🔹14🔹

291 14 3
                                        

>Pov. T.I (rano)<

Przebudziłaś sie wypoczęta i wpełni gotowa na dzisiejszy dzień chociaż nie wiesz dlaczego, przecież wczoraj siedziliście do później nocy. No ale to nie ma znaczenia. Wstałaś z łóżka i podszedłaś do swojego wielkiego lustra koło szafy, by zobaczyć jak wyglądasz. Tak jak zwykle włosy w każdą możliwą stronę się układają, a pod oczami małe jasno fioletowe worki. Przeczesałaś lekko ręką włosy, wyjełaś z szafy czarne dżinsy, szarą koszulkę, bieliznę i podreptałaś do łazienki. Po skończonej porannej rytunie zeszłaś na dół by zrobić sobie śniadanie. Schodząc po schodach uświadomiłaś sobie coś...przecież jak Pj zamierza ci powiedzieć na którą jest impreza jak nie ma twojego jak i ty jego numeru telefonu! Czekaj, czekaj T.I przecież dzisiaj jest szkoła powie ci jak będzie przerwa pomiędzy lekcjami. No właśnie SZKOŁA! Zaraz się spóźnisz! Szybko chwyciłaś jabłko i plecak, załorzyłaś swoje czerwone adidasy i pomgnałaś do szkoły oczywiście pamiętając o zamknięciu drzwi od domu.

>Pov. Pj<

Siedzę właśnie na podwórku szkolnym i czekam na moje słońce. O biegnie! Dla żartu zaczekam biegnąć naprzeciwko niej z otwartymi ramionami krzycząc przy okazji:
-Też strasznie tęskniłem! (pj)
Moje słonko zatrzymało sie centralnie przedemną z wymalowanym spojrzeniem "Serio?", za to ja ją mocno przytuliłam co po chwili odwzajemniła.
-Co tak późno zawsze byłaś na czas? (pj)
-Ja zawsze jestem na czas. (t.i)
Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem...
-To jak idziemy? (pj)
-Oczywiście! (t.i)
Złapałem moje słońce za rękę i podąrzyliśmy w stronę szkoły. Po chwilowym czekaniu na nauczyciela weszliśmy do klasy tak i reszta klasy i usiedliśmy w jednej ławcę. O nie! Pierwsza we wtorki jest historia z panem Nightmare! Z moim wujkiem!

>Pov. T.I (time skip)<

Idziesz właśnie z Pj'em przejść się po parku. O przypomniało ci się coś!
-A tam ogulnie to o której jest ta impreza bo dalej mi nie powiedziałeś? (t.i)
-O! Bym zapomniał! Zaczyna się o 19-19:30. Ale nie bój się nic przyjdę po ciebie. (pj)
-To miłe. (t.i)
-Co? (pj)
-No to że przyjdziesz pomnie. (t.i)
-Wszystko dla mojego słoneczka. (pj)
-Wogule wiesz co jest najdziwniejsze w tym wszystkim? (t.i)
-Cio? (pj)
-BY DALEJ NIE MAMY SWOICH NUMERÓW TELFONU!? (t.i)
-No właśnie! Czas to zmienić! Mogę twój telefon? (pj)
-Spoko. (t.i)
Podałaś swój telefon by Pj mógł wpisać tam swój numer telefonu.

>Pov. Pj<

T.I podała mi swoja komurkę. Wpisałem jej swój numer, ale jak chciałem jej go zapisać w liście kontaktów to się nie dało bo wyskakiwało ciągle powidamienie że taki numer już jest wpisany, co było naprawdę dziwne, przecierz ja jej go nie podawałem wcześciej. Postanowiłem wpisać jej numer do mojego telefonu ale wyskakiwało to samo powiadomienie.
-Kur!a ciągle wyskakuje że już mam twój numer ale przecierz ty mi go nie podawalaś.(pj)
Przeleciałem szybko po mojej liście kontaktów i ujrzałem numer telefonu mojego słoneczka pod nazwą "Lili"...przeciez to nie może być ona...chyba...
-To twój numer? (pj)
Pokazałem jej przed nosem w moim telefonie numer nie jakiej "Lili", a ta spojrzała z nie dowierzeniem. T.I wypikała coś w telefonie i przystawiła mi go pod "nos". Mój numer telefonu był zapisany u mniej pod nazwą "Tajemniczy".
-Czekaj...czyli zamiast pisać z nijaką "Lili" pisałem z tobą? (pj)
-Na to wygląda. (t.i)
-Ale chora akcja! (pj)
-Wiem (xd) (t.i)
Zaczeliśmy się śmiać. Ja zmieniałem nazwę "Lili" na "Słoneczko😍😘❤️".
-Jak mnie zapisałaś? (pj)
-"Mój debil❤️💞" (t.i)
-Serio? A ja cie "Słoneczko😍😘❤️" (pj)
-Dobra chodzmy już do domu bo muszę się uszykować na imprezę. (t.i)
-Dla mnie zawsze wyglądasz pięknie~(pj)
-*rumieni się* dziękuję. (t.i)

Ogulenie w tym rozdziale miała być jeszcze opisana ta impreza ale rozdział był by za długi ponieważ mam naprawdę dobry pomysł na niego. Ale napiszę go dopiero jutro mi dziś mi się już nie chce (xd) (sory za błędy ale nie chce mi się ich już sprawdzać, leń ze mnie~)

Niech majonez będzie z wami~

𝚃𝚢 𝚋𝚢ł𝚊ś 𝚖𝚘𝚓ą 𝚝𝚊𝚓𝚎𝚖𝚗𝚒𝚌ą | 𝙿𝚓 𝚂𝚊𝚗𝚜 × 𝚁𝚎𝚊𝚍𝚎𝚛 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz