13

700 41 13
                                    

Otworzyłam oczy i w ciemności próbowałam znaleźć wzrokiem brata.Nie wiem gdzie upchał tę cholerną pozytywkę,ale zdecydowanie jej nienawidziłam.

-Felix, wyłącz to,jest pierwsza w nocy-powiedziałam zaspanym głosem i zamknęłam oczy.Ponownie usłyszałam melodię.Spojrzałam na śpiącego brata i zmarszczyłam brwi.Rozejrzałam się po pokoju i powoli wstałam z łóżka.Pozytywka jak na zawołanie przestała grać.Po omacku szukałam jej w pobliżu.Uderzyłam o coś stopą i z jękiem chwyciłam się za bolące miejsce.Spojrzałam w dół i ręką przesunęłam walizkę,którą zostawiłam na środku, zapominając jej wczoraj schować.Poczułam jak ktoś chwyta mnie za ramię i od razu się odwróciłam.

-Felix gdzie dał...-urwałam w połowie zauważając,że za mną nikogo nie ma.

Usłyszałam huk na korytarzu,a później jakby coś spadło centralnie przed drzwiami naszego pokoju.Otworzyłam je powoli i uważnie się rozejrzałam.Muzyka ponownie zaczęła grać,tym razem gdzieś na końcu holu.Zamknęłam za sobą drzwi,zostawiając brata na chwilę samego.Zapaliłam światło i zmrużyłam oczy kiedy światło padło centralnie na mnie.Nikogo nie widziałam więc pewniejszym krokiem szłam w stronę dźwięku.Zatrzymałam się przed oknem i spojrzałam za doniczki myśląc,że właśnie dam jest pozytywka.

-Wszystko w porządku?-podniosłam głowę i zauważyłam tego samego mężczyznę,na którego wczoraj wpadłam.

-Yyy,tak jasne,tylko coś zgubiłam-odpowiedziałam zmieszana.

-I postanowiłaś tego szukać w środku nocy?W piżamie i bez butów?-zmierzył mnie wzrokiem i zatrzymał się na moich włosach.Spojrzałam na swoje odbicie w oknie i nie wiedziałam czy się śmiać czy bardziej zawstydzić.Na głowie miałam straszną szopę i na dodatek z lewej strony miałam zaplątaną gumkę do włosów,która prawdopodobnie została z wczorajszego kucyka.

-No tak-zabrzmiałam jakbym zadawała mu pytanie.Mężczyzna uśmiechnął się do mnie i wyjął z kieszeni paczkę papierosów,następnie zapalając jednego.

-Chcesz?-spytał kierując w moją stronę pudełko.

-Nie palę-odpowiedziałam,na co on się zaśmiał.

-Więc co dokładnie zgubiłaś,że nie możesz spać z tego powodu?-spytał opierając się o ścianę.

-Właściwie to-nie dokończyłam,ponieważ zdawało mi się,że pozytywka znowu zaczęła grać.

-To?-dociekał patrząc w tę samą stronę co ja.

-Emm,mój brat zgubił zabawkę-dodałam pośpiesznie i spojrzałam na niego.

-Aaa no tak,to rzeczywiście nagła sytuacja-powiedział z przekąsem.

-A ty czemu nie śpisz?-spytałam.Nie chciałam mówić do niego pan skoro sam postanowił przejść na ty bez pytania.

-Po prostu źle sypiam i tyle-odpowiedział krótko wypuszczając dym ze swoich ust,który poleciał centralnie na moją twarz.Zakaszlałam i zaczęłam machać ręką przed swoją twarzą,na co on się zaśmiał.

-Ta,bardzo śmieszne-powiedziałam pod nosem.

-Czemu jesteś z bratem w hotelu?-spojrzał w stronę okna i krzywo się uśmiechnął.

-Widzę,że lubisz być bezpośredni-wyjrzałam za okno,chcąc zobaczyć czemu się tak przygląda,na co on błyskawicznie skierował swój wzrok na mnie.

-Więc?-dociekał i wyrzucił papierosa do popielniczki,która leżała na oknie.

-Razem z bratem podróżujemy,na razie tutaj zostaniemy,a później się zobaczy-skłamałam starając się zabrzmieć wiarygodnie.Chłopak uśmiechnął się i poprawił ręką swoje ciemne włosy,które sterczały we wszystkie strony.

Skończ gręOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz