Pov Nicole
Niall rano znowu gdzieś wyszedł i powiedział, że wróci wieczorem. I właśnie tego boje się najbardziej no, bo skąd mam mieć pewność, że teraz też mnie nie zgwałci. Z każdą chwilą mój lęk wzrasta. Każdy nawet najmniejszy dźwięk sprawiał, że ze strachu podskakuje. A może by tak udać że zasnęłam wtedy zostaną tylko dwa wyjścia albo pozwoli mi daj spać i nic mi nie zrobi lub zdenerwuje się jeszcze bardziej i prócz tego, że mnie zgwałci to jeszcze pobije.
Gdy tylko słyszę jego kroki decyduję się na tę drugą opcje. Szybko gaszę światło przykrywając się kocem prawie na samą głowę i po cichu modlę się by mi odpuścił.
- Wstawaj kochanie - mówi głośno nad moim uchem. Chcąc nie chcąc muszę się odwrócić w jego stronę. - Zasnęłaś.
- Tak, ale bardzo przepraszam nie chciałam - oby mi uwierzył bo inaczej będzie po mnie.
- Nie szkodzi. A nawet lepiej malutka jesteś teraz wypoczęta - głaszcze mnie po policzku i siada na mnie okrakiem.
- Źle się dziś czuje może lepiej chodźmy spać.
- Wiem o co chodzi. Boisz się, że będzie cię boleć, ale nie bój się dziś zadbam o to by było ci przyjemnie - ostatnie kilka słów mruczy mi do ucha.
Tylko, że ja tak bardzo się boję jego dotyku że to jest niemożliwe.
- Nadal jeszcze mnie więc proszę zostaw mnie - wkłada rękę pod moją bluzkę odpina stanik i zaczyna ściskać piersi. Wcale mi się to nie podoba, za bardzo się boję.
- No już spróbuj się odprężyć. Oczyść swój umysł ze wszystkich myśli. Teraz liczy się tylko ja o ty. Nie ma nic poza tym.
Łatwo mu mówić, jak mam się zrelaksować kiedy on jest blisko mnie. To jest nie do wykonania.
- Zamknij oczy i skup się na mnie - robię tak jak powiedział po chwili czuję jak szczypie mój sutek. Przechodzi mnie dziwny dreszcz.
Rozszerza moje nogi i w tym samym momencie wszystkie wczorajsze wspomnienia wracają do mnie. Z całych sił ściskam swoje uda utrudniając mu dostęp do miejsc pożądanych przez niego.
Strasznie go to irytuje i z łatwością rozsuwa moje uda i ociera się o moje krocze.
- Sama sprawiasz że to jest dla ciebie gorsze - po chwili wchodzi we mnie z całych swoich sił. Cholernie mnie to boli, jest zupełnie tak jak wczoraj. Co ja gadam dziś jest o wiele gorzej. Czuję się jakby rozrywał mnie od środka. Łzy mimowolnie spływają po moich policzkach. - Nie płacz żadna krzywda ci się nie dzieje.
***
Jak tylko upewniam się, że usnął zabieram telefon z szafki i cicho by go przypadkiem nie obudzić, idę do łazienki.
Wybieram numer Louisa i dzwonie, odbiera dopiero po trzecim sygnale.
- Co jest siostra? - Po jego głosie można łatwo wywnioskować że właśnie się obudził, ale nic w tym dziwnego w końcu jest druga nad ranem.
- Louis musisz po mnie przyjechać - nagle telefon został mi wyrwany a gdy się odwracam widzę przed sobą wkurzonego Nialla.
Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.
CZYTASZ
Tylko ciebie chce
FanfictionCałe moje życie w jednej chwili zmieniło się nie do poznania a wszystko przez błędy mojego brata