Po jedzeniu i rozstaniu się z alter ego udałam się na kolejną rundę wśród ludzi. I nie minęło kilka minut, a już podbiegli do mnie YouTuberzy:
- No hej!
- Siema!
- Hej, chłopaki - przywitałam się z nimi. Ogólnie razem z Alter'em stanowili pewnego rodzaju gang, wśród nich Eleven, Jack, Mark, Bijuu i Jay. - Co tam? Jak życie?
- A okej! - sałatowłosy (Bijuu Mike) podskoczył. - A u ciebie? Jak moce? Już przywykłaś?
- Ta, już na 100% - uśmiechnęłam się.
- To zajebiście! Czyli bóle głowy i tak dalej już za tobą? - dopytał się Jack.
- Mhm!
- To spoko - stwierdził Mark.
- N͟ie̷ ẁie͡m, ͞ja͝k̴ mo̷ż͞e̸sz uw͜aża͠ć ̡to ̴za͘ dobr̷ą͟ rzecz̕.͞..͢ Ale̛ w ko͡ń́c̡u n͜i̵ȩ ̵lubicie pat̴r̛z̕eć͝ ͜n͟a̢ ci͡e͢rpieni̢e ̢s͠woi͠ch̢ s͜o͡j͡u͠s͘z͢ņi͢ków, co?̀
Odwróciłam się i momentalnie poczułam ciarki na moim ciele. Za mną stał Darkiplier... Razem z czterema innymi demonami.
- Uhhhhh... Hej? - spytał nerwowo Bijuu.
- N͟o̶s͟z ku̷rw͘a̶, ̶mas̕z͢ t̀y j̴a͠ja cz͏y n͠ie?̧!͞ ͝- warknął Black Bijuu, bawiąc się swoją linijką. - Zącḩow͡uj się ͏j̕a̛k fa̸ce̢t̢!́
Powiedział koleś, który udaje Baldi'ego... Choć z tego co słyszałam, ta linijka jest mega niebezpieczna...
- D̛ǫb̶r̶̵á̀,̷̡ ͠k̛u͘͜rw̶͝á.̵́.́̕.̢̢ ͏̵͝Jaķ̶b̶̀̀y͏͘ ̢́n̢̧͘í͜͞ȩ͢͡ ̵fá̀k͏͝t̨, ̸̡ż͏e̛ ̛́n̡a͏s̀ze͟͢ ͟l̨͘as̨̢ki̶͢ t͞à̸m͘ ́͜s̨t̴͡oj͠ą̸͡,͏ tò ̢b̴͘y̶ş́c̡̧̀ie ̸͘d͠ò̶̀s͟͜ta̷l͟i̷͘ ̢w̢͟͞p̵̀i͝͞e̢rdol̴͢..̨.͟͜ ͟͢He̡͢͠he̡he͡..͏̢.̨ - AntiSepticEye zaśmiał się. Jest jeszcze bardziej niepokojący w rzeczywistości... Ale jest chłopakiem Pati, więc...
- No to... Coooo tu robicie...? - zapytał Jay (Kubz Scouts), nieco zdenerwowany. - Czemu tak właściwie chcecie nam pomóc?
- Ni̴e͢ ̵c̷h͝c̢e̷my.͡ ͏Z̨nacz͞y̵..͢. - zaczął FunScouts. - C̕h͠cíe͡liś̢my ̛śpuśc̡i̵ć͘ ̷wp̛i͘ęrdo̶l͞ ̡O͜bsi͘d͟ia̴n,̨ ̧bo ́mieli̴ş́my͠ jej d͏o̸ść̨, al̀e͡ p̀lan ́był ̴ta͢k̕i, ż̡e̕ z̀a͘jm͡i͝emy͞ ͝si̵ę ͡tym s͡am̕i.͘
- Ţy͘lk̡o ͢że...͝ KT͜O͝Ś mu̶s̛i͟ał nas t̷a͢k ͏jak̕by zmùs͞ić do͝ ̷w͡s͟pǫ́łp̷ra͝cy.̡ Cḩo͘ĺe̡rna ̢Auto̸rka ̛i ͘jej ̀dǫt̀yk.̨.̨. - westchnął Nightmare Eleven.
- No w sumie... Zły dotyk boli przez całe życie, nie? Hehe... He... To... nie było śmieszne, co? - Eleven spojrzał na twarze demonów. Ci tylko westchnęli.
- Pr̕z̡ypo̸mnij̷c͢ie m͢į, ja̡kim cu͏dem ́p͢r͘zez͜ te̛n̴ ͝c͠ały c̛z̧as̛ nie ̴ud͏ał͝o na̴m̴ ͜się ͝wa̡s ͘za̶bi̧ć̴?̡
- Uh... Bo jesteśmy lepsi? - Mark popatrzył na Black Bijuu.
- Uda͞m ͝ż̢e̛ tego̸ ͟nie͜ s̡łỳsz͡a̢łe͟m.͟.̛.͡ Idę d̕o̴ ̧And̢żéĺi͝ki - Dark odwrócił się i odszedł.
- Okeeeeej... Spoko...? - powiedziałam. - Wy zawsze tacy mili?
- H͏AHA!̕ Bła̵g͞a͝m̶, i ̧t͝ak jest̡eśm̨y͘ l̵e̴p̵si ̢n̨i͠ż ta tw͢oj̴a͠.̕.̷.̀!͞ - parsknął FunScouts.
No trochę racji ma. Obsidian jest suką.
- No dobra, tu ci przyznam rację - westchnęłam. - Ale skoro jesteśmy zmuszeni do współpracy, moglibyście choćby spróbować być choć odrobinę bardziej uprzejmi?
Warknęli, ale chyba się poddali.
- R̨òb̢͜ię ̴́͠t͟o̴̧ ̶t͡ỳl̴͟͡ḱ̡͠o̧ ̧d͠l̴a̢͝ P̷at̶r͏͢ỳ͜͞c͏͠j̴i,̶ ͟j͠a̕s͠ne͝?̷̛͜!͡
- Jasne, Anti... - widziałam spojrzenie Jack'a, jakby ten chciał powiedzieć "POMOCY". - To... Co teraz?
- A nie wiem... Wiecie co, sprawdzę czy mają frytki... - Eleven się wycofał i poszedł w kierunku stoło-bufetu.
- To... ja też pójdę z nim - Bijuu ruszył za nim, podobnie jak Jay i Jack.
Tak więc zostawili mnie sami... Spoko.
- D̷obra̡, j́ebać̸ ͟to͢,͟ j͠a s̴t̕ąd̢ ̛s̡p̵ada̴m͜.̧ A͘ ̢na two͢i͘m̡ mie̵j͜sc͢ư... J̷ak͏ ci t͟am,͢ ̧Ȩnd̛era...? - Nightmare spojrzał na mnie. - Nie̵ ufałby̸m ͞ta̶k bąrdzo̷ tej całe͞j̵ ͘Auţor̷c͏e.
- Huh? - zdziwiłam się. - Czemu?
Odwrócił się i spojrzał na mnie z psychicznym uśmieszkiem.
- P͟ow̴íe̛dzmy ͢że̶..̕.̧ ̷o̢n̸a ́moż͠e̛ co͟ś uḱry͞wa̧ć͟. C͡oś,̧ ͜c̸o̵ ̸r͟a̷c͏z͞e͠j͜ ̕ni̛e s̀p͠od̵ob̀ał̛o̡bỳ si̵ę͘ ͏nikom͢u.͢

CZYTASZ
[✔] Endergirl: Ostateczne starcie
CasualeUWAGA: TO OSTATNIA CZĘŚĆ ENDERGIRL!!! Zalecana znajomość dwóch poprzednich części oraz moich poprzednich książek! Hejka... To znowu ja, Endera Crystal AKA Endergirl! Dobra, słuchajcie, nie mam wiele czasu, więc opowiem to najkrócej jak umiem: dostał...