Mary obudziła się wcześnie. Nie spała długo. Była jeszcze zmęczona, ale nawet nie próbowała zasnąć, ponieważ wiedziała, że jeśli to zrobi, prześpi przynajmniej cztery godziny, a tyle czasu nie miała. Spojrzała na plan lekcji wiszący na ścianie. Na pierwszej lekcji transmutacja, a na drugiej OPCM. Genialne, po prostu genialnie... A trzecia lekcja... O, zgrozo! Eliksiry. Kto układał ten głupi plan lekcji? Następne lekcje raczej będą znośne. Spakowała się cicho, żeby nie obudzić współlokatorek. Zaraz, zaraz... W sumie mogła pospać jeszcze te parę godzin, w końcu Snape kazał jej się wyspać... A jeśli się wyśpi to najpewniej ominą (od. aut.: zastanawiałam się, czy mam dać tu -ą, czy może -om, dlatego jeśli napisałam to źle, poprawcie mnie w komentarzu) najgorsze lekcje. Tak... To dobry plan. Wyspanie się samo w sobie jest już dobrym planem, a co dopiero wyspanie się i ominięcie najgorszych lekcji, chociaż eliksirów nie zaliczyłaby do znienawidzonych zajęć, ponieważ ona lubiła je, ale ostatnio raczej nie dogadywała się ze Snapem i wolała go nie widywać, jeśli nie było takiej konieczności.
Black wróciła do łóżka. Nie mogła zasnąć, mimo że była bardzo zmęczona. Pozostałe dziewczyny już wstały. Wampirzyca udawała, że śpi, ponieważ chciała uniknąć zbędnych pytań. Daphne przyglądała jej się podejrzliwie. Jednak chyba nie znalazła niczego, co mogłoby wzbudzić jej podejrzenia. Przyjaciółka chyba wolała jej nie budzić, gdyż wiedziała jak Mary późno wróciła. Greengrass przestała się jej przyglądać i zajęła się sobą. Tracey nie dała się tak łatwo zwieść. Niemalże od razu zauważyła, że Black nie śpi.
Tracey wrzasnęła:
- Wstawaj, Black! Masz nam wszystko opowiedzieć!
- Daj mi spokój, Davis. - mruknęła wampirzyca.
- Nie! MUSISZ nam wszystko opowiedzieć! - odparła.
- A co tu opowiadać? Snape to dupek i tyle. - rzuciła wiedźma.
- Możesz być pewna, że Snape się o tym dowie. - wtrąciła się Parkinson.
- Trzymaj mnie, Tracey, bo zaraz zrobię jej krzywdę... - warknęła piętnastolatka.
- Mam powiedzieć też profesorowi, że mi grozisz? - odwarknęła Mopsica.
- Ależ, panno Parkinson to nie była groźba tylko ostrzeżenie... - Mary uśmiechnęła się kpiąco. - Grozić to ja mogę ineteligentnemu człowiekowi, a więc możesz być spokojna. Ten fakt wyklucza grożenie ci.
- To także powiem Snape'owi. - syknęła Pansy.
- Powiesz mu, że jesteś za głupia na moje groźby? - kpiący uśmiech nie zchodził z twarzy Black.
- Yyy... Chyba ty! - syknęła.
- Teraz to już naprawdę wspięłaś się na wyżyny swojej elokwencji. - sarknęła wampirzyca. - Czyli gdzieś pod dnem Rowu Mariańskiego, czyż nie?
- To jakaś góra? - zapytała Pansy.
- Bynajmniej góra. - odparła wiedźma.
- Ha! Miałam rację! - Mopsica próbowała uśmiechnąć się zwycięsko.Mary spojrzała na Davis. Dziewczyna jeszcze chwilę temu śmiała się do rozpuku, ale teraz chciała się wtrącić i wytknąć Parkinson błąd. Black uśmiechnęła się do niej i rzekła:
- Nie walcz z idiotami. Mają przewagę liczebną.
- Że niby ja jestem idiotką! - wrzasnęła Pansy.
- Tak. A poza tym nie zaczyna się zdania od "że".
- A co ty tam wiesz?! - syknęła Mopsica.
- Bynajmniej mniej niż ty. - wiedźma uśmiechnęła się.
- Dokładnie! - rzuciła Parkinson.
- Ty wiesz, co oznacza bynajmniej? - spytała rozbawiona nastolatka.
- To samo co przynajmniej, wariatko... - warknęła w odpowiedzi Pansy.
- Bynajmniej. - rzuciła Black. - Dobra... Poziom twojej głupoty już wybił poza skalę. Nie mam ochoty ciągnąć dłużej tej konwersacji.
- A ja mam! - warknęła Mopsica. - Nie pozwolę się obrażać jakiejś zdrajczyni krwii!
- A idź ty do Oktawiana! - warknęła wampirzyca.
- Jakiego Oktawiana? - spytała Pansy.
- Mordercy pluszaków, naczelnego idioty, wroga większości inteligentnej społeczności... - odparła Black.
- Ale ja nie znam żadnego Oktawiana! - Nic nie straciłaś. Nie będę ci tłumaczyć dalej, bo szczerze wątpię, żebyś czytała coś oprócz słabych romansideł. - nastolatka uznała rozmowę za skończoną.

CZYTASZ
Panna Black
ספרות חובביםPiętnastoletnia Mary Black zostaje wyrzucona z Akademii Magii Beauxbatons i idzie do Hogwartu oraz zamieszkuje w Londynie. Mary jest córką Regulusa Blacka i pewnej wampirzycy. W starych szkołach była raczej nielubiana. Dziewczyna ma dość specyficzny...