🔹19🔹

221 13 3
                                    

>Pov. Pj<

Minęło parenaście dni a T.I dalej się nie obudziła. Można powiedzieć że wpadła w tak zwaną śpiączkę. Nawet sam nie wiem dlaczego przecież ala pj ja ją tylko dusiłeś. Jestem aktualnie u Gradienta i gramy w statki.
-A6 (gradient)
-Trafiony, zatopiony...(pj)
-WYGRAŁEM!! (gradient)
-Tak....(pj)
-Dalej się nie obudziła...? (gradient)
-Ta...(pj)
-Chcesz ją odwiedzić? (gradient)
-Chodź! (pj)
Otworzyłem portal. Podszedłem do drzwi wejściowych i wbiegłem do środka.
-Pj! Czekaj! (gradient)
Niezwracałem uwagi na krzyki przyjaciela. Stanełem przed szybą od sali T.I. Podszedłem do drzwi i lekko je otworzyłem, usiadłem na krześle i splotłem swoje palce w ręce mojego słonka.
-T.I, słonko, kwiatku, kochanie proszę obudź się. Wszyscy się martwią...ja się martwię. Proszę. Nie zostawiaj mnie! Prosze...(pj)

(JESU JAKIE TO DŁUGIE! SORRY ZA TE DOPISKI ALE BEKE Z SIEBIE SOBIE WALE XD)

𝚃𝚢 𝚋𝚢ł𝚊ś 𝚖𝚘𝚓ą 𝚝𝚊𝚓𝚎𝚖𝚗𝚒𝚌ą | 𝙿𝚓 𝚂𝚊𝚗𝚜 × 𝚁𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz