34. Między Nami?

549 47 44
                                    

Weszłam na Messenger, gdy zobaczyłam treść wiadomości myślałam, że to jakiś żart.

Tomcio☠️: Tym co robisz ostatnim czasem pokazujesz jak nisko upadłaś i jak żałosna jesteś.

Nie wiedziałam co mogę na to odpisać, więc nie odpisałam nic. Wyłączyłam telefon i położyłam go na szafce obok łóżka.

Próbowałam zasnąć, ale na marne. Ciągle myślałam o tej wiadomości. Tomek by mi tak nie napisał, a jednak. Chyba, że ktoś mógł mu zabrać telefon, nie to głupie.

Naprawdę zabolało mnie to, bo mimo wszystko zależy mi na nim, a on pisze takie coś. Może powinnam go o to zapytać, ale to rano teraz naprawdę muszę odpocząć.

* * *

Obudziłam się o 12, nic w tym dziwnego, bo dosyć długo męczyłam się z zaśnięciem i jakoś o 1-2 udało mi się zasnąć. Postanowiłam się ogarnąć i zadzwonić do Tomka.

Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam makijaż i założyłam

Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do Gregorczyka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do Gregorczyka.

Pierwszy sygnał... Drugi sygnał... Trzeci sygnał... Czwarty sygnał...

-Halo?
-Hej Tomek - powiedziałam cicho.
-Cześć Paulinka.
-Serio? Teraz mówisz do mnie Paulinka?
-O co chodzi? Stało się coś?
-No właśnie chciałam cię o to samo zapytać.
-Jak to?
-No wczoraj napisałeś do mnie niezbyt miłą wiadomość, a dzisiaj jesteś taki milutki.
-Jaką wiadomość?
-"Tym co robisz ostatnim czasem pokazujesz jak nisko upadłaś i jak żałosna jesteś".
-Nic takiego do ciebie nie pisałem.
-W takim razie ciekawe kto - powiedziałam oschle.
-Mogłabyś mi powiedzieć o której dostałaś tą wiadomość?
-O 22:45.
-Wtedy byłem na ognisku i nie jestem pewien, ale chyba właśnie o tej godzinie pożyczyłem telefon Roksanie. Miała do kogoś zadzwonić.
-Sprawdź w połączeniach czy rzeczywiście do kogoś dzwoniła czy tylko do mnie napisała.
-Czekaj sekundę.
-Spoko.
-Nie, do nikogo nie dzwoniła. Zabawne, że dalej próbuje między nami zamieszać.
-Między nami?
-No tak, wiesz, między mną, a tobą.
-Rozumiem, aż tak głupia nie jestem.
-No tak - między nami zapadła niezręczna cisza.
-Masz na dzisiaj jakieś plany? - zapytał po chwili.
-Czekaj, dzisiaj jest?
-Środa.
-O cholera.
-Co?
-Zapomniałam, że jestem umówiona na nagrywki!
-Z kim?
-Ze Stuu! Która godzina?
-Jest 13:05.
-Całe szczęście - odetchnęłam z ulgą - mam jeszcze prawie dwie godziny.
-No to super.
-A ty coś robisz?
-Wróciliśmy z plaży i dzisiaj idziemy do lunaparku.
-Zazdroszczę. Możemy się zgadać później? Teraz muszę się ogarnąć, bo zanim dojadę do Stuarta to trochę minie.
-Okej.
-No to pa.
-Pa.

Powiem tak, czasami tęsknię za tym jak nie byłam tak popularna. Nigdzie się nie śpieszyłam, miałam tyle czasu dla siebie, a teraz? Ciągle zapominam o wszystkim i cały czas gdzieś się spieszę.

W dodatku w tym tygodniu to jeszcze nic, bo dzisiaj nagrywam, jutro nagrywam, ale z Kruszwilem i Kamerzystą. W piątek widzę się z Martyną, na sobotę nie mam planów. W niedzielę wraca ekipa, a od następnego tygodnia zaczynam pracę nad pierwszą płytą i do tego zaczynamy trasę koncertową.

Ogółem to co tydzień w soboty będziemy grać w innym mieście, z tego co wiem to zaczynamy od
Katowic, a kończymy Warszawą.

Jeśli jesteście ciekawi kto jedzie i jak to będzie wyglądać to tak. Jadę ja, Zuzia, chłopcy, Natalia, Gabi, Roksana i Ania Dąbrowska.

Będziemy wyjeżdżać w piątek wieczorem i wracać w niedzielę rano. Mamy już autokar z naszymi zdjęciami i zaklepane miejsca w hotelach, więc super.

Wracając do teraźniejszości, zabrałam wszystkie mi potrzebne rzeczy i wyszłam z domu. Nie kłamałam, serio mieszkam tak daleko od Stuarta.

* * *

Po dosyć długiej drodze stałam już pod drzwiami kumpla. Nie zwlekając zadzwoniłam dzwonkiem. Chwilę później zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka.

-Cześć!
-Hej Paula - przytulił mnie - wchodź!
-Jak tam? - zapytałam, gdy byliśmy już w salonie.
-A spoczko.
-Dobra, co nagrywamy?
-Uwaga, przygotuj się - uśmiechnął się do mnie.
-Okej.
-Od tyłu challenge!
-Zapowiada się świetnie, na czym to polega?
-Mamy losowe zadania, musimy zrobić to od tyłu i później puszczam to w programie od tyłu.
Osoba, która lepiej wykonała daną czynność dostaje punkt, ten kto będzie miał ich mniej, wykonuje wyzwanie, które wymyśli druga osoba.
-Rozumiem, nagrywamy?
-Tak, chodź.

* * *

Dopiero o 23 przekroczyłam próg domu. Dosyć długo nagrywaliśmy, ale przy tym też się świetnie bawiliśmy. Z tego co mi mówił Stuart, film będzie na jego kanale już w niedzielę.

Ogółem to wygrałam całą konkurencję i kazałam Stuu zjeść ślimaka. Jeśli chodzi o wymyślanie wyzwań to nie mam sobie równych.

Zważając na późną godzinę, postanowiłam na szybko wykonać wieczorną rutynę i iść spać. Tak też zrobiłam. Jednak, gdy wyszłam z łazienki usłyszałam, że dzwoni mój telefon.

Jesteście ciekawi kto dzwoni? Dowiecie się tego w czwartek!

Puste Słowa~4Dreamers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz