(Pati pov)
- ZOSTAW GO, KURWA!!! - wrzasnęłam, rzucając się na Jeffri. Gdy udało mi się na moment pozbyć Furii, zauważyłam że Alter ma poważne kłopoty... I że ta szmata chciała go pozbawić energii życiowej. Nie mogłam na to pozwolić!
- Hah... W końcu spotykamy się ponownie... Co nie? - spytała. Doskonale słyszałam, jak psychiczny jest jej głos... Aż za dobrze to znałam. - Co... Martwisz się, że twój "przyjaciel" zginie...? Cóż... Myślę, że wykorzystanie go jako marionetki byłoby... hehehe... znacznie bardziej bolesne dla was.
- M-marionetki?! - byłam tak zaskoczona, że nie zauważyłam kiedy Jeffri odrzuciła mnie w powietrze. - GH!
Wylądowałam na ziemi i przetoczyłam się kawałek. W tym momencie Jeffri rzuciła się na mnie z jakimś stalowym kijem, który widocznie przygotowała sobie na spotkanie ze mną... Ja pieprzę, ona tak na serio?!
Uniknęłam jej ataku i zerwałam się na nogi. Miałam sekundę by zauważyć, że jej broń była ubrudzona ciemną krwią... Alter...
Chciałam spojrzeć w jego kierunku, ale nagle Jeffri mnie złapała za pomocą swoich sznurków. GH...!!! Niech to szlag!!! Przez jej magię nie mogę się przemienić...!!!
- Zostaw tego... debila... - powoli podeszła do mnie. - Nie chcesz... Zająć się mną... Choć może... lepiej byłoby powiedzieć... Nie chcesz, żebym ja zajęła się tobą?!
Próbowałam się wyrwać, ale nie byłam w stanie... A inni byli zajęci... Kurwa... Czy to znaczy, że po mnie?!
- P-puść... mnie... - wydusiłam, z zamkniętymi oczami. Zbyt bałam się Jeffri. Zbyt bałam się, co ona ze mną zrobi...
- Chciałabyś... co...? No cóż... Na to nie li- GH!!! AAAAGH!!!
Otworzyłam oczy i dosłownie nie wiedziałam, co się tak właściwie dzieje.
Cokolwiek to było, atakowało Jeffri ze wszystkich stron, tak szybko że widziałam tylko krew wylatującą z jej ran.
I do tego... Wtedy mnie wypuściła i upadłam na ziemię... A gdy się pozbierałam...
Zobaczyłam, że cokolwiek atakowało Jeffri... Dosłownie poćwiartowało ją żywcem. Nie sądziłam, że kiedykolwiek to się stanie... Ale dosłownie widziałam, jak jej głowa toczy się po ziemi i ostatecznie zatrzymuje się kilka metrów dalej.
- C-co... Co jest?!? - wrzasnęłam w panice.
I właśnie wtedy uniosłam wzrok... I zobaczyłam przerażający obraz.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! - krzyknęłam.
W miejscu, w którym znajdowało się poćwiartowane ciało Jeffri, stał Alter... Alter cały we krwi, z pochyloną głową... Jego całe ciało się trzęsło...
Nie, nie trzęsło się... On się śmiał.
- Ḩà.̴͘͞.̶͜.͟͝ ̨͘H͞a̷ ̵h̶͟a̷̡.͢͡.̕͟͡.̷ ͞H̡͘ah̀̕͝AHA͝͏h̡A̕H̨͟ahA̡͟͡Ḩ̛Á͜͢h̵͢͠AH̵͢A̵̵̢H̕͟͠a͢͡h͞À̶H̸̴̛aHA͘H̷͡A̴̧H̵̀a̢̛͠H͜A̢h̀͢A!͟!̢́͢!̵̴͘ - gdy uniósł wzrok, niemalże zesrałam się ze strachu. I nie, nie mówię tak dla beki... Myślałam, że zejdę na miejscu. Jego oczy były kompletnie czarne, i zachowywał się jeszcze bardziej psychicznie niż jakikolwiek inny demon, jakiego spotkałam w życiu.
- A... A-Alter...?
Dosłownie w ułamku sekundy jego twarz znalazła się tuż przed moją. On... praktycznie nie okazywał żadnych ludzkich emocji... Widać było tylko czysty, demoniczy obłęd, kryjący się w ciemności w jego oczach.
- C͠z͜e̸̡G̵͟o͘.̶̡͞.̶̢.̶ ̴͡Ch͢c̷̨͡E͝s̡͠Z..̨̢̛.?̢ - wydusił. Zauważyłam, że z trudem powstrzymuje się... On... nie zamierza nic mi zrobić, co nie?
- Alter... Wszystko z tobą... okej...?
- O̸͘k̴̡ej̴̢͜.̷͞.̵.͠?̛ ̛͏Pf̸͟͠ḩ̡a̸h̡Ą̀H̕͝a̛h̛a̶͠H̵A͘͟͟H͡͞A̶ah̀́aha̵̸A͠͠H̶͠a͜h̶̛a͟H̷̕͢AH͢Á͜H̨A̴Ą̶Ą͞A̸!̀!̵!̕͠ - zaczął się śmiać. Przez ten śmiech dosłownie czułam zimno w całym moim ciele... - Ǹi̡͡g̸d́͘y̛̕.̸͝͡.̸̴.̶̸͟ ͏̷̀N̨I̢͞GD͢Y̴̧̛ ̷̢̧n̷I̵͡e̸ ̨͝c͟zu̧ł̡̛̀e͞M̨͠ ͏͢się͝ ̧̕͝Le͢P̶̛į̷̛E͏͝J̴̡!͟͜!̧͞!̶̢ P̷̧rz̸e͟͞͞Z̛͟͠ ͜͡w͘͞sz̶̵Y̵̷st̸̶k̸Í͠e̢͟ ͜l͏A͏͜t̕ą ͞m͏̀o͞͡j̷̷͞e͜Ǵ͘o ̴Ży̵͝C̨I̸a͏.́.͠͞͞. ́͠N̷̛I̵GD̡Y̸ ͠N͏̕I̕E̶͘ ́͢C͘̕Z̵̴U̷͝Ł̶̕E̷M̷ ̶SI̵͟Ę̢ ̴͞TA̵̕K̸̢ ̵́̀W̡O̡L̶͝N͏Y!̷̧!̡̀!̛̕͟!͡!͏́!̴̴́
- W-w-wolny...?
- D͠o̴̸ṕ͞i͘͘E͜ŕ̶o ̸̵̨tE̛̕r͜a̶͟Z͡͠..͞.̨́ H̷e̡ḩ̶e.̛.͏.̶̧ ͜͡C̨͘z͝Uję̴ prA̸͝W̷d̀͢͟z̢̕iẁ̶́Ą̨ ́M̡OC͢ ͠͏p̸̧ł͢Y̷͞n̡͝ą͟C̴̶̨ą ̡͢͞w ͟ḿ̢O̧͞i͘͝Ch̵͟ ͘ży̸͜Ł̛a̢̡͘c͏h̷͟!!̷͠!̷ I͠͏ ͏͠w͢i̕͢Es͏̧z c̴o͡.̨͢.̷̴͘.͏͞͠ ̵̕- jego uśmiech stał się jeszcze bardziej powalony niż wcześniej. - ŃI̸͘͢E̡͝͞ ͏Z͟A̵͡M̶Í͠E͏́R̢͟Z̸̴A̶M͢ S̡IĘ̶̕ ͞D̴̕͞Ł͢͟͠Ų͞͡Ż͠Ę̀J͢ ͜H͞A̧̢M̴̶ǪWAĆ͘͝!͢͢!͘͡!
- Alter, zaczekaj!!! - chciałam go zatrzymać, ale zdążył się zmyć, zanim dałam radę zareagować.
O kurde... To chyba nie skończy się najlepiej.

CZYTASZ
[✔] Endergirl: Ostateczne starcie
De TodoUWAGA: TO OSTATNIA CZĘŚĆ ENDERGIRL!!! Zalecana znajomość dwóch poprzednich części oraz moich poprzednich książek! Hejka... To znowu ja, Endera Crystal AKA Endergirl! Dobra, słuchajcie, nie mam wiele czasu, więc opowiem to najkrócej jak umiem: dostał...