Rozdział 29: Powrót do normy...?

37 7 0
                                    

- O, Endera! - przywitała mnie Karolin. - Jak się czujesz?

- A dobrze, dzięki...

- Łoł, co ci? Jesteś cała czerwona na twarzy - zauważyła Fire.

Uh...

- A, to...? Cóż, powiedzmy że... widziałam chyba coś czego nie powinnam... N-nieważne... Co mnie ominęło przez ten czas?

- Właściwie tylko dwie rzeczy - ogłosił Luke. - Raz, skończyli operować Alter'a. Podobno nic mu nie będzie, ale na razie nadal jest nieprzytomny.

- Oh... To dobrze - odetchnęłam z ulgą.

- A druga... Ta-dam! - nagle zza niego wyłoniła się Autorka. Nie Coru, Autorka. - Żyję, tak jakby. No i Coru powiedziała mi wszystko, co się działo.

- YAY! Witaj z powrotem! - przytuliłam ją krótko. - Jak się czujesz?

- Dobrze... Ale jednocześnie chce mi się spać i nie mogę usiedzieć w miejscu - powiedziawszy to, ziewnęła. - Coru wymęczyła mnie fizycznie, ale duchowo mam nadmiar energii. Taki paradoks.

- Oh... Tak przy okazji... Czemu tak właściwie nie było z tobą kontaktu? Nie mogliśmy cię obudzić ani nic po tym ataku demona - zainteresowała się Shino.

- A, to...? - nagle Autorka zaczęła się lekko denerwować. - Gdy on mnie zaatakował... Chyba... spanikowałam i wyłączyłam się... Nie wiem sama, jak to się stało. Odzyskałam świadomość dopiero, jak Delta z powrotem wsadziła moją duszę do ciała, a i tak to zajęło trochę czasu... Sory za to... Nie powinnam była...

- Chwila, czy ty obwiniasz się za utratę przytomności? Dosłownie demon cię przebił na wylot ostrzem, mogłaś umrzeć! - krzyknęłam.

- Wiem... Ale nie powinnam was tak zostawiać... Eh... zaplanowałam tą całą akcję, a nawet nie byłam w stanie jej wykonać... nawet nie umiałam napisać tego tak, żeby wszystkim odpowiadało...

- Ej, stop. Przestań - przerwałam jej. - Znowu zaczynasz się obwiniać o byle co. To, że KTOŚ się czepiał, bo twój sposób pisania jest inny niż ta osoba by chciała, nie znaczy że innym się nie podoba.

- To prawda. Ja nie narzekam! - Karolin uśmiechnęła się. - No i ulepszyłaś mojego bey'a, więc tym bardziej się cieszę!

- Ja też nie mam takich uwag - dodała Shino. - No ale po co my o tym dyskutujemy? Wszystko się udało, i to dzięki twojej organizacji, więc nawet jeśli faktycznie coś nie wyszło, ogólnie wyszło na plus.

- No tak... Dzięki - Autorka uśmiechnęła się lekko.

- No problemo. A, jakbyś miała innego demona do zgwałcenia, to mów - Luke mrugnął porozumiewawczo. - Zwłaszcza ten jeden, na "I"...

- O nie, jego akurat nie ruszasz - popatrzyła na niego, po czym na mnie. - A właśnie... Czy on brał udział w tym czymś, co ty widziałaś?

- Uh... Tak?

Uśmiechnęła się dziko. Zaraz, co ona...?

- Czyli wszystko zgodnie z planem... Nice - szepnęła.

- Endera? Hej! - odwróciłam się i zobaczyłam, że w moją stronę idą Andzia, Pati i Oliwka.

- O, hej...!

- Słuchaj, mamy newsa! - powiedziała wilczyca. - Alter odzyskał przytomność!

- Serio?! - aż krzyknęłam.

- No - dodała Oliwka. - Przez chwilę z nim gadałyśmy... Jak chcesz, też możesz pójść.

- No to zasuwaj! - rozkazała mi Fire. - W końcu to twój przyjaciel!

- Na pewno...?

- Jasne! No idź, bo inaczej cię zmuszę - zaśmiała się Autorka.

Ja też w sumie się zaśmiałam.

- Dobra, dobra... Idę.

[✔] Endergirl: Ostateczne starcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz