- No, co tak długo? - spytała Shino, gdy wróciliśmy do pokoju. - Już nam się zaczynało nudzić... Wy nie macie pojęcia, jak gadatliwa jest ta cała Karolin. Nawet nie musimy walczyć z tymi demonami, ona je chyba zagada na śmierć...
- Sory... Mieliśmy drobny problem - powiedziałam. - Ale sytuacja już pod kontrolą.
Względnie pod kontrolą, znaczy...
- Hej, to skoro już jesteśmy wszyscy... Kontynuujemy z planem czy coś? - zapytał Luke.
Spojrzałam na Autorkę. Była nieco zdenerwowana, ale chyba podjęła decyzję.
- Najpierw... muszę coś powiedzieć... Wszystkim, znaczy... - wydusiła z siebie.
- Hm? Co takiego? - Fire podeszła do nas. - Jakieś złe newsy co do Obsidian?
- Nie... Nie chodzi o to... Chodzi o nią.
W tym momencie Karolin pisnęła, bo nagle koło Autorki ponownie pojawiła się Coru.
- Dobra, dobra, uspokój się, przynajmniej mój ryj nie wygląda jakby był rozjebany koparką.
- Czym ty jesteś?! - wrzasnęła TT, odsuwając się gwałtownie.
- Nie wiem, ale kurde... - już widziałam ten wkurwiający uśmiech Patryka (ego Pati). - Niezła jest.
- Nie, błagam, odpuść, bo inaczej ona przejmie nade mną kontrolę i będzie masakra... - Autorka zaczęła błagać go. - Serio, nawet o tym nie myśl.
- Właśnie, spieprzaj Patryk - Wika odwróciła się w jego stronę, po czym znowu w stronę Autorki. - Ale tak na serio... Co to jest kurwa?!
- Uh... To jest Coru - odparła. - W dużym skrócie moja dusza jest tak popierdolona, że ona powstała i jest trwale połączona ze mną, czasem się pojawia lub przejmuje nade mną kontrolę. No i jest suką.
- Okeeeeej...?
- Błagam, nie patrz na mnie w ten sposób... Nie jestem w stanie jej kontrolować...
- Dobra, dobra...
- Um, czy ona... jest niebezpieczna? - spytała Karolin, chowając się za Shino.
- Tylko jak ktoś lub coś mnie wkurwi.
- Ciebie wszystko wkurwia - Autorka spojrzała na nią.
- NO I HUJ?! I TAK NIE MOGĘ NIKOMU WYJEBAĆ ANI NIC, BO TWOJA OBECNOŚĆ MNIE POWSTRZYMUJE!
- Okej, zrobiło się niezręcznie - stwierdził Luke.
- Mało powiedziane... - Pati przybiła sobie facepalm'a. - Matko, to jest poryte...
Ta, to było nieźle porąbane. Ale cóż... Chyba jakoś muszę to ogarnąć.
- No dobra... To... Co teraz? - spytałam. - Ja wiem, że to dziwaczne, ale musimy chyba po prostu to przyjąć... A musimy w końcu zająć się za przygotowania.
- O, no tak... Przez to wszystko prawie zapomniałam o tym, że się przygotowujemy do walki... - westchnęła Andzia. - To co teraz w planach?
- Właśnie... Byłam w trakcie rozpisywania mocnych i słabych stron wszystkich tu obecnych, ale KTOŚ - tu Autorka spojrzała na Coru. - MUSIAŁ MI PRZESZKADZAĆ!
- Ja pieprzę, SORY że tak łatwo cię wkurwić...
Ja nie wiem, jak ona z nią wytrzymuje... Ja bym zwariowała, gdybym miała w głowie coś takiego jak Coru...
- Ugh... Potrzebuję moment, by to dokończyć, a potem razem opracujemy resztę, okej?
- Okej. My tu poczekamy - oznajmiła Oliwka.
*
Jakiś czas później...
- Hej, um... Możecie wszyscy tu podejść?
Wszyscy przerwaliśmy rozmowę i podeszliśmy do Autorki.
- Co tam? - spytałam.
- Chcę podzielić nas wszystkich na zespoły, każdy o innej specjalizacji, ale do tego potrzebuję waszej pomocy. Mogę na was liczyć?
- No dobra. Co tam masz? - Wika spojrzała na trzymany przez nią tablet.
- Tu mam-
TRACH!
Nagle prąd w całym budynku wysiadł. Było ciemno, ale na całe szczęście potrafię widzieć w ciemnościach, więc nie panikowałam.
- Co się stało? - spytałam, rozglądając się.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAGH!!!

CZYTASZ
[✔] Endergirl: Ostateczne starcie
RastgeleUWAGA: TO OSTATNIA CZĘŚĆ ENDERGIRL!!! Zalecana znajomość dwóch poprzednich części oraz moich poprzednich książek! Hejka... To znowu ja, Endera Crystal AKA Endergirl! Dobra, słuchajcie, nie mam wiele czasu, więc opowiem to najkrócej jak umiem: dostał...