26. Możesz Spać U Mnie

637 45 71
                                    

-Mateusz?
-Może ja juz pójdę - powiedział Tomek, po czym wyszedł.
-Serio uważasz, że nasz związek to cyrk?
-Może usiądź.
-Nie mam zamiaru siadać!

Wstałam z krzesła, a następnie podeszłam do chłopaka.

-Posłuchaj, ostatnio ciągle się kłócimy. Nie możesz tego zganiać na stres przed trasą koncertową. Oboje dobrze wiemy, że to nie przez to się kłócimy. Nie mamy do siebie zaufania, a ono jest najważniejsze w związku. Mam dosyć tego wszystkiego to jeden wielki cyrk.
-Chcesz zerwać?
-Tak z nami koniec, ale możemy być przyjaciółmi.
-Żałosne.

Mój już były chłopak wyszedł zostawiając mnie samą. Zaczęłam się zastanawiać czy, aby na pewno dobrze zrobiłam. Z jednej strony od dawna mam tego dosyć i nie ma co przeciągać, ale z drugiej dalej mi na nim zależy i szybko o nim nie zapomnę.

Po kilku minutach wyszłam z pokoju, by poszukać chłopaka. Idąc korytarzem z daleka zobaczyłam go. Rozmawiał z Roksaną, po chwili obydwoje na mnie spojrzeli. Nagle Węgiel pocałowała Mateusza.

Nie chcąc na to patrzeć szybko wróciłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżko, nie będę płakać, nie mam po kim. Skoro całuję się z inną tuż po naszym zerwaniu to nie był mnie wart.

Jednak nie byłam długo sama do mojego pokoju wbiegły dziewczyny.

-Zerwałaś z Mateuszem? - powiedziała Natalia.
-Skąd to wiecie, aż tak szybko się to rozeszło?
-Słyszałyśmy jak Mateusz rozmawiał z Roksaną.
-Szkoda, że nie widziałyście jak się całowali.
-Zdradził cię? - odezwała się zszokowana Zuzia.
-W zasadzie to nie, zerwałam z nim, on się obraził. Postanowiłam za nim iść i zobaczyłam jak się całuję z Węgiel.
-Ale chuj! - oburzyła się Gabi.
-W końcu będę miała spokój, Roksana osiągnęła swój cel.
-A czemu się z nim rozstałaś? - zapytała Natalia.
-Miałam dosyć ciągłych kłótni, nie ufał mi. Chciałam, żeby po zerwaniu nasze relacje były normalne, ale to niemożliwe.
-To co? Po wieczornych odwiedzinach obozowiczów przychodzisz do nas i oglądamy filmy? - zaproponowała Gabi.
-Dzisiaj wolę odpocząć.
-Okej.

Do końca dnia unikałam całej ekipy. Nie chciałam rozmawiać z nikim poza fanami. Podczas kolacji zadzwonił do mnie Igor. Zostawiłam talerz z jedzeniem i poszłam do pokoju, by nikt nie słyszał naszej rozmowy.

Jestem pewna, że każdy zwrócił uwagę na moje dziwne zachowanie. Wiadomość o naszym zerwaniu obeszła cały obóz. Dziewczyny prosiły fanki, aby nie pisały o tym na portalach społecznościowych, ale na marne.

Od naszego zerwania do tej pory juz cały fanpage wiedział o tym, że nie jesteśmy już razem.

-Halo?
-Czemu nie odebrałaś jak dzwoniłem za pierwszym razem?
-Musiałam dojść do pokoju - odpowiedziałam zdyszana.
-Musiałaś dojść powiadasz - zaśmiał się.
-Spadaj, czego chcesz?
-Pamiętasz, że o 23 przyjeżdżam po ciebie?
-No, ale proszę cię, nie jedź pod sam hotel. Obok hotelu jest mały las, tam się spotkamy. Nikt nie może wiedzieć, że wychodzę, więc nie chcę zwracać na siebie uwagi.
-No dobrze. Jak tam z Mateuszem?
-Chuj jakich mało.
-Co jest?
-Em, opowiem ci jak się spotkamy.
-Dobra.
-Buzi, pa.
-Buziak.

O 21 razem z Gabi zrobiłam obchód po pokojach, by sprawdzić czy u obozowiczów jest wszystko okej. Po powrocie do swojego pokoju wzięłam szybki prysznic, zrobiłam na nowo makijaż, po czym wyszłam z małego pomieszczenia w szlafroku.

Podeszłam do mojej tymczasowej szafy i wyciągnęłam z niej:

Podeszłam do mojej tymczasowej szafy i wyciągnęłam z niej:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wróciłam do małego, pełnego ciepłej pary pomieszczenia. Założyłam czystą bieliznę, a następnie resztę ubrań. Do całej stylizacji wybrałam charakterystyczne już dla mnie Vansy.

