56

1.3K 62 11
                                    

Pov Niall

Wyrywa się, próbuję walczy, ć ale to i tak nic nie da jest za słaby. A i z sekundy na sekundę ubywa mu sił. Widząc jego cierpienie uśmiech sam wkrada mi się na usta. Nigdy go nie kochałem a nawet nie lubiłem.

Nicole jest przytulona do Louisa a także na patrzyła w naszą stronę. Teraz myślę, że zawołanie jej tutaj nie było dobrą decyzja. Nie chce by się mnie bała.

- Dużo rzeczy ci darowałem, ale tej nie mogę. Musisz umrzeć - mówię na tyle cicho by tylko on mógł mnie usłyszeć. Był już cały siny, miał rozchylone usta chciał w jakiś sposób zdobyć odrobinę powietrza, ale to mu się nie uda. Jeszcze tylko trochę i będzie martwy.

- Niall! Co ty wyprawiasz? Masz w tej chwili go puścić! - słyszę głos mojej matki. Tylko nie to. Co ona tu robi?

Od razu znajduje się koło mnie i zaczyna mnie odpychać z wielką niechęcią go puszczam. Przytula Harry'ego który próbuje uregulować swój oddech. A jak kiedyś mnie postrzelono to tylko na chwilę do mnie zajrzała.

- Co ci odbiło, mogłeś go zabić? - mówi z wyrzutem nawet na mnie nie patrząc.

- A co jemu odbiło żeby dobierać się do mojej żony.

- Nie zapominaj, że to twój brat - jak zwykle nie widzi jego błędów. On zawsze był dla niej idealny.

- Zabieraj go stąd. Jak za godzinę go tu zobaczę to nic mnie nie powstrzyma przed zabicie go - podchodzę do Nikki chwytam jej ramię i prowadzę ją do mojego gabinetu. Louis podąża za nami.

- No i co teraz zamierzasz? - pyta brata mojej żony.

- Na razie nie wiem. Ale najpierw to muszę sobie poważnie pogadać z ochroną. Jak moja matka mogła tu wejść bez żadnego uprzedzenia.

Pov Nicole

Harry ma naprawdę dużo szczęścia gdyby jego matka pojawiła się dwie minuty później to już by było po nim. To wszystko idzie w dobrym kierunku Harry nadal będzie żył a poza tym przestanie mieszać, miedzy mną i Niall'em.

Niall nalał sobie i mojemu bratu whisky. Takim to dobrze mogą się odstresować, a ja chodź przeżyłam najwięcej strachu z nich wszystkich nie mogę, bo według nich jestem jeszcze za młoda. Szkoda że już zapomnieli o tym co robili w moim wieku.

- Ja też mogę? - odważyłam się zapytać. A po chwili oczy ich obu zostają skierowane na mnie. Oj chyba zaraz czeka mnie wykład.

- Masz - nie umiem opisać jakie było jest zaskoczenie jak Niall podaję mi swoją szklankę. Przecież nawet na naszym weselu zabronił mi pić.

- Oszalałeś. Ona ma dopiero siedemnaście lat - żebym ja zaraz nie przypomniała Louis'owi co on robił jak był w moim wieku.

- A ty co może pierwszy raz się napiłeś jak miałeś osiemnaście lat. Lepiej, że się spytała niż miałaby to zrobić po kryjomu - upijam łyka. Tak naprawdę to znam ten smak bo już kiedyś piłam na imprezach, ale Louis nie miał o tym pojęcia.

- Nicole to nie ja. Ale rób jak chcesz, ja się nie wtrącam - Niall chciał mu coś jeszcze dopowiedzieć ale przeszkodziło mu wejść matki Nialla.

Na następny musicie się bardziej postarać, bo tym razem mają być naprawdę konkretne komentarze.

Tylko ciebie chceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz