Rozdział 33 [Koniec]

1.2K 68 67
                                    

„Bittersweet memories –
That is all I'm taking with me.
So good-bye.
Please don't cry:
We both know I'm not what you, you need"







Gorzko-słodkie wspomnienia
To wszystko co wezmę ze sobą
Więc do widzenia, proszę nie płacz
Oboje wiemy, że nie jestem tym, czego Ci trzeba






Whitney Houston - I will always love you 








Zatrzepotałam zdumiona rzęsami, nie bardzo wiedząc, co się w ogóle dzieje.

W jednej chwili rozpalił mnie falą przyjemności pocałunków, w długiej ugasił pożar pożądania, niczym świeczkę.

Tak po prostu ją zdmuchnął tym zadaniem.

— O czym ty mówisz?— wydukałam zawiedziona. Odsunął się ode mnie i ukrył twarz w dłoniach.

— Nie dam rady. — powiedział bezradny.

— Czego nie dasz rady? Wsadzić we mnie fiuta? — zapytałam z pretensją, choć to zdanie nie było zbyt wyniosłe.

— Boże, Kelly. — spojrzał na mnie i przeczesał swoje blond włosy.

Myślałam, że się rozpłaczę.

— O co chodzi, do cholery? — wyrzuciłam ręce w górę. — Obrzydzam cię?

— Nie, na głowę upadłaś? — zmierzył mnie wzrokiem. Siedziałam na jego łóżku z epicką miną, bo takiego obrotu akcji się nie spodziewałam.

— Jedyną osobą, która upadła na głowę, jesteś ty. — wytknęłam mu. — Masz pojęcie, jak bardzo obniżyłeś moją samoocenę w tym momencie? Dlaczego mi to zrobiłeś? Dlaczego mnie zwodziłeś, całowałeś, flirtowałeś ze mną... — wyliczyłam wszystko na palcach. — Aby teraz stwierdzić, że tego nie chcesz. Jeżeli jest za wcześnie, ja poczekam. — złapałam się za lewą pierś.

— Ale ja nie chcę tego robić z tobą w ogóle. — wyrzucił z siebie.

— C-co...? — do moich oczu napłynęły łzy.

— Kells... — złapał mnie za ręce i mocno ścisnął. — Bardzo cię kocham. Kocham cię jak przyjaciółkę, siostrę, ale nie kocham cię w ten romantyczny sposób.

— Nie mogę w to uwierzyć. — pokręciłam głową. — Więc po co to wszystko? — zaszlochałam.

— Musiałem się o tym przekonać. Przepraszam, jeżeli dałem ci jakąś fałszywą nadzieję.

— Przepraszam? — zaśmiałam się bez krzty wesołości. — Zdajesz sobie sprawę z tego, jak głupio to brzmi? Musiałeś się przekonać? Wykorzystałeś mnie tylko po to, żeby po wszystkim wrócić do Emmy czy co?! — wrzasnęłam na niego.

— Co? Nie! — zmarszczył czoło. — Emma nie mogłabym mi dać tego, o czym od dawna marzę. Ty nie możesz mi tego dać. — spochmurniał, a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej.

— Jesteś dupkiem! — wstałam i zaczęłam krążyć w kółko. — Od pieprzonych kilku lat próbowałam wyjść z cienia, żebyś mnie zauważył, żebyś dostrzegł we mnie kogoś więcej niż przyjaciółkę. Wysyłałam tyle znaków. Publicznie przyznałam się, że cię kocham, byłam przy tobie zawsze! Zawsze! Robiłam wszystko, żebyś pomyślał i dał mi szansę, a kiedy już myślałam, że jest jakaś nadzieja, bo dostrzegali to wszyscy, ty zadajesz mi taki cios?! Pierdol się Danielu Lawell, nie masz ani odrobiny pojęcia, co przeżywam. — nawet na niego nie patrzyłam.

zFRIENDzonowani Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz