- O, Endera! - przywitała mnie Karolin. - Jak się czujesz?
- A dobrze, dzięki...
- Łoł, co ci? Jesteś cała czerwona na twarzy - zauważyła Fire.
Uh...
- A, to...? Cóż, powiedzmy że... widziałam chyba coś czego nie powinnam... N-nieważne... Co mnie ominęło przez ten czas?
- Właściwie tylko dwie rzeczy - ogłosił Luke. - Raz, skończyli operować Alter'a. Podobno nic mu nie będzie, ale na razie nadal jest nieprzytomny.
- Oh... To dobrze - odetchnęłam z ulgą.
- A druga... Ta-dam! - nagle zza niego wyłoniła się Autorka. Nie Coru, Autorka. - Żyję, tak jakby. No i Coru powiedziała mi wszystko, co się działo.
- YAY! Witaj z powrotem! - przytuliłam ją krótko. - Jak się czujesz?
- Dobrze... Ale jednocześnie chce mi się spać i nie mogę usiedzieć w miejscu - powiedziawszy to, ziewnęła. - Coru wymęczyła mnie fizycznie, ale duchowo mam nadmiar energii. Taki paradoks.
- Oh... Tak przy okazji... Czemu tak właściwie nie było z tobą kontaktu? Nie mogliśmy cię obudzić ani nic po tym ataku demona - zainteresowała się Shino.
- A, to...? - nagle Autorka zaczęła się lekko denerwować. - Gdy on mnie zaatakował... Chyba... spanikowałam i wyłączyłam się... Nie wiem sama, jak to się stało. Odzyskałam świadomość dopiero, jak Delta z powrotem wsadziła moją duszę do ciała, a i tak to zajęło trochę czasu... Sory za to... Nie powinnam była...
- Chwila, czy ty obwiniasz się za utratę przytomności? Dosłownie demon cię przebił na wylot ostrzem, mogłaś umrzeć! - krzyknęłam.
- Wiem... Ale nie powinnam was tak zostawiać... Eh... zaplanowałam tą całą akcję, a nawet nie byłam w stanie jej wykonać... nawet nie umiałam napisać tego tak, żeby wszystkim odpowiadało...
- Ej, stop. Przestań - przerwałam jej. - Znowu zaczynasz się obwiniać o byle co. To, że KTOŚ się czepiał, bo twój sposób pisania jest inny niż ta osoba by chciała, nie znaczy że innym się nie podoba.
- To prawda. Ja nie narzekam! - Karolin uśmiechnęła się. - No i ulepszyłaś mojego bey'a, więc tym bardziej się cieszę!
- Ja też nie mam takich uwag - dodała Shino. - No ale po co my o tym dyskutujemy? Wszystko się udało, i to dzięki twojej organizacji, więc nawet jeśli faktycznie coś nie wyszło, ogólnie wyszło na plus.
- No tak... Dzięki - Autorka uśmiechnęła się lekko.
- No problemo. A, jakbyś miała innego demona do zgwałcenia, to mów - Luke mrugnął porozumiewawczo. - Zwłaszcza ten jeden, na "I"...
- O nie, jego akurat nie ruszasz - popatrzyła na niego, po czym na mnie. - A właśnie... Czy on brał udział w tym czymś, co ty widziałaś?
- Uh... Tak?
Uśmiechnęła się dziko. Zaraz, co ona...?
- Czyli wszystko zgodnie z planem... Nice - szepnęła.
- Endera? Hej! - odwróciłam się i zobaczyłam, że w moją stronę idą Andzia, Pati i Oliwka.
- O, hej...!
- Słuchaj, mamy newsa! - powiedziała wilczyca. - Alter odzyskał przytomność!
- Serio?! - aż krzyknęłam.
- No - dodała Oliwka. - Przez chwilę z nim gadałyśmy... Jak chcesz, też możesz pójść.
- No to zasuwaj! - rozkazała mi Fire. - W końcu to twój przyjaciel!
- Na pewno...?
- Jasne! No idź, bo inaczej cię zmuszę - zaśmiała się Autorka.
Ja też w sumie się zaśmiałam.
- Dobra, dobra... Idę.

CZYTASZ
[✔] Endergirl: Ostateczne starcie
RandomUWAGA: TO OSTATNIA CZĘŚĆ ENDERGIRL!!! Zalecana znajomość dwóch poprzednich części oraz moich poprzednich książek! Hejka... To znowu ja, Endera Crystal AKA Endergirl! Dobra, słuchajcie, nie mam wiele czasu, więc opowiem to najkrócej jak umiem: dostał...