„Just let me be who I am
It's what you really need to understand
And I hope so hard for the pain to go away"
Pozwól mi, być tym kim chcęMusisz to zrozumieć
Mam nadzieję, że ból wkrótce odejdzie
Anna Blue - Silent Scream
Po powrocie ze szkoły pierwsze co zrobiłam, to pogrążenie się w rozpaczy.— Moje życie nie ma sensu... — zawyłam do telefonu. Po jego drugiej stronie była Vivienne.
— Kelly, co ty ćpałaś? — westchnęła.
— Nie mam żadnych szans. — jęknęłam.
— Oni dopiero co się poznali, nawet nie są razem, a ty z igły robisz widły. Muszę kończyć, mój brat potrzebuje specjalnej troski całą dobę, a ty, ty się ogarnij. — rozłączyła się. Podniosłam się i spojrzałam w okno, które było naprzeciwko okna Daniela. Akurat rozmawiał z kimś przez telefon i się śmiał.
Nawet nie chciałam myśleć, że to była Emma.
— Kochanie. — z gapienia się, wyrwał mnie głos mamy. Gwałtownie się odwróciłam.
— Co?
— Mówiłam ci, że Caleb przyjeżdża na trochę. Chcę byś przygotowała mu pokój. — powiedziała spokojnym tonem, ale dało się wyczuć, że jest zdenerwowana.
— Oh, tak. Już. — potrząsnęłam głową.
Caleb West.
Mój kochany kuzyn, syn brata mojego ojca, rok starszy, niesamowicie irytujący i oczywiście „gorący".
— Kiedy będzie? — zapytałam od niechcenia.
— Za dziesięć minut. — oparła ręce na biodrach.
— CO?! I mówisz mi to dopiero teraz?! — zawołałam, bo w mgnieniu oka znalazłam się w pokoju obok.
— Mówiłam ci to wczoraj! Nie moja wina, że mnie olałaś na rzecz tego twojego lovelasa!
— Nawet nie byłam z Danielem! — krzyknęłam z wyrzutem, na szybko układając pościel i bibeloty, które walały się po całym pomieszczeniu.
— Może nie fizycznie, ale myślami na pewno. — odparła, stając w progu. — Weź inną, nie będzie spał pod różową pościelą. — skarciła mnie.
— Dlaczego nie może tego zrobić Waverly? — zapytałam smutno.
Wspominałam, że mam młodszą o dwa lata siostrę? Nie? To teraz wspominam.
— Jest zajęta. Dobrze wiesz. — zgromiła mnie wzrokiem. — Nie ściągnę jej z kolonii, wartościowej kolonii, tylko dlatego, żeby zrobiła coś, o czym ty zapomniałaś.
— Dobra! — uniosłam ręce w geście mówiącym ,,stop!" — Po ,,wartościowej kolonii" mi wystarczy. — wyminęłam ją i poszłam po inne poszewki.
Na tym właśnie polegało wspieranie się w mojej rodzinie. Tata miał nas gdzieś, jeżeli chodzi o nasze hobby, mama faworyzowała Waverly i jej zamiłowanie naukami ścisłymi, a moje pisanie piosenek uważała za głupie i zawsze powtarzała, że to strata czasu.
Jak na złość ktoś zadzwonił do drzwi.
— Otwórz! — krzyknęła moja mama z góry.
— Nie rozdwoję się! Mam zmienić tę pościel czy w końcu co?! — warknęłam, wchodząc z powrotem do pokoju.
CZYTASZ
zFRIENDzonowani
Ficção AdolescenteKelly West jest zakochana w gwiazdach, jest zakochana w piosenkach i tworzeniu do nich tekstów, całym sercem kocha także Vivienne, ale jest też zakochana w Danielu Lawell. I wszystko byłoby jak z bajki, gdyby nie fakt, że Daniel jest jej przyjaciele...