🔹7🔹

368 25 6
                                    

Pov. Pj
Wstałem z łóżka. Co ja kurwa wczoraj odpierdoliłem?! Pocałowałem ją. Z jednej strony słabo bo może przestać się ze mną przyjaźnić ale z drugiej strony to nawet było miło i co mnie zdziwiło to że odwzajemniła. Postanowiłem dziś do niej pujść, przeprosić za wczoraj. Napisałem se na kartce jej adres i położyłem na biurko. I to co zwykle robię rano czyli umycie się, wyszczotkowanie zębów, ubranie się i śniadanie. Dobra czas zacząć dzień.

Pov. T.I
Wstałaś raptownie do siadu. Kurwa jebane koszmary. Opadłaś znowu na łóżko. Jaaaa ale mi się nie chceeeee! Ale kurwa trzeba wstać. No więc wstałaś i podreptałaś do łazienki. Zrobiłaś to co zrobiłaś. Wyszłaś i pobiegłaś do pokoju wziełaś jakiś top i krutkie spodenki. Przebrałaś się i zbiegłaś ze schodów na dół do kuchni na śniadanie. Jej! Jajecznica dzisiaj. Usiadłaś na krześle i zaczęłaś jeść. Szybko poszło. Umyłaś talerz i poszłaś do pokoju po słuchawki. Zawsze starasz się w niedzielę wyjść pobiegać no ale nie zawsze ci to wychodzi. A że dziś masz okazję to czemu z niej nie skorzystać. Ubrałaś buty, wziełaś klucze od domu ponieważ rodzice ci mówili że ich nie będzie przez ten tydzień w domu i wyszłaś. Włożyłaś słuchawki w uszy, podpiełaś do telefonu, włączyłaś muzykę i zaczęłaś biegać.

>time skip<

Biegłaś już dobre pół godziny więc postanowiłaś sobie zrobić chwilową przerwę. Usiadłaś na ławce.
-Mogłabym się dosiąść? (???)
-Oczywiście.(ja)
Na ławce usiadłam jakaś dziewczyna. Miała bląd włosy do ramion, piegi na nosie i ciemno niebieskie tęczówki. Ubrana była w krótki top i legginsy.
-T.I jestem. (ja)
-Lejwis. (lejwis)
-Biegasz? (ja)
-Tak a co? (lejwis)
-To super. Pobiegamy razem? (ja)
-Oczywiście!(lejwis)
Wstałyśmy z ławki. Ja schowałam słuchawki i zaczęłyśmy biegać.
-A wogule uprwasz jeszcze jakieś sporty oprucz biegania?(ja)
-Gram czasami w piłkę ręczną.(lejwis)
-Już czuję że się zaprzyjaźnimy. (ja)
-Też grasz? (lejwis)
-Tak. (ja)
-To super! (lejwis)
-Ile masz lat? (ja)
-15 a ty? (lejwis)
-Też 15. (ja)

>time skip popołudnie<

Gadałaś z Lejwis w najlepsze. Jednak musiałaś już iść do domu. Niestety to co dobre szybko się kończy. Wymieniłyście się numerami telefonu i każda poszła w swoją stronę. Byłaś już praktycznie pod domem. Wyjełaś klucze z kieszeni spodni i włożyłaś w zamek. Weszłaś do domu, zdjełaś buty i pobiegłaś na górę. Walnełaś się na łóżko i postanowiłaś się chwilę przespać. Włączyłaś muzykę i zaczęłaś zasypiać.

Pov. Pj
Kurwa ale mam szczęście. Fresh powiedział że imprezę przekłada na wtorek a ja we wtorek mam sprawdzian z biologi. To się nazywa szczęście. Siedzę aktualnie w gabinecie lekarza, ponieważ po ostatnich dwóch uderzenia piłką coś mnie głowa strasznie boli. Dobra teraz czekać na tego doktorka Sci.

Pov. T.I
Obudziłaś się na spokojnie w swoim lóżku. Wyłączyłaś muzykę i sprawdziłaś która godzina...co już 20:34!? No to se pospałaś. Zeszłaś na dół do kuchni. Zrobiłaś sobie popcorn i poszłaś do salonu. Włączyłaś telewizor na jakimś horrorrze. Heh i masz zajęcie na wieczór. Zaczęłaś oglądać i jeść pyszności.

Pov. Fresh (kto się spodziewał?)
Właśnie w tym momecie się nudzę. A ja który się nudzi jestem bardzo żadko spotykany. Mam ochotę kogoś powkurzać. Heh...wstałem z kanapy i poszedłem do pokoju pj'a. Otworzyłem drzwi i co pierwsze zauważyłem..jakąś karteczkę. Podeszłem do biurka i wziełem kartkę w ręce. Było na niej napisane:
Pujść. Przeprosić. Posiedzieć. Coś zdziałać.
Uuuuu.....albo coś przeskrobał albo ma dziewczynę i coś przeskrobał. (xd) O jest nawet adres. Heh...zrobie małego pranka. Hehe...
(569 słów bez tego dopiska😏 dop.autorka)

𝚃𝚢 𝚋𝚢ł𝚊ś 𝚖𝚘𝚓ą 𝚝𝚊𝚓𝚎𝚖𝚗𝚒𝚌ą | 𝙿𝚓 𝚂𝚊𝚗𝚜 × 𝚁𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz