21. Nie Potrzebuję Twoich Wyjaśnień

622 49 44
                                    

Zeszliśmy na dół, o dziwo byli wszyscy oprócz rodziny Fowler'ów. Zawsze przychodzili przed czasem. O wilku mowa.

Moja ciocia wprowadziła sąsiadów do jadalni. Myślałam, że zemdleje, gdy zobaczyłam Charliego. Nic się nie zmienił. Zauważył, że na niego patrzę, bo spojrzał na mnie z tym swoim cwanym uśmieszkiem.

Mam nadzieję, że nie podejdzie do mnie. Nie mam najmniejszej ochoty z nim rozmawiać.

Po przywitaniu państwa Fowler został mi ich syn. Byłam zmuszona sama do niego podejść, bo Mateusz rozmawia z moją ciocią.

-Ile czasu minęło? - przede mną pojawił się wysoki blondyn.
-Witaj Charlie.
-Cześć ślicznotko.
-Nie mów tak do mnie, mam chłopaka.
-Czy to niejaki Mateusz?
-Em, tak, a teraz wybacz.

Chciałam odejść, ale chłopak złapał mnie za nadgarstek i mocno ścisnął.

-Puść mnie - w oczach pojawiły mi się łzy.
-Pamiętasz co ci kiedyś powiedziałem? Będziesz moja - wycedził przez zęby.
-Nigdy nie będę twoja, kiedy to do ciebie dotrze?

Nagle Fowler puścił mnie, patrzył się w jakiś punkt za mną. Nic nie mówiąc, odszedł. Odwróciwszy się zobaczyłam Tomka.

-Nic ci nie jest? - spytał głosem przepełnionym troską.
-Wszystko w porządku.
-Pokaż mi tą rękę.

Uważnie obejrzał mój nadgarstek jednocześnie uważając, by nie zrobić mi krzywdy.

-Będzie niezły siniak, czemu on ci to zrobił?
-To długa historia.
-Może mi ją opowiesz później?
-No okej.

Miałam to szczęście, że jedyne wolne miejsce było pomiędzy Mateuszem, a Charliem. W połowie kolacji poczułam dłoń na kolanie.

Automatycznie spojrzałam na Mateusza i uśmiechnęłam się. On odwzajemnił gest, ale coś mi tu nie pasowało. Chwila, przecież on ma obie ręce na stole!

Odwróciłam się w stronę Charliego. Na jego twarzy widniał ten cwany uśmieszek. Szybko wzięłam jego rękę z mojej nogi, po czym przybliżyłam się do Mateusza.

Po zjedzeniu deseru udałam się do toalety. Gdy z niej wyszłam poczułam jak ktoś popycha mnie do środka. To był Charlie, zamknął drzwi na zamek i odwrócił się w moją stronę.

-Co ty robisz?
-Mówiłem Ci, że będziesz moja.
-Chyba ci się coś pomyliło.
-Mi? Zabawne.
-Daj mi spokój, ostrzegam cię.
-Mam się bać?
-Odsuń się ode mnie, dobrze radzę.
-Pf, bo co? Już się boję.

Uderzyłam chłopaka w twarz i wyszłam z toalety, a ten za mną. Jak na złość na korytarzu stał Mateusz, łatwo się domyślić co w tej chwili było w jego głowie.

Mimo wszystko ta sytuacja zdecydowanie wygląda dwuznacznie. Mój chłopak spojrzał na mnie, w jego oczach widziałam tyle emocji. Nagle odwrócił się i odszedł.

Szybko ruszyłam za nim.

-Mateusz to nie tak.
-Serio? Mi to wygląda na coś innego.
-Wiem jak to wygląda, ale daj mi to wyjaśnić.
-Nie potrzebuję twoich wyjaśnień.

Nic więcej nie powiedział tylko przyspieszył w kroku i skierował się do naszego pokoju. Świetnie! 

Nie no, muszę ochłonąć, bo inaczej to się skończy niedobrze. Wyszłam na taras, a następnie usiadłam na jednym z krzeseł. W ciszy oglądałam całe miasto nocą.

Siedziałam w zadumie, gdy poczułam ciepłe ręce na ramionach. Przysięgam, że jeśli to Charlie to rozwalę mu gębę na betonie.

Po chwili ktoś nałożył mi marynarkę na ramiona.
Podniosłam głowę i moim oczom ukazał się Tomek.

-Dziękuję - powiedziałam cicho.
-Dlaczego tutaj siedzisz? - chłopak zajął miejsce obok mnie.
-To długa historia.
-Mamy dużo czasu - spojrzał mi w oczy- od razu możesz mi powiedzieć o co chodziło z tym całym Charliem.
-Fowler'owie już poszli?
-Tak, a więc?
-Charlie od zawsze próbował mnie poderwać, jednak na marne. Z biegiem czasu stał się agresywny w stosunku do mnie. Uprzedzając twoje pytanie, nie chciałam nic mówić cioci, bo miała problemy finansowe. Po co jej kolejny problem?
-Ale kretyn z tego chłopaka. Gdybym wiedział to inaczej by to się skończyło.

Zawsze w Tomku podobało mi się to, że za wszelką cenę chciał mnie bronić.

-No tak.
-Ale dlaczego tu jesteś?
-Poszłam to toalety, nagle wszedł Fowler i mówił mi, że będę jego. Uderzyłam go i wyszłam, a ten za mną. Mateusz widział jak razem wyszliśmy z łazienki i nie chce się do mnie odzywać.
-Mateusz przesadza, powinien cię wysłuchać. Nie wiem czy to dobry chłopak dla ciebie. Nie mówię ci tego, żeby ci zrobić na złość, ale pomyśl czy jesteś przy nim szczęśliwa?
-Jest cudownym chłopakiem. Wspiera mnie, gdy tego potrzebuję, naprawdę kocham go. Tylko męczy mnie jego brak zaufania. Jeśli ma tak dalej być to nie wiem co między nami będzie.
-Powiedz mu to, powinniście porozmawiać, szczerze.
-Wiem, ale co ja mam zrobić jak on się do mnie nie odzywa?
-On nie musi się odzywać, wystarczy, że ty powiesz co czujesz. Jeśli mu na tobie zależy to nie może cię ignorować.
-Dziękuję Ci, od kiedy jesteś takim ekspertem w sprawach miłosnych?
-Sam nie wiem.

Tomek odprowadził mnie pod sam pokój.

-To powodzenia, trzymam kciuki.
-Dzięki.

Chłopak przytulił mnie, nagle stało się coś dziwnego. Poczułam to dziwne uczucie w brzuchu. Motyle dają o sobie znać?

Ale dlaczego? Jestem z Mateuszem, między mną, a Tomkiem wszystko skończone. Chociaż jakby tak połączyć fakty...

Chyba dalej mi na nim zależy. Biorąc pod uwagę, że nie jest mi on obojętny. Z resztą ja mu też nie. W dodatku ostatnio byłam zazdrosna o to, że ma pokój z Gabi.

Myślę, że dla mojego i chłopaka dobra lepiej będzie jak nie będziemy się tak często spotykać. Nie chce by te stare uczucia odżyły na nowo i nie chce też ranić Mateusza.

Wracając do rzeczywistości, weszłam do pokoju. Wiem, że czeka mnie trudna rozmowa...

Postanowiłam, że zamiast 700 słów będę wam pisać 900. Jak myślicie, co będzie między Pauliną, a Mateuszem? Dowiecie się we wtorek 🖤.

Puste Słowa~4Dreamers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz