- Świetny występ, stary - przywitał wchodzącego do garderoby, ociekającego potem Taehyunga Namjoon.
Razem z Yoongim, Sooyoung i ekipą stylistek siedzieli już w środku, na kanapie. Gdy Taehyung wszedł do pomieszczenia z jedną z asystentek głównej stylistki - Hyesoo - niosącą dużą, zapiętą do połowy kosmetyczkę i grzebień, jedna z fryzjerek, Jihye, od razu podniosła się z siedzenia, żeby podać Tae butelkę wody.
- O, wszedłeś - mruknął tamten entuzjastycznym sarkazmem, posyłając porozumiewawcze spojrzenie Yoongiemu i Sooyoung.
- Dlaczego miałbym nie wejść? O co chodzi?
Yoongi ułożył mu dłoń na ramieniu.
- Po prostu... Przed koncertem odrobinę martwiliśmy się, czy aby przez przypadek nie zgubiłeś swojej wejściówki - wyjaśnił.
Namjoon popatrzył po nich ze zrezygnowaniem.
- Nie zgubiłem.
Odpowiedzi tej zawtórował chichot zebranych w garderobie osób. W tym samym czasie Taehyung wytarłszy twarz z potu, przelazł na stronę kanapy i wcisnął się między Yoongiego, a Sooyoung, by ją objąć. Ledwo zdążył to zrobić, a już główna stylistka, Hajeong, cmokała z dezaprobatą.
- Taehyung-ah, ściągnijmy najpierw kostium, co? Doszywanie tych pereł zajęło mi dwa dni - zaśmiała się, wstając dla zasygnalizowania jak nagli ją dobro koszuli ozdobionej perłami.
Tae posłusznie wstał i pozwolił delikatnym palcom Hajeong, by z należytą ostrożnością rozpięły guziki koszuli. Była wykonana z kremowobiałego, lejącego się, przypominającego tiul materiału, jej twardy kołnierzyk pokrywały w całości małe perełki, zaś na całości poprzyszywane w nierównomiernych skupiskach zostały nieco większe wraz z tymi raczej średniej wielkości.
- Swoją drogą - odezwał się Yoongi, machnąwszy palcem w powietrzu. - Mówiłeś o Jungkooku.
Tae wzruszył ramionami, ale poczuł szybsze bicie serca.
- Cieszę się z jego powodu. Mam nadzieję, że będzie tak szczęśliwy, jak ja z Sooyoungie.
Siedząca na kanapie Sooyoung złapała go za dłoń i pogładziła kciukiem po jej wierzchu.
- Właściwie wiecie, co jeszcze jest niezłą nowością? - Taehyung z uwagą wyjął ramiona z rękawów i z podobnym namaszczeniem podał koszulę Hajeong. - Jungkookie żeni się z przyjaciółką Sooyoung.
Namjoon i Yoongi jednocześnie wytrzeszczyli oczy. Ten pierwszy uśmiechnął się po chwili połowicznie i dał Sooyoung lekką sójkę w bok.
- Zazdrosna, co?
Dziewczyna wykrzywiła usta w podkówkę.
- Poza tym, że cholernie szczęśliwa z jej powodu, to owszem, zjada mnie od środka - dodała odrobinę ironicznie. A odrobinę nie.
- Idziecie na to przyjęcie? - wtrącił pozostały w białym podkoszulku Taehyung, siadając z powrotem między Yoongim, a swoją żoną.
- No jasne - odparł natychmiast Yoongi. - Szczerze, to nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tego dzieciaka. Nawet nie wiem czym się zajmuje... Aż wstyd.
- Pewnie jest kulturystą - parsknął Namjoon, pocierając palcami swój kilkudniowy zarost na podbródku.
- Uczy wuefu - rzucił Taehyung niby obojętnie, popijając wolno wodę z butelki. - Albo przynajmniej miał taki zamiar sześć lat temu, jak z nim rozmawiałem na weselu Joohyun i Seokjina.
- Ciężko mi uwierzyć, że na dobre porzucił śpiew...
- Mi jest ciężko uwierzyć, że jak Skauci nie wypalili, to tak po prostu zrezygnował i znikł z tego świata - dodał Yoongi.
CZYTASZ
the cheating club || taekook
FanfictionMiał być ślub i wesele... Czyli tam, gdzie żadna miłość nie przemija. the highest ranks #49 w FF - 14.11.2019 #78 w FF - 16.06.2019 #90 w FF - 6.06.2019 #93 w FF - 26.05.2019