Równo o 23 wyszłam ze swojego pokoju i niezauważona, opuściłam hotel. Udałam się we wcześniej umówione miejsce. Na szczęście samochód przyjaciela tam stał, nie czekając weszłam do środka.

-Hej lamusie.
-O cześć larwo - chłopak uważnie mi się przyjrzał - łohohoho, wyglądasz zajebiście!
-Dzięki, hah.

* * *

O godzinie 4:11 Igor podwiózł mnie pod sam hotel. Mówiłam mu, że może mnie zostawić tam gdzie się wcześniej spotkaliśmy. Jednakże on stwierdził, że musi widzieć jak sobie radzę.

Wysiadłam z samochodu, zrobiłam kilka kroków i od razu gleba. Nie wiedziałam, że świat może aż tak wirować. Bugajczyk od razu wyłączył silnik i już po chwili znalazł się obok mnie pomagając mi wstać.

Miał rację, mój stan jest okropny. To nie był najlepszy pomysł iść na imprezę w dniu zerwania. Wiedziałam, że będę próbować zatopić wszelkie smutki w alkoholu, ale nie wiedziałam, że napierdole się w słynne 4 dupy.

Ponieważ nie byłam w stanie iść, mój przyjaciel wziął mnie na ręce. Zaczęliśmy iść w kierunku hotelu. Swoją drogą mam na sobie jego bluzę, które sięga mi aż do połowy ud, przez co to wygląda, jakbym nie miała nic pod nią. Uroczo.

-Jaki masz numer pokoju?
-804.
-Macie tu windy? - zapytał jak już weszliśmy do holu.
-Tam są - ledwo co to powiedziałam.

Będąc już na ósmym piętrze zobaczyliśmy grupkę ludzi. Po chwili jedna osoba się odwróciła.

-Paulina?

Wszyscy w krótkim czasie znaleźli się przy nas.
To była moja ukochana ekipa, no i Mateusz z Roksaną.

-Co ci się stało? - zapytał Kuba.
-Nic Sherlocku.
-Za dużo alkoholu - odezwał się Igor.
-Puść mnie kaszalocie, wiem jak się chodzi.

Mój przyjaciel postawił mnie na podłodze. Od razu oparłam się o ścianę.

-Po chuj robicie zebranie o tej godzinie?
-Zauważyliśmy, że cię nie ma - powiedział Maks.
-Ale już jestem, możecie się rozejść.

Chyba każdy zauważył, że nie mam ochoty z nikim rozmawiać, więc rozeszli się. Igor zatrzymał Tomka, szepnął mu coś na ucho, po czym obydwoje podeszli do mnie.

-Dobra misia, ja już lecę - przytulił mnie.
-Mam twoją bluzę - zaczęłam ją ściągać.
-Zostaw sobie, oddasz mi innym razem.

Po chwili przyjaciel zniknął mi z pola widzenia.

-Co ci powiedział Igor? - zapytałam, gdy zaczęliśmy iść w kierunku naszych pokoi.
-Powiedział bym się tobą opiekował, bo żadnemu innemu chłopakowi nie ufa tak samo jak mi, jeśli chodzi o ciebie.
-Ooo słodko.

Pod moim pokojem zdałam sobie sprawę z bolesnego faktu. Zostawiłam worek na tylnim siedzeniu w samochodzie Igora.

-Tomek?
-Co się stało?
-Zostawiłam klucze u Igora.
-Możesz spać u mnie.

Po chwili byliśmy już w pokoju przyjaciela. Nagle przez moje ciało przeszło nieprzyjemne ciepło. Od razu pobiegłam do toalety. Poczułam jak ktoś podnosi mi włosy, bym ich nie ubrudziła.

-Nie patrz na to - powiedziałam.
-Nic się nie dzieje, spokojnie.

Gdy skończyłam wymiotować posprzątałam po sobie, a następnie przepłukałam usta wodą z pastą do zębów. Chłopak usiadł na krawędzi wanny, a ja na podłodze.

- Wiesz czemu ostatnio trzymałam cię tak bardzo na dystans?
-Dlaczego?
-Bo dalej mi na tobie zależy, ale nie chcę znowu cierpieć. Nawet nie wiesz ile razy chciałam się zabić po naszym zerwaniu.
-Jak to?
-Gdyby nie to, że Gabi odciągała mnie to już tyle razy auto zrobiłoby mnie na papkę.
-Nie wiedziałem.
-Bo nie chciałam, żebyś wiedział.

Nagle urwał mi się film...

Zabijecie mnie za to "Nagle"? Widzimy się w środę 🖤.

Puste Słowa~4Dreamers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz