- Hej, co tam? - spytałam Andzi, gdy po jakimś czasie znalazłam ją w tłumie.
- A nic, Wika popisuje się - odparła. Faktycznie, Wiktoria pokazywała innym różne sztuczki z wykorzystaniem swojej lodowej magii.
- No właśnie widzę...
- Ta... Wszystko okej? - spytała Pati, gdy obróciła się w naszą stronę.
Ja odwróciłam wzrok. Niepokoiło mnie to, co mówił Nightmare Eleven... Brzmiało to nierealnie... Ale co jeśli...?
- To pewnie nic... Po prostu gadałam z chłopakami i przyszły do nas te demoniczne dupki... I nagadali głupot, przez które niepotrzebnie się martwię.
- E tam, jebać ich. Oni pewnie tylko robią wszystkim na złość - stwierdziła smoczyca.
- Ta... Pewnie masz rację.
Albo tylko nam się tak wydaje...
- Hejka! - w tym momencie podeszła do nas Oliwka ze swoim chłopakiem (trzymali się za ręce). - Jak tam inni?
- Okej! - odpowiedziała jej Andzia. - Poza tym, że moje ego prawie się pozabijały i Sia prawie trafiła w Alter'a krzesłem, to nic takiego.
On naprawdę nie ma szczęścia do mebli, co? Raz wpadł na mój stolik do kawy i pokaleczył sobie twarz, innym razem Autorka rozjebała JEGO stolik, teraz o mało co nie dostał krzesłem...
- Czyli norma jak dla nas - Patrycja się zaśmiała. - Z moimi na szczęście spokój.
- U mnie też - dodała Oliwka. - Ale pewnie dlatego, że Impact im groził "totalnym rozpierdolem"...
- Hej, winisz mnie? Widziałem jak cię wkurzało ich zachowanie.
- Nie musiałeś być taki ostry...
- Wybacz księżniczko, że próbuję cię chronić... - popatrzył na nią. - Po prostu mi zależy na tobie, wiesz?
- I mi na tobie, mój kochany, przewrażliwiony na punkcie mojego bezpieczeństwa, srebrnoduszny dzieciaczku <3
- Nie jestem dzieckiem!
- Wiem, tylko tak się wygłupiam. Kocham cię - powiedziała i pocałowała go.
- Awww, jak słodko - uśmiechnęła się Pati.
- Zakład, że ich ślub następny? - dodała Andzia.
- Nah, pewnie Autorka i tak coś jeszcze wykmini w międzyczasie, więc... Zaraz, a tak właściwie to gdzie ona? - zapytałam. - Nie widziałam jej od momentu, gdy opuściłam inne ego...
- Hm? Nie ma jej tu? - Oliwka rozejrzała się.
- Nie, jest tam, tylk- Hm... - widziałam, jak oczy/oczodoły (to szkielet, IDK jak jest zbudowany!) Impact'a zaczynają świecić słabym, srebrzystoszarym światłem.
- Co jest? Dyskotekę sobie urządzisz później - mruknęła Andzia.
- Coś wykrywam od niej... I mam nadzieję, że to nie to, co myślę - ledwo to powiedział, a już zaczął iść w jej stronę. Autorka w tym czasie zdążyła już wyjść z pomieszczenia.
- Ej, zaczekaj! - Oliwka ruszyła za nim, podobnie jak nasza trójka.
*
Nasza piątka szła korytarzem, szukając Autorki.
Zaraz... To tylko nam się wydaje, nie? Ale... co jeśli to to, o czym mówił Nightmare?
- Hej, śledzicie ją, a nas nie zawołacie?
- !!! - z trudem powstrzymałam się od krzyku. - Kurwa, Alter, przestań!
- Dobra, co się wyrabia? - Del-2 minął nas i podszedł do Impact'a.
- Wykryłem coś u tej całej Autorki... Podejrzanie podobnego do tamtego...
- Kurde, poważnie?
- Um, o czym mówimy? - spytałam.
Popatrzyli na siebie, po czym znowu na nas.
- To... skomplikowane. Chodzi o-
Impact nie zdążył skończyć, bo nagle usłyszeliśmy jak coś walnęło w jedną ze ścian niedaleko od nas. Aż podskoczyliśmy.
- Okej, co to było?! - krzyknęła Andzia.
- A bo ja wiem?!? Nie jestem w stanie niczego zobaczyć... Autorka miała dość mnie i zablokowała mi obserwację jej...
- Ciekawe czemu - mruknęła Oliwka.
- Dobra, jebać. Idziemy do niej! To było stąd, nie? - Del-2 wskazał na jedne drzwi.
- Ta...?
- Okej - cyborg cofnął się, po czym wziął rozbieg i wykopał drzwi. - Co tu się- CO DO HUJA?!?

CZYTASZ
[✔] Endergirl: Ostateczne starcie
LosoweUWAGA: TO OSTATNIA CZĘŚĆ ENDERGIRL!!! Zalecana znajomość dwóch poprzednich części oraz moich poprzednich książek! Hejka... To znowu ja, Endera Crystal AKA Endergirl! Dobra, słuchajcie, nie mam wiele czasu, więc opowiem to najkrócej jak umiem: dostał...