USJ Cz.2

9.9K 492 558
                                    

Kirishima tylko się uśmiechnął i powiedział

-Myślałem, że jesteś bardziej nie opanowany  jak (sprawdź media)

- Ja zawsze jestem opanowany emocjonalnie! - krzyknęłem wkurzony

-Tsaa... - powiedział czerwono włosy - Ale i tak się cieszę, że będzie mieć takiego chłopaka jak ty

Uśmiechnąłem się pod nosem i mruknąłem

-No raczej- no kto jak kto ale ja to się jako jedyny nadaję na jej chłopaka - to ja idę zmiażdżyć tego co porozrzucał wszystkich po obiekcie...

<<<<<<

Wyleciałaś na jakieś pole. Przy tobie był Todoroki oraz pełno złoczyńców. Szybko wstałaś i powiedziałaś

- Szybko się z nimi rozprawimy - od razu ruszyłaś do ataku.

Twoje Quirik było silne i w szybkim czasie unieruchomiłaś wszystkich ( oczywiście chodzi o złoczyńców)

Co było dziwne to to, że trafiłaś tam gdzie Shoto. A macie bardzo podobne moce, co ja mówię identyczne tylko, że ty panujesz jeszcze nad powietrzem i ziemią.

- Szybko poszło! - zawołałaś sama do siebie odwracając się do mieszańca

- Dał bym sobie sam radę - powiedział cicho

- Tak, tak - mówiłaś śmiejąc się - wmawiaj sobie, a tak na poważnie to może chodźmy pomóc reszcie

- Okej - powiedział

______pominiemy całą walkę i przejdźmy do pewnego momentu_____

Przybył All Might i zaczęła się walka. Deku także włączył się w nią. W pewnym momencie zobaczyłaś przed sobą faceta z łapskami na ryju.
Dotknął Cię. Pisnęłaś na całe USJ. Po krzyku Tomura cały czas cię trzymał i słyszałaś jego śmiech

-Hehehe, jak ja lubię sprawiać innym ból, Hehehe (dop. czemu ja to tak napisałam XD)

Słyszałaś zdaleka, że ktoś biegnie. Nagle przed tobą pojawiła się gigantyczna eksplozja i krzyk

- Spierdalaj od niej!! - ohh tak to Bakuś, twój wybawca

Nie dałaś rady nic z siebie wykrztusić ponieważ zemdlałaś.

----  x czasu później - - - - - -

Obudziłaś się, leżałaś u pielęgniarki. Tam to zdecydowanie było u niej bo nie wyglądało to jak szpital.

Zauważyłaś, że przy tobie siedział Kirishima a obok niego stało puste krzesło

- Eijiro - szepnęłaś a chłopak gwałtownie spojrzał na ciebie

- [Imię]!!! Ty żyjesz!! - krzyknął zadowolony - Przepraszam Cię za moje wcześniejsze zachowanie, to było takie  nie męskie...  - jęknął

-Nic nieszkodzi, luzik Ale więcej tak nie rób poprostu mi powiedz co Cię gryzie

-Obiecuję, że tak zrobię

W tem do pomieszczenia wbił Bakugou

-Dziękuję Ci Bakuś, że mnie uratowałeś - powiedziałaś uśmiechnęłaś się

Katsuki zarumienił się. Lecz niestety tego nie widziałaś bo popatrzyłaś w stronę Kirishimy.

<<<<<<<<>>>>>>>>

Przepraszam za nie regularność. Będę pracowała nad systematycznością.
Cieszę się, że wogóle ktoś ją czyta ❤️


Bakugou Katsuki x Reader [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz