𝓽𝓱𝓮 𝓶𝓲𝓷𝓭-𝓷𝓾𝓶𝓫𝓲𝓷𝓰 𝓸𝓷𝓮 𝓷𝓲𝓰𝓱𝓽 𝓼𝓽𝓪𝓷𝓭

999 110 9
                                    

[a/n: kochani, pierwsza scena w tym rozdziale jest sceną boy x girl, dlatego jeżeli komuś by to przeszkadzało w jakiś sposób, to po prostu można pominąć :) piszę to, ponieważ w ostatnich dniach w innej mojej pracy pojawiły się dość nieprzyjemne komentarze pod adresem wątków boy x girl w fanfiction z main pairingiem boy x boy. także przepraszam za to, że w tej pracy jest tak dużo poza samym taekookiem, a być może was to nie obchodzi, jednak nie piszę tych wszystkich opowiadań tylko po to, by wyżyć się jako shipperka, a również dlatego, żeby stworzyć kompletną fabułę. ja osobiście lubię w książkach ciekawie rozwinięte wątki poboczne, interesujące postaci drugoplanowe i ich losy, i wiem, że to samolubne, wciskać wam to, co odpowiada mi, ale książka, a wydaje mi się, że przynajmniej ta, bez wszystkich bohaterów z dalszych planów, byłaby bardzo okrojona. jestem wam wdzięczna po stokroć za was, którzy to czytacie. buziaki ❤️]

Kryzys. Tak określiłby się w tym momencie bez wahania. Nie wiedział, jak to jest być notorycznie odrzucanym przez jedną osobę, jak to jest starać się bez celu.

Mimo, że manager prosił go o wstrzymanie się do koncertu, a także mimo tego, że Yoongi liczył na resztki jego zdrowego rozsądku, nie dał rady. Wszystko co robił sprowadzało go do myślenia o tej nieszczęsnej Kang Seulgi, której tak szalenie pragnął. Dlatego potrzebował zapomnieć. Choć na jeden wieczór. Jedną noc.

Skinął ochroniarzowi, przechodząc chwiejnym krokiem przez hol, chociaż pewnie i tak wyglądało to bardziej jak nieprzytomne opuszczenie głowy. Nawet nie pamiętał ile wypił. Jego towarzyszka też nie wydawała się być tego świadoma. Pewnie gdyby nie podtrzymywał jej w talii, zatoczyłaby się już gdzieś dawno temu. Ale była urocza.

Winda wjechała na odpowiednie piętro szybko, drzwi rozsunęły się płynnie, czemu zawtórował cichy dźwięk oznajmiający przybycie. Jimin przepuścił dziewczynę przodem, po czym ruszył w krok za nią i na moment od tyłu zanurzył nos w jej włosach. Zachichotała. Idąc za nią w ten sposób, podprowadził ją pod wejście do swojego apartamentu i szybko go otworzył, wpisując kod na zamku, po czym wepchnął ich razem do środka i zamknął drzwi słabo wyważonym kopniakiem.

Natychmiast sięgnął do kurtki dziewczyny i zdjął ją z jej ramion. Nie protestowała.

- Korytarzem w lewo i do końca - szepnął jej chrapliwym głosem na ucho. - Rozgość się...

Odwróciła się i uśmiechnęła leniwie. Złapała za koszulkę Jimina i zbliżyła twarz do jego.

- Miyeon - podpowiedziała.

Odwzajemnił uśmiech i przesunął dłonią po jej ciemnych włosach.

- Miyeon - powtórzył po niej. - Idź.

- Idę.

Jeszcze raz zaśmiała się w całkiem urzekający sposób, po czym zakrywszy usta drobną dłonią, podążyła wskazanym korytarzem. Jimin od razu sięgnął do kieszeni jej kurtki i wyciągnął z niego telefon. Od razu go wyłączył, zaniósł do kuchni i ukrył w jednej z szafek. Może i był spity, ale tę czynność miał już wrytą w umysł. Był spity, ale nie był naiwnym idiotą. Sam nie wiedział kim był.

Odwiesił kurtkę Miyeon na wieszaku w przedpokoju, gdzie również skopał ze stóp buty i również znikł w korytarzu prowadzącym prosto do sypialni gościnnej. Gości raczej nie miewał, a do swojego pokoju nie zapraszał dopiero co poznanych koleżanek.

Gdy tam dotarł, Miyeon siedziała na krawędzi materaca sporych rozmiarów łóżka, umiejscowionego pośrodku pomieszczenia. Była lekko odchylona, opierała się na dłoniach, a głowa opadała jej z lekka na lewe ramię. Uniosła ją, kiedy Jimin wkroczył wgłąb pokoju. On zwolnił kroku, lecz niedługo przystanął tuż przed dziewczyną. Bez słowa ściągnął z siebie koszulkę przez głowę. Na usta Miyeon wpłynął lekki uśmiech. Jimin pochylił się do niej i wplótłszy palce w jej włosy, płynnie przygarnął ją do siebie, by złączyć ich usta w pocałunku.

the cheating club || taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz