16

2.3K 80 10
                                    

Pov Nicole

Trochę mnie zdziwi zachowanie Nialla względem jego brata, nie rozumiem dlaczego jest dla niego aż taki nie miły, ale teraz to mam inne zmartwienie zaczyna zbliżać się noc, a ja coraz bardziej się boje że Niall znowu zmusi mnie do seksu. A tego bym już nie zniósła. Gdy już powoli zaczynam się z nim oswajać nie chcę na nowo przechodzić przez to piekło. Kolejny raz nie dałbym rady do siebie tak szybko dojść.

- I co dużo rzeczy sobie kupiłaś - pyta gdy już leżymy w łóżku. Na szczęście na razie w ubraniach, więc nie jestem skrępowana.

- Kilka bluzek i dwie pary spodenek - odpowiadam zgodnie z prawdą. Mało rzeczy mi się podobało i jeszcze to marudzenie Max'a sprawiło że odechciało mi się wszystkiego.

- To co wolisz chodzić na zakupy ze mną czy Max'em - zadaje to pytanie jednocześnie bawiąc się moimi długimi czarnymi włosami.

- Z tobą, ty mi doradzasz, mówisz w czym lepiej wyglądam i nie jest ci wszystko jedno - zaczyna się śmiać na moje słowa i daje mi szybkiego buziaka. Nie rozumiem go, ale to też żadna nowość.

- No i super to wszystko znaczy że za bardzo ci się nie przyglądał - no nie czy on jest zazdrosny nawet o swoich pracowników przecież oni się go tak boją, że nawet to im przez myśl nie przejdzie. Każdego, który by zrobił coś niestosowenego względem mnie rozwerwałby na strzępy.

- Aha czyli następnym razem idziesz ze mną - zagadanie go jest najlepszym sposobem by dziś nic mi nie zrobił. Bo teraz straciłam już wszelką nadzieję że ktoś mnie zdoła przed nim obronić.

- Dobrze malutka. Ja i tak lubię spędzać z tobą czas.

*Tydzień później*

Niall przez całe te siedem dni nic mi nie zrobił. Może coś zrozumiał i się zmienił albo to tylko stan przejściowy i niedługo wróci do swoich starych nawyków. Nie wiem. Mam nadzieje że nie, bo podoba mi się tak jak jest teraz jest dla mnie czuły i taki opiekuńczy spełnia także każdą moją zachciankę.

Dziś nasza kucharka zadzwoniła i powiedziała że nie może przyjść do pracy bo jest chora więc postanowiłam sama ugotować obiad. W końcu Louis'owi też gotowałam i prawie nigdy nie narzekał.

Nawet dobrze mi idzie Niall powinien być zadowolony, a ja mam chociaż jakieś zajęcie. I nie siedzę bezczynnie.

Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w tali i mocno przyciąga do siebie.

- Na pewno wyjdzie ci coś pysznego - czuję muśnięcie na mojej szyi i rozpoznałam głos Harry'ego.

Cholera co on wyprawia?

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział. Nawet dziś.

Tylko ciebie chceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz