50.

4.6K 116 16
                                    

Dwa miesiące później

Właśnie stoję razem z Igorem przed księdzem. Wymawiamy przysięgę miłości aż tu nagle do kościoła wbija jakaś dziwka.

-Igor ja Cię kocham, nie wychodź za mąż za tą dziwkę-o co tu chodzi?

-Może ksiądz na chwilę stąd wyjść-posłusznie wykonuje moje polecenie

-Mark masz do mnie prezent ślubny-daje mi małe pudełeczko. Ja już wiem co to za prezent. Pistolet. Gdyby nie to, że zaraz będę mężatką to bym chyba ożeniła się z Markiem.

Rozpakowuje go i widzę to o czym myślałam. Na szczęście jest naładowany. Schodzę z podestu i idę w stronę rzekomej kochanki mojego narzeczonego.

-Ostatnią słowo-przykładam jej broń do głowy.

-Igor nigdy cię nie kochał, a ślub bierzecie tylko by mieć większą władzę-mówi, a po chwili już nie żyje. Jak ja lubię uśmiercać ludzi.
Kurwa przez to ścierwo moja sukienka jest całą we krwi. Co za szczęście, że moja mama wzięła jeszcze jedna na wypadek takiej akcji. Szybko pobiegłam do jakieś zwykłej toalety w jakimś sklepie. I zaczełam ściągać sukienkę. Po chwili dostaję czystą od Tamary, którą szybko ubieram, a następnie biegnę znów na swój ślub. Słyszę zakłopotanie większości gości ale to wszystko szybko się kończy gdy ja dumnym krokiem idę po czerwonym dywanie. Zostało nam tylko się pocałować i już. Ciało już jest sprzątnięte, więc nic mi nie pobrudzi  sukni.

Podeszłam do Igora i się po pocałowaliśmy. Zostaliśmy mężem i żoną. Teraz nikomu go nie oddam. Po ceremonii pojechaliśmy do wynajętej sali balowej gdzie spędziliśmy cały wieczór, a następnego dnia świętowaliśmy powiększenie gangu. Skorpiony już nie istnieją. Teraz wszyscy należymy do Nieśmiertelnych. A ja i mój ukochany jesteśmy szefami.

KONIEC

Bad sister(Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz