Rozdział 25: You f*cking what, mate?!

46 9 2
                                    

(A teraz wracamy już na stałe do perspektywy Endery)

- AAAAAAAAAAAAAAAA!!! - wrzasnęłam, gdy zorientowałam się, co się dzieje. Z jakiegoś powodu Alter groził Coru nożem... I jego oczy były kompletnie czarne, a on sam zdawał się być... psychiczny. - CO DO...?!?

- A, no tak... Nie było czasu wyjaśnić... - Pati podbiegła do mnie. - Jak walczyłyśmy z dziewczynami z tamtymi, zauważyłam, że Jeffri chciała zabić Alter'a. Zaatakowałam ją, ale w końcu zyskała przewagę... I dalej nagle zauważyłam, że on dosłownie rozczłonkował ją żywcem... No i tak już wyglądał.

- Se̶͞k͡u̴̧̡ņ͘͞dę̨,̀ ̴Al͏̛ţ̀͞e̢͜r̶͘ ͏j̧͠és̛͜t̛ ̶̕͠w̵͡ ̀͡St̡̢̀an͝íe ͠Ps̡ych̨o̡ź͟͜y ͢i͏̧ ̀̀n͘͘i͏̧͏e̸̡̨ ͏͞z͘á̷̢wo͡ł̵̢͘á͡l̨͢i͏ś̀c͘͜i͟é̶̷ ͞m̢͢͝n̕i͝e̕?̸!̶ ̴̵Kurw͟a͝!͜- Anti zdawał się być lekko obrażony.

Stanie Psychozy...?! O huj... Autorka kiedyś powiedziała mi, co to... Jak demon wejdzie w ten stan, to cała jego psychika idzie się jebać.

- Ta, mogłam się domyślić że to był on... - westchnęła Coru i spojrzała w jego puste, przerażające oczy. - Co chcesz?

- H̵-͢h-h́e̕h.̢͟.̶̷.̛ ͏͢H̨͟e͟h̀́ h̷e̡͟h̶̴͘ ̵̛h̨e͏h̸͞͞..̀.́͜ ̨54̴̧6̛..͜͞. ͠͡Ẃ͞ c͟͞ią͞͏g̕͟u̵ ̷t̶y̷̕͝c̷h̶ ̴̸͏ḱi̵̡l͝k͢u̡̡ ̡͏͟m̸̧̡í̕͝n̸͝u͢t͠.̷̶..͡ z̛͢a̢̨bí̶̡ł͢e͏̶ḿ ̧̨5́4̧͢͞6̀ ̡͝d̡ȩ͠͡mo̢nó̕͘͠w̶͜.͠.͜.̷́ ̶͝Ų͝͡wa̢̨ż͢ás̵z̷͟, ̡͟͡ż͞e̷̸͘ t̡̕͡o̧ ͘ẁ̕͜y̕s͠͏ţ̷͟àr͏c̷͘z̷̧͞y̕͠.̛.̴̵͢.̧̡ ̶͘͠b̵͟y̶̧͞ ̛̀mó̀c̵ ̛z̶̵a̵͠ł̢a̷̧͘t̶͠w͞ić̛ ̸͞c̨͘i̡̕ȩ̡b̧͏i̛͟͝e̷̸?̡ - odparł. Nawet jego głos był pozbawiony równowagi... Jedyne co w nim było to czyste szaleństwo.

- 546?! - wrzasnął Bijuu. - Ja nie mogę...

- Czy ty... serio myślisz, że tak łatwo zabijesz i mnie, i Autorkę? - Coru udawała pewną siebie, ale widziałam jak cała się trzęsie.

- M̀͞y̡͠ś̡͠l͟isz͢͜͏ ̸͏ż̷͜͏e ̛̕b̵ę͜d͡z͘ièsz͢͠ ̛͠ẁ̢ s̵̢͡t̷́͞a̧̨n͢͝i͏e͟ ̷̡͞m̧n͜i͏e̢͠ ̛ṕ͞ò̷̡w͠s͘tr̵z̷̵y̕̕͟m͠a̡ć͏͡?͘

- Stary... - nagle Eleven wyszedł przed naszą grupę. - Alter... przestań. Błagam cię... daj spokój.

- C̢hcęs̴̴z̵̸ ż̶̵e̵͝b̨̛y͝m.͘.̷.̨̡̀ ̨Ḩ͘e̕͢he̡h̴e̢͞.͢͞.͢͡.́͜ D̢à̕ł̕ ͘͠j̷e͞j̷̀ ̡͟͞s͡p̢o͏̴k͢͏ó̵j̡?̵̡͡ - odsunął się od niej i spojrzał na Jedenastka. - ̕C̕͠z͜͢y̸͠ ̧͡m̡ò͝ż͝e̴̕.̵̵.̢̨́.̀ w̧o͡l̀i̸s̷͡z̧,͟͝ ż̀e͟bym ͏̛z̕͝a͟j̷͢ął͝͝ ̴̨s̨͢͜i͟ę ͘t̸͜o͘b̴ą͠?̧͝

- Uh... Co? - zaczął się cofać.

Nani?

- P̧r͝zy̶͝z͏n̨͏͏à͜j̸̴̴ ̨͜t͠ơ̷.̶̸́.̕̕.̧̢ ̡̡͡O͝d́͝ z̵ąẁ̕s̨̀͢z̴͝͝e ̛͡͝mía͢ł̸͘e̸̛̛ś ̵̢̡na m͢n̛ie̛͘͏ ́͡ò͢͟k͡o͜,̸ c͘͠o̴̧?̸̕ ͝͏͏P̵͟͝ò̧ ͜͞p̨̛͞ŗ͝o͘sţ̶͟u̷͟ ̧̧͟j̢e̴s͘͡t͏é̵ś̢͝ ͢z̢a͏ź͝d́r͜o̵s͘͠n̵͡͡y̧,̨͜ ̨c̢͝o͏̷̧?͡ - Alter zaczął iść w jego stronę. Co on chce...?!

- Alter...? ALTER...?!?

Nagle mój demoniczny kolega chwycił go mocno. Zaraz, on...!!!

- D͞aw͠aj͘.́ ̶̧P͟o̧ç̵á͏̷ł̕͝ú̸j̢ ̧m̕n̷͜͞ie͢͜.

- You fucking what, mate? YOU FUCKING WHAT, MATE?!? - Eleven był przerażony tą sytuacją, ponownie jak ja. - HELP. HELP.

- Alter, co do huja?! Masz narzeczoną!!! - krzyknęła Andzia.

- Zapomnij... Chyba nic do niego nie dociera - zwrócił jej uwagę Luke. - Ale w sumie...

- OH GOD, THE YAOI!!! - wrzasnęła Coru, która dostała krwotoku z nosa.

- Ni̛͘e ̀g̷͠a̛d̶͠a͡j,̴́͘ ̷̧͘że.͠.̶͟͝.͡ ̨͝n͏͝i̷e̵͞ ̸̕͡c̢̕͞h̸̢͢c͢e͜s̢̨̕z̶̷ ͏̀̕t̀e̸̴g̡̢o͡͏,̶͠ ͝El̵̶e͡v͟ę͏n...́͘ ̕͡- Alter przysunął się jeszcze bliżej Elka i dotknął jego twarzy. - D̷aw͢aj̛̀, ̸̡n̷͠a͠͏ ̧͜c͟o̵̷͘ ̢c̵̛zè͜͝k͡ą̴͝s̨̕͠z̸̴?̧͢͝

- J-ja... jasne... - usłyszałam jego pusty ton głosu. Czy on serio go zahipnotyzował?!?

W tym momencie ich twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Wyglądało to serio, jakby mieli się pocałować... Byli tak blisko siebie i wtedy...

- ...? CO DO HUJA?!? - Alter nagle oprzytomniał i odepchnął Elevena. - CO TY ROBISZ?!

- CO JA ROBIĘ?!? TO TY CHCIAŁEŚ MNIE POCAŁOWAĆ!!!

- N-nieprawda...!!! Ja... Ja... n-nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee... ch-chc...

- Uh... Alter? - spytałam, bo nagle zauważyłam, że tak jakby... - EJ!

Nagle zachwiał się i gdybym się nie teleportowała i nie złapała go, wyrżnął by w ziemię. Dosłownie stracił przytomność...

- O ja pierdolę... - przeraziłam się. - Alter? ALTER?!

[✔] Endergirl: Ostateczne starcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz