Pov Nicole
Budzę się już o piątej rano. Niall nadal śpi, a ja nie zamierzam się ruszać z łóżka, bo nie chce już pierwszego dnia go zdenerwować. Słodko wygląda śpiąc gdybym nie wiedziała to nigdy nie posądziłabym go o to czym się zajmuje.
- Już nie śpisz kochanie? - obejmuje mnie ramieniem i przyciąga do siebie. - Kiedy zaczniemy przygotowania do naszego ślubu - z chęcią wykrzyczałabym mu, że nie mam ochoty na żaden ślub, ale to by było bardzo nie rozsądne.
- Może najpierw się zapoznamy - mówię to z nadzieją, że się zgodzi, ale on nie wygląda na zadowolonego z tej propozycji.
Łapię mnie mocno za szczękę i ściska.
- Mamy całe życie na poznanie się. A ja chcę jak najszybciej pokazać innym, że należysz tylko do mnie. Zrozumiałaś? - Jego uścisk jest bardzo mocny. Skoro on tak reaguje na takie głupstwo, to ja nie chce zobaczyć go naprawdę wkurzonego.
- Tak. Tylko czy mógłbyś mnie puścić bo to boli? - pytam dość niepewnie, bo nie chcę go znów zdenerwować, bo to by pewnie nie skończyło się dla mnie zbyt dobrze.
- Oczywiście - zabiera rękę z mojej szczęki. - Przecież już ci mówiłem, że możesz mi o wszystkim powiedzieć kochanie.
Te jego zachowanie coraz bardziej zaczyna mnie przerażać, sądzę że ma on jakieś problemy ze swoimi emocjami, ale nie mam najmniejszego zamiaru mu o tym mówić. Za to jestem coraz bardziej wkurzona na Louisa zniszczył mi życie przed swoje fanaberie, a sam pewnie teraz pije i zabawia się z kim tylko popadnie. No wspaniały mi się brat trafił.
- Na początku oprowadzę cie po domu, a potem może pojedziemy wybrać ci suknię ślubną? - ta i to najlepiej czarną, bo i tak będę się czuła jak na swoim pogrzebie.
- Może lepiej jutro. Dziś wolałabym spędzić cały dzień z tobą.
Oby się zgodził. Oby się zgodził.
- Dobry pomysł. I tak muszę ci wynagrodzić to, że wczoraj mnie nie było - delikatnie muska moja wargi swoimi. Nie powiem to naprawdę jest przyjemne.
Śniadanie zostało przyniesione nam do łóżka, ale i tak ledwo co przełykam, bo przez cały czas czuję jego wzrok na sobie. To było bardzo krępujące.
- Czemu nie jesz. Nie smakuje ci, bo jeśli tak to zaraz każę przygotować ci coś innego.
- Nie trzeba, ja tylko nie jestem głodna - także przestaje jeść, a po chwili sadza mnie na swoich kolanach.
- Nie cieszysz się, że tu jesteś - uznaję, że lepiej będzie jak powiem mu prawdę więc kiwam głową na tak.
- Wcale ci się nie dziwię kochanie. Minie trochę czasu, a do wszystkiego się przyzwyczaisz i będziemy bardzo szczęśliwi.
Mam tylko nadzieję, że to okaże się prawdą.
Jak będą konkretne komentarze dotyczące fabuły i rozdziału to dostajecie następny.
To od was zależy ile rozdziałów dziś dostaniecie.
CZYTASZ
Tylko ciebie chce
FanfictionCałe moje życie w jednej chwili zmieniło się nie do poznania a wszystko przez błędy mojego brata