43

1.4K 65 9
                                    

Pov Nicole

Od razu zobaczyłam że moje spodenki i prześcieradło są pokryte krwią. A to w moim stanie może oznaczać tylko jedno albo już straciłam dziecko albo jest ono w poważnym niebezpieczeństwie. Łzy samoistnie zaczynają spływać mi po policzkach. Nie chce stracić mojego dziecka. Kocham je. Ono jest częścią mnie.

Potrząsam Nialla za ramię. Wiem, że on nie znosi jak ktoś go budzi w środku nocy, ale w tej chwili to mnie nie obchodzi. Tylko on mógł mi teraz pomóc.

- Co jest? - warczy wyraźnie zdenerwowany.

- Proszę cię zrób coś ja krwawię - mówię płaczliwym głosem. On tylko patrzy się na te plamy krwi.

- Tu już nie da się nic zrobić. Wezwę doktora, bo musi usunąć z ciebie resztki płodu - mówi to wszystko tak jakby mu było to obojętne, a poza tym jak może nazwać nasze dziecko płodem brzmiało to zupełnie tak jakby wcale nie cierpiał po jego stracie.

***

Śmierć naszego dziecka w ogóle nie zrobił na nim najmniejszego wrażenia. Po tym jak wyszedł lekarz pobył ze mną dwie godziny i poszedł, bo twierdził że ma ważne sprawy do załatwienia i nie może zostać. Ja umieram z rozpaczy a on mnie zostawia samą i idzie pracować.

Nie rozumiem go przecież tak się ucieszył jak się dowiedział, że jestem w ciąży, a teraz moje poroninie w ogóle go nie zasmuciło.

Czy on udawał że się cieszy bym tylko z nim została?

- Max mi o wszystkim powiedział. Jak się czujesz? - pyta się mnie Harry. Nie mam pojęcia jak długo on tu jest, bo nawet nie zauważyłam jak wszedł byłam za bardzo zajęta myśleniem żeby zwracać uwagę na dźwięki.

- Wolałabym umrzeć razem z moim dzieckiem - cicho mówię.

- Nie wolno ci tak mówić, a nawet myśleć. Jesteś jeszcze młoda urodzisz jeszcze wiele dzieci - no i co z tego. Ja chce to dziecko.

- To nie zamienia faktu, że właśnie część mnie umarła.

Siada na łóżku i mnie obejmuje. W tej chwili tak bardzo potrzebuje czyjejś bliskości, że wtulam swoją głowę w jego tors.

- Nikki kochanie to co się stało jest wyłącznie winą mojego brata. To on cię bił, dusił. Dziecko odczuwało wszystko co ty. Odejdź od niego, pomogę ci.

- Dobrze wiesz, że nie mogę tego zrobić.

- To zamierzasz czekać na to aż cię zabije. Bo on kiedyś przesadzi i ty tego nie przeżyjesz - Harry ma całkowitą rację. Niall kiedyś może nie calkiem świadomie doprowadzi do mojej śmierci.

- On nie pozwoli mi odejść.

- Pomogę ci.

***

Przez cały czas krążą mi po głowie słowa Harry'ego i teraz już jestem pewna, że ma on rację. Nie mogę już dłużej tu zostać.

To wszystko jest winą Nialla. Prosiłam go by dał mi trochę czasu, ale on mnie nie posłuchał.

Podjęłam już decyzję.

Odchodzę od Nialla.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział. Nie wykluczam, że dziś.

Tylko ciebie chceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz