początek końca

16 3 3
                                    

~~☆ molten ☆~~
Przechadzałem się po glichtale szukając pewnej osubki. Po chwili znalazłem ją. Popatrzyłem się na betty, zabrałem jej duszę i zabiłem. Teraz mam wszystko czego potrzebuje. Pojawiłem się przy wszystkich moich duszach. Były ich tysiące. Owinołem w okół wszystkich nitki i teleportowałem się do doodle sphere. Przede mną pojawiłem inka i errora a obok siebie crossa i killera. Zaczołoem się cofać do tyłu.
-witajcie mam dla Was specjalne zaproszenie na spektakl pod tytułem koniec multiversum. Nie dość że wszyscy będzie w 1 rzędzie to jeszcze będzie brać czynny udział na scenie.
Nie ma już odwrotu. Nasz występ czas zacząć.- za mną pojawiły się wszystkie zebrane duszę. Wszyscy już chyba wiedzieli co chciałem zrobić. Ink wyglądał na przestraszonego i nawet nie próbował mnie powstrzymać. Error z jakiegoś powodu też. A cross i killer musieli myśleć że nadal będę potrzebował ich pomocy.
-i jeszcze jedna uwaga. Od teraz nie potrzebuje was cross i killer.- i udało się też się przestraszyli.
-ZACZYNAMY!!!- i absorbowałem wszystkie zebrane dusze. Gdy skończyłem nie mogłem się przez chwilę ruszyć ale czułem że mam ogromną moc. Po minucie mogłem się ruszać. Moja katana zaczęła płonąć na tęczowo. Poruszałem się tak szybko że nie dało się mnie zauważyć gdy się ruszałem. Pobiegłem do cross i wbiłem w niego katanę, jego oczy zaczęły migać ciągle na tęczowo a ja mogłem go kontrolować. To samo zrobiłem z killerem. Kazałem im zabić errora i inka. Bronili się zacięcie aż sami ogłuszyli chłopaków. Widać sam muszę się nimi zająć. Podbiegłem i zaatakowałem. Obaj polecieli do tyłu. W okół nich pojawiły się nawet nie wiem ile blasterów. Zablokowałem ich kośćmi. Gdy dym od strzałów opadł tamci leżeli nie przytomni. Już miałem ich zabić gdy pojawił się on. Gogitto.
- znowu się widzimy. Nie jesteś szczęśliwy że znowu widzisz swojego twórcę?-
- i wszystko jasne i nie.-
-no to nie ja z jakiegoś powodu muszę cię pokonać w tradycyjnym stylu.- zza pleców wyciągnął katanę i mnie zaatakował. Dorównywał mi siłą ale i tak mnie nie pokona. Każdym atakiem mnie trafiał. Nie on nie może mnie... i udało mu się. Zabił mnie lecz zamiast się rozlecieć stało się coś innego. Znalazłem się w czarnej pustce a Przede mną stali...

Polsat
Co to może być? Nara.

Zabójcza Mieszanka [Undertale Au]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz