11

2.6K 88 7
                                    

Pov Nicole

Budzę się o jedenastej. Strasznie boli mnie głowa i widzę także czerwone plamy na mojej koszulce. No tak, byłam tak zmęczona że zapomniałam opatrzyć sobie nos. Aż boje się iść do łazienki i spojrzeć w lustro. A poza tym przez cały czas czuje ręce Nialla na mojej tali co jest nieprzyjemne.

- Wyspałaś się już ślicznotko? - daje mi buziaka w usta. - Chodź musimy zmyć z ciebie tą krew - chwyta moją dłoń i prowadzi mnie do łazienki.

Jak spoglądam  w lustro to zamieram. Pół mojej twarzy jest sine. Niall zmacza ręcznik i delikatnie zaczyna zmywać zaschniętą krew. Sycze cicho z bólu.

- Przepraszam nie chcę ci sprawić bólu, ale muszę - mógł pomyśleć o tym wcześniej wtedy nic by mnie nie bolało. - No i już skończone, nie jest tak źle - ponownie mnie całuje.

- Zostajesz czy dziś też gdzieś wychodzisz? - pytam z nadzieją, że odpowie twierdząco.

- Niestety muszę wyjść i wrócę około północy. Nie czekaj na mnie, idź spać - tym razem moje prośby zostały wysłuchane.

- Dobrze - z całych sił starałam się nie pokazać jak bardzo cieszy mnie to co powiedział.

Po dwóch godzinach nareszcie sobie gdzieś idzie. Jakby zachowywał się tak jak na początku to może dałabym radę go pokochać, ale po tym wszystkim co mi zrobił nie dam rady. Za bardzo mnie zranił.

***

Około osiemnastej gdy leżę na łóżku oglądając mój ulubiony serial w czym przeszkadza mi przyjście Maxa.

- Nicole przyjechał twój brat - czyli jednak go obchodzę.

- Przyprowadź go tu - wyłączam telewizor i siadam.

- Jesteś pewna że chcesz by oglądał cię w takim stanie? - Niall zabronił zakryć to co mi zrobił pod makijażem bo według niego zapamiętam na dłużej to że mam być mu posłuszna.

- Po części to jest też moja wina. Niech sobie popatrzy jak przez niego cierpię.

- Jak chcesz - wychodzi, a po chwili w drzwiach widzę Louisa.

- Hej sios- zamilka w pół słowa gdy widzi moją twarz. - Co on ci zrobił malutka? - szybko pokonuje dzieląc nas odległość i mnie przytula. Na pierwszy rzut oka widać że źle się z tym czuje.

- To jeszcze nic. Najgorsze było jak przez ostatnie dwie noce mnie gwałcił, a potem jeszcze twierdził że nic się nie stało. I przez cały czas mnie jeszcze dotykał - uspokajająco głaszcze moją dłoń.

- Nikki na naprawdę nie miałem pojęcia że to ci zrobi, obiecał że cię nie skrzywdzi.

- I ty w to tak po prostu uwierzyłeś - gwałtownie puszczam jego rękę.

- Nie miałem wyjścia dobrze wiesz w jakiej jesteśmy sytuacji - mogłam się tego spodziewać że zacznie się usprawiedliwiać.

- Tak i doskonale wiem przez kogo! - warcze.

- Co tu robisz Louis? - oboje odwracamy się w stronę drzwi  gdzie stoi oparty o futrynę Niall.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Tylko ciebie chceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz