K- wracam
O- o Boże Krycha, jak ja się cieszę
K- ale, weź mn puść, bo mn udusisz
O- oj sorry
Szef- db chłopaki, macie potrącenie 3 latki i jej matki
na miejscu
D- o hej Krystian, jak się czujesz??
K- bardzo db, ale mniejsza o to, co tam masz?
D- matka jest w szpitalu, a dziewczynka niestety zginęła
K- o Boże...
D- auto przejechało po głowie dziewczynki, a matkę wyrzuciło w krzaki, to cud, że przeżyła
O- Janku, a ty co masz
J- ślady opon i krwi
O- tyle??
J- nie, jest jeszcze ten wisiorek i portfel, ale wszystko w nim jest, dokumenty, kasa...ale jedna rzecz mn zdziwiła...
K- jaka??
J- nie ma tam żadnego zdj tej dziewczynki, a jest mąż i ona na jednym zdj i coś jest urwane.
O- ta, tylko to jest 3 latka, coś musi być na rzeczy
J- patrzcie na tego sms
K- ,,Twój bachor zginie, jeżeli ze mn nie bd"
O- to jedziemy do tego...?
J- Jarosław Krzak
mieszkanie Jarosława Krzaka
JK- czego mi tu?
O- może grzeczniej, aspiranci Górski i Mazur, policja
JK- kurwa, Justyna was na mn nasłała za te groźby
K- akurat nie, dziś ktoś ją i jej córkę potrącił
O- dziewczynka nie żyje, a matka nie wiadomo czy przeżyje
JK- i niby to ja byłem??
K- a ten sms, że zabije pan córkę tej kobiety, to co??
JK- ale ja nie zabiłbym dziecka
O- a wie pan jak miała na imie ta dziewczynka
JK- matka Justyna Mularczyk, a dziewczynka Marcjanna Mularczyk
Nagle rozległ się huk...