam ten wkurwiający uśmiech Patryka (ego Pati). - Niezła jest.

- Nie, błagam, odpuść, bo inaczej ona przejmie nade mną kontrolę i będzie masakra... - Autorka zaczęła błagać go. - Serio, nawet o tym nie myśl.

- Właśnie, spieprzaj Patryk - Wika odwróciła się w jego stronę, po czym znowu w stronę Autorki. - Ale tak na serio... Co to jest kurwa?!

- Uh... To jest Coru - odparła. - W dużym skrócie moja dusza jest tak popierdolona, że ona powstała i jest trwale połączona ze mną, czasem się pojawia lub przejmuje nade mną kontrolę. No i jest suką.

- Okeeeeej...?

- Błagam, nie patrz na mnie w ten sposób... Nie jestem w stanie jej kontrolować...

- Dobra, dobra...

- Um, czy ona... jest niebezpieczna? - spytała Karolin, chowając się za Shino.

- Tylko jak ktoś lub coś mnie wkurwi.

- Ciebie wszystko wkurwia - Autorka spojrzała na nią.

- NO I HUJ?! I TAK NIE MOGĘ NIKOMU WYJEBAĆ ANI NIC, BO TWOJA OBECNOŚĆ MNIE POWSTRZYMUJE!

- Okej, zrobiło się niezręcznie - stwierdził Luke.

- Mało powiedziane... - Pati przybiła sobie facepalm'a. - Matko, to jest poryte...

Ta, to było nieźle porąbane. Ale cóż... Chyba jakoś muszę to ogarnąć.

- No dobra... To... Co teraz? - spytałam. - Ja wiem, że to dziwaczne, ale musimy chyba po prostu to przyjąć... A musimy w końcu zająć się za przygotowania.

- O, no tak... Przez to wszystko prawie zapomniałam o tym, że się przygotowujemy do walki... - westchnęła Andzia. - To co teraz w planach?

- Właśnie... Byłam w trakcie rozpisywania mocnych i słabych stron wszystkich tu obecnych, ale KTOŚ - tu Autorka spojrzała na Coru. - MUSIAŁ MI PRZESZKADZAĆ!

- Ja pieprzę, SORY że tak łatwo cię wkurwić...

Ja nie wiem, jak ona z nią wytrzymuje... Ja bym zwariowała, gdybym miała w głowie coś takiego jak Coru...

- Ugh... Potrzebuję moment, by to dokończyć, a potem razem opracujemy resztę, okej?

- Okej. My tu poczekamy - oznajmiła Oliwka.

*

Jakiś czas później... 

- Hej, um... Możecie wszyscy tu podejść? 

Wszyscy przerwaliśmy rozmowę i podeszliśmy do Autorki.

- Co tam? - spytałam.

- Chcę podzielić nas wszystkich na zespoły, każdy o innej specjalizacji, ale do tego potrzebuję waszej pomocy. Mogę na was liczyć?

- No dobra. Co tam masz? - Wika spojrzała na trzymany przez nią tablet.

- Tu mam-

TRACH!

Nagle prąd w całym budynku wysiadł. Było ciemno, ale na całe szczęście potrafię widzieć w ciemnościach, więc nie panikowałam.

- Co się stało? - spytałam, rozglądając się.

- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAGH!!!

[✔] Endergirl: Ostateczne starcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz