Przecież się nie wykrwawię.

3.2K 137 25
                                    

- Derek?- nie wierzyłam. Chłopak potwierdził to skinieniem głowy.- Ale skąd to wiesz?

- Pokazał mi wasze zdjęcia.- przetarł ręką twarz.

- Ale dlaczego mój były miałby cię szantażować?- zaczęłam chodzić w tę i z powrotem.

- Też się nad tym zastanawiałem, aż w końcu wszystko mi się zaczęło układać. Po tym jak wyznał, że rozstał się z jakąś laską zaczął się dziwnie zachowywać. Szybko się denerwował, gadał o kimś przez jakiś czas. Kiedy kilka dni temu odwiedziłem go po raz pierwszy w domu to się przeraziłem. Przeraziłem się, bo na każdym kroku było twoje zdjęcie. Prawie wszystkie wyglądały jak zrobione z ukrycia.- mówił, a ja słuchałam go nie dowierzając.- Gdy tylko zapytałem się co robią tu twoje zdjęcia on zaczął się śmiać i mówić, że ty należysz do niego. Przyznał się, że w Hiszpanii to on włamał się do domu i napisał to w łazience. Mówił, że jeżeli cię nie zostawię to pójdzie z tym nagraniem na policję, a jak to nie poskutkuje to zrobi tobie coś. Nie chciałem żeby przeze mnie coś ci się stało dlatego powiedziałem to co powiedziałem.- oświadczył i oparł czoło o moje.

- Mogłeś mi o tym od razu powiedzieć.- oznajmiłam.

- Wiem, ale bałem się o twoje zdrowie. Wiem do czego Derek jest zdolny.- westchnął.

- Słuchaj. On mi nic nie zrobi. Jeżeli nie będę chodziła sama tylko z kimś, on będzie bał się do mnie zbliżyć. Łatwiejszym celem będę sama.

- Tak cholernie się boję, że coś ci się stanie i zostanę sam z poczuciem winy i myślą, że mogłem coś zrobić żeby do tego nie doszło.- spojrzał mi w oczy.

- Kochanie nigdy się tak nie stanie.- położyłam dłonie na jego policzkach.

- Ale jeżeli mnie przy tobie nie będzie? Na przykład w szkole.- zaczął panikować. Muszę przyznać, że to miło widzieć jak ktoś się o ciebie tak martwi.

- William zawsze będę z kimś znajomym.- oświadczyłam i z całych sił go przytuliłam.

- Masz być cały czas pod telefonem, rozumiesz?- zamknął mnie w szczelnym uścisku. Pokiwałam głową.

- Rozumiem, ale jest jeszcze jedna sprawa.- powiedziałam, na co chłopak się ode mnie odsunął.- Czy ty i Katy coś robiliście?- zapytałam odwracając wzrok.

- Nie Kotku. Były tylko dwa pocałunki, ale nie czułem tego co z tobą. Nie czułem niczego.- chwycił mnie za ręce. Spojrzałam na niego i znowu pokiwałam głową.

- Ostatni raz robisz mi coś takiego.

- Już nigdy niczego nie zrobię, nigdy.- obiecał i złączył nasze usta w słodkim pocałunku. – Chodźmy stąd.- powiedział i wyprowadził mnie z toalety.

- A Katy?- zapytałam zatrzymując się na środku korytarza.

- Jej już nie ma.- poinformował mnie i zaczął prowadzić mnie w stronę wyjścia z domu. Na dole chłopak pomógł mi założyć kurtkę. Z salonu wyszli nasi rodzice i Kris.

- No w końcu się pogodziliście.- odezwała się moja mama.

- Myślałam, że to już naprawdę koniec.- do rozmowy wtrąciła się mama Blacka.

- Jeżeli jeszcze raz skrzywdzisz Claudię to nie będę patrzył na to, że jesteś moim synem tylko po prostu skopie ci tyłek.- ostrzegł go jego tata.

- A ja ci w tym pomogę.- dopowiedział mój ojciec. Black pokiwał głową i obiecał, że jeżeli zrobi coś takiego jeszcze raz to sam przyjdzie i powie im, żeby nakopali mu do dupy. Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i wyszliśmy na zewnątrz.

Pamiętasz? 2 [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz