Rozdział 9

5.6K 295 19
                                    

Rozdział zawiera treści erotycznie. 

Łapię pukle jego włosów i przyciągam go jeszcze bliżej siebie. Nasze usta łączą się brutalnie, języki walczą ze sobą, powietrze zatrzymuje się w płucach. Jest to jeden z tych podniecających pocałunków, które rozpalają Twoje ciało do granic możliwości. 

Harry odrywa się ode mnie zdyszany zostawiając mnie ledwo łapiącą oddech i opiera swoje czoło o moje wciąż trzymając ręce na moich biodrach. Czuję się jakbym przebiegła spory dystans, krew szumi mi w uszach i czuję silne mrowienie w całym ciele, oraz nacisk w podbrzuszu. 

- Amy.. - Mruczy Harry. 

- Tak? - Odpowiadam próbując ukryć zaskoczenie, że poczułam się jakby te 4 lata były niczym, jakbym znów była z nim tak po prostu. 

- Musisz mi uwierzyć, że się zmieniłem, że nie chcę Cię jedynie wykorzystać. 

- Harry, ja nie mogę.. 

- Nie, źle mnie zrozumiałaś. Rozumiem reguły, które mi przedstawiłaś, akceptuje je. Pragnę jedynie wiedzieć, że masz świadomość, że to jest dla mnie także ważne. - Kiwam głową. 

- Dziękuję. - Szepczę, jestem mu wdzięczna, że nie traktuje mnie jak zabawkę. 

Harry patrzy mi w oczy, widzę w nich tańczące ogniki i pożądanie, które sprawia, że jego oczy zachodzą mgłą. Czuję to napięcie seksualne kumulujące się w nas kiedy tak po prostu jesteśmy blisko siebie, patrząc sobie w oczy. To coś, czego nie poczułam z żadnym innym mężczyzną. To sprawia, że mam ochotę wracać do niego wciąż i wciąż od nowa. 

Jego usta łączą się z moimi jeszcze raz. Delikatnie, rozpalając zmysły, smakując mnie, przyprawiając o gęsią skórkę, żeby za chwilę móc podkręcać ostrość i tempo. 

Wargi Harrego błądzą po mojej szyi całując, delikatnie ssąc, podgryzając. Myślę, że jest świadom tego, że nie może zostawiać na mnie śladów po naszym spotkaniu. Czuję, jak coś się w nim zmienia, jak po tym wyznaniu z ciepłego zmienia się w zwierzęcego faceta, nad którym bierze przewagę żądza, którą odczuwa. 

Lekko brutalnie rzuca nas na łóżko. Jego ciało zwisa nad moim kiedy znów, pożeramy swoje usta. Łapię za krańce jego koszulki pozbywając się jej, czym za chwilę odpłaca mi się Harry i mój t-shirt także ląduje gdzieś pod łóżkiem. Zjeżdża swoimi pocałunkami na mój brzuch, a ja nie będąc w stanie już znieść jego napięcia sięgam za siebie i odpinam swój stanik zrzucając go na podłogę. 

Harry podnosi na mnie swój rozpalony wzrok i zamyka w dłoniach moje piersi. Pieści brodawkę jednej kciukiem, a drugą owija swoimi ustami trzepocząc o wrażliwy guziczek swoim szorstkim językiem. 

Wyrywa się ze mnie jęk, jestem tak przeraźliwie podniecona, że niemal odczuwam fizyczny ból oczekiwania, aż w końcu mnie posiądzie. Pragnę go błagać, ale nie jestem w stanie wykrztusić z siebie słowa, jedynie wplatam palce w jego włosy i oddaję się błogiej przyjemności, którą mi sprawia. 

Jego palce zręcznie wędrują w dół mojego brzucha do guzika spodni i odpinają go, ściągając odzienie wraz z moją bielizną pozostawiając mnie wrażliwą, gotową, odkrytą i czekającą na niego. Na to co jest w stanie mi zrobić. 

Opuszki jego palców wślizgują się we mnie, a on mruczy. 

- Nigdy nie wyjdę z podziwu jak gotowa zawsze jesteś. - Jęknęłam, kiedy powiedział to do mnie, jego słowa jeszcze bardziej mnie rozpalają.

- Potrzebuję Cię. 

Harry się nie waha. Rozpina pasek swoich spodni pozbywając się ich bardzo szybko i zaraz robi to samo ze swoimi bokserkami. On również jest już gotowy. Przybiera odpowiednią pozycję i jednym, brutalnym, taranującym ruchem wbija się we mnie, a ja wydaję okrzyk. 

Wchodzi się we mnie głęboko i nieubłaganie, jest taki duży że wciąż czuję go tak bardzo dobrze. Jęczę i wychodzę jego pchnięciom na przeciw, a jego usta zamykają się na moim sutku ssąc go i przygryzając powodując cudowne, rozkoszne uczucie bólu. 

Jego główka idealnie masuje ten jeden punkcik wewnątrz mnie, który sprawia, że nie jestem w stanie pozbierać myśli. Czuję się jak na krawędzi świadomości. Przenoszę ręce na plecy Harrego i nie jestem w stanie powstrzymać się przez wbijaniem paznokci w jego skórę i przeciąganiem ich. 

Harry syczy i jeszcze raz przygryza moją brodawkę pragnąc i mi dać trochę rozkosznej pieszczoty. Ból przy tak dużym stężeniu przyjemności jest tak bardzo perwersyjny i seksowny , jak czekolada z papryczką chilli. 

Nagle Harry zwalnia i zmienia głębokość pchnięć, wchodząc we mnie bardzo daleko. Zatacza kółeczka swoimi biodrami. Nie jestem w stanie powstrzymać się od krzyku i prawie natychmiast dochodzę. Głośno i mocno. Zziajana opadam na poduszki obserwując jak twarz Harrego zmienia się podczas, kiedy jest na krawędzi orgazmu, jak mruży oczy, jak mocno przygryza wargę, żyły na jego szyi napinają się razem z ciałem, a kiedy łapie kontakt wzrokowy ze mną czuję jak dochodzi głęboko we mnie z małym okrzykiem i opada na mnie głośno oddychając. 

Nie wiem ile tak leżeliśmy, zanim postanowiliśmy spędzić jeszcze chwilę ze sobą pod prysznicem. Mój nastrój się zmienił, wiem że Harry to wyczuł. Po prostu.. Chcę nienawidzić siebie za to uczucie bólu, które kiełkuje w moim organizmie na myśl, że muszę się z nim rozstać. Teraz, kiedy wiem że nie jestem mu obojętna, ale nadal nie mogę wiązać z nim mojej przeszłości sprawia, że się załamuję. 

- Jadę na weekend z Michaelem. Pewnie do innego kraju. - Mówię cicho stojąc przy ścianie i będąc pod ostrzałem tęczówek Harrego. 

- Zadzwonisz do mnie, kiedy tylko będziesz miała chwilę odpoczynku. To tylko parę dni, Amy. Przecież damy radę, prawda? - Mówi i łapie moją twarz w swoje duże dłonie. 

Kiwam głową i wciąż patrzę na niego smutnym wzrokiem.

- Amy, powiedz mi co się dzieje. Zrobiłeś coś nie tak? Od kiedy wyszliśmy spod prysznica jesteś nieswoja. - Robię wszystko, żeby się nie rozpłakać. 

- To mnie zabije Harry. Popatrz, nie potrafię się z Tobą rozstać na 3 dni, jak ja mam dalej funkcjonować? 

- Dałaś radę 4 lata, Skarbie. Znosiłaś wszystko moje gierki, zdradę, zwodzenie to jak wielkim dupkiem byłem. Jesteś taka silna, poradzisz sobie. My sobie poradzimy. 

- Nigdy nie będziemy niczym więcej niż teraz, prawda? - Pytam sama nie do końca wiedząc czy chcę znać odpowiedź. 

- Wiesz jak jest... - Mówi i przyciąga mnie do swojego ciała, całując w czoło. 

- Będę za Tobą tęskniła Harry. - Cmokam go w usta i łapiąc za torebkę wychodzę z pokoju hotelowego. 

Przybieram maskę na twarz, nakładam sztuczny uśmiech, podnoszę głowę i idę pewnym krokiem przed siebie. 

No więc Amy, czas stać się znów Amandą. 

***

nie wiem jak będzie z rozdziałami w tygodniu bo mnie pewnie zajebią nauką i nie będę miała na nic czasu, dlatego w weekendy staram się oddawać pisaniu i nadrabiać wszystko. zmywam się stąd i idę dokańczać pisać rozdział. chaotycznie wyszło, ale mam takiego kaca, że sobie nie wyobrażacie, trzeba cierpcieć jak się chciało alkoholizować. kckc ;*

dziękuje za piękną okładkę stworzoną przez @comeonbby10_ :) a raczej, za wszystkie okładki, była ich cała masa i wszystkie idealne :) dziękuję że dałaś radę z moim zołzowatym charakterem i narzucaniem kilku rzeczy! buźka! :*

Better half || h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz