Panna Black wstała z łóżka. Rozejrzała się. Dziewczyn nie było. Trochę się zdziwiła. Ubrała się, spięła włosy w kucyka i zrobiła makijaż. Przejrzała się w lustrze. Nie wyglądała źle, ale blizna (chociaż teraz mniej widoczna) dość mocno ją oszpecała. Wczoraj zabrała się za robienie maści. Wzięła je (na razie miała trzy z planowanych pięciu) i posmarowała nimi blizny. Maści bardzo szybko wsiąkły. Spojrzała na zegarek na ręce. Wskazywał godzinę piątą rano.
Spakowała się powoli, bo miała jeszcze dużo czasu. Później udała się do Wielkiej Sali na śniadanie. Nie było zarówno jedzenia jak i uczniów, czy nauczycieli. Nie uznała tego za dziwne, ponieważ było jeszcze wcześnie. Usiadła przy stole Ślizgonów. Czekała pół godziny. Nadal żadnego jedzenia. To już zaczynało się robić dziwne. Może skrzaty zaspały? Nie chciało jej się czekać, dlatego zawołała Stworka i poprosiła go o kanapkę. Skrzat posłusznie spełnił jej prośbę. Mary zjadła śniadanie.
Następnie wyszła z sali. Nadal miała dużo czasu, dlatego postanowiła pospacerować po błoniach. Była tam godzinę. Lekcje miała dopiero na dziewiątą. Udała się do Zakazanego Lasu. Spacerowała sobie spokojnie, gdy podszedł do niej jednorożec. To było dość niespotykane zjawisko. Black go pogłaskała. Jednorożec trącił ją delikatnie łbem i pobiegł przed siebie. Wampirzyca pobiegła za nim. Wpadła na jednorożca, gdy ten gwałtownie się zatrzymał. Zobaczyła polanę pełną jednorożców. Jeden z nich był ranny. Dziewczyna podeszła do niego. Chciała opatrzyć ranę, ale nie miała bandaża. Przypomniała sobie, że ma różdżkę. Wypowiedziała odpowiednie zaklęcie i rana się zasklepiła. W lesie była dwie i pół godziny.
Wróciła do zamku. Na korytarzach nie było nikogo, a przecież zaraz zaczynały się lekcje, dokładniej pięć minut po dziewiątej. Mary podeszła pod salę do eliksirów. To była jej pierwsza lekcja. Nareszcie zadzwonił dzwonek. Black zdziwiła się, gdy zobaczyła Ginny wychodzącą z sali. Zapytała ją:
-Gin, co ty tu robisz? Przecież dopiero teraz lekcję się zaczęły!
-Jak to dopiero teraz?! Jest trzynasta! Jeśli się nie mylę to za piętnaście minut masz historię magii. - rzuciła Ginevra.
-Ale jak to?! Popatrz! Mój zegarek wskazuje dziewiątą! - odparła czarownica.
-Wcale nie. Wskazuje piątą. - Ginny wskazała na wskazówki. - Nie wiedziałaś, że w Hogwarcie mugolskie przedmioty wariują? Zegarki najczęściej właśnie się zatrzymują.
-Zapomniałam o tym! - piętnastolatka była zła na siebie.
-Idź już! Zaraz masz historię magii! - przypomniała jej przyjaciółka.
-Już idę. - odpowiedziała Black.Miała jeszcze pięć minut. Zaczęła biec najszybciej jak potrafiła, ale sala, w której odbywała się historia magii była na drugim końcu zamku. Lubiła biegać i wychodziło jej to, niestety tylko na krótkich dystansach. Na długich dystansach było dużo gorzej. Wbiegła do sali siedem minut po dzwonku.
Opadła na krzesło koło Hermiony. Granger spojrzała na nią karcącym wzrokiem i rzekła:
-Czemu nie było cię na lekcjach?
-Bynajmniej nudziłam się. - rzuciła Black. - Zegarek mi stanął.
-Po lekcji dam ci notatki. - odrzekła Hera.
-Dzięki. - Mary uśmiechnęła się do Hermiony.
Black starała się słuchać Binssa, ale miał okropnie usypiający głos. Po kilkunastu minutach jej myśli zawędrowały daleko. Wyobrażała sobie jak wyglądałby świat, gdyby mugole i czarodzieje, żyli w zgodzie. Żadnych prześladowań i święty spokój. Lekcja minęła jej dosyć szybko.Granger tak jak obiecała dała jej notatki. Wampirzyca wyszła z sali i udała się w stronę lochów. Szła sobie spokojnie, gdy nagle jak Filip z konopi wyskoczył Severus. Wyglądał na nieco zdenerwowanego. Wydawało jej się, że poczuł ulgę, gdy ją zobaczył. Profesor warknął do niej:
-Gdzie ty do ciężkiej cholery się podziewałaś, co?
-Zegarek mi się zatrzymał. Dopiero godzinę temu Ginny Weasley oświeciła mnie, że jest trzynasta. - wyjaśniła Mary.
-Ty mnie wykończysz, Black! - Snape westchnął.
-Od kiedy ty się mną tak przejmujesz, hmm? - spytała czarownica.
Snape nie odpowiedział na pytanie. Odwrócił się na pięcie i odszedł powiewając szatami. Zdziwiła się, że nie dał jej szlabanu albo nie posłał jej do dyrektora. Nie, żeby jej to przeszkadzało... Chociaż szlaban z Severusem nie byłby taki zły... Ale dość już tych rozważań! Trzeba się zabrać za przepisywanie i odrabianie lekcji.
![](https://img.wattpad.com/cover/166187485-288-k75301.jpg)
CZYTASZ
Panna Black
FanfictionPiętnastoletnia Mary Black zostaje wyrzucona z Akademii Magii Beauxbatons i idzie do Hogwartu oraz zamieszkuje w Londynie. Mary jest córką Regulusa Blacka i pewnej wampirzycy. W starych szkołach była raczej nielubiana. Dziewczyna ma dość specyficzny...