11.

1.5K 39 53
                                    

Obudziły mnie promienie słońca oraz śpiew ptaków. Leniwie otworzyłam oczy i rozłożyłam ręce, by je wyprostować. Już miałam wstać, jednak ręce Dawida uniemożliwiały mi tą czynność. Gdy lekko sie poruszyłam chłopak przytulił mnie do siebie mocniej. Jedynym czego mi w tej pięknej chwili brakowało, to powietrza.

- Dawid - powiedziałam, jednak chłopak nie zareagował. Ponowiłam próbę. - Kochanie... - rzekłam ledwie słyszalnym głosem. Brunet napiął wszytkie mieście, gdy usłyszał mój głos.

- Tak skarbie? - pyta, tuląc mnie do siebie jeszcze mocniej, rysując palcem kułka na moim brzuchu.

- Dusisz - szepcze, kładąc ręke na poduszce.

- Przepraszam. - mówi i puszcza mnie.

Wykorzystałam swobodę i wygrzebałam sie z łóżka. Zaczęłam sie kierować do łazienki jednak coś przykuło moją uwagę. Było to odbicie w lustrze. Gdy sie ocknęłam, zamurowało mnie. Zobaczyłam ze jestem tylko ubrana w czarną koronkową bieliznę, moje włosy były lekko potargane. Makijaż był nienaruszony, Vas sie postarał. Jednak po chwili szybko sobie przypomniałam co sie wczoraj wydarzyło. Usłyszałam skrzypnięcie materaca. Poczułam że się rumienię, więc szybko zakryłam twarz dłońmi. Po chwili Dawid położył swoje ciepłe ręce na mojej nagiej talii i zaczął całować moją szyje. Zaczęłam głośno oddychać. Nie chciałam przerywać.

Po chwili zadzwonił telefon.

Dlaczego jak zawsze coś pięknego dzieje w moim życiu, ktoś to przerywa.

Wyplątałam sie z objęć chlopaka i odebrałam połączenie.

- Słucham - mówie zimnym tonem

~ Słychać że wczorajsza zabawa nie wypadła najlepiej - śmieje sie Vasilli

- Pamiętasz to co sie stało?

~ OH, ciężko bedzie zapomnieć - powiedział chłopak.

- Myślałam że odleciałes po tych trzech piwach. - dogryzam chłopakowi.

~ Ohhh... O to chodzi, - zachichotał. W tle usłyszałam głośne jęki i dyszenia.

- Czy ja ci przypadkiem nie przeszkadzam?

~ OJJ... nie,nie przeszkadzasz .

- Słuchaj mnie Vas, jesli komukolwiek powiesz o tym, co zobaczyłeś, przyrzekam, że rodzice sie o tobie dowiedzą.

~ Nie zrobisz tego - słychać w jego głosie strach.

- Nie, nie żartuję. Mam nadzieje że wszytko zrozumiałeś.

~ T-t-tak, z-zrozumiałem. - usłyszałam jego wystraszony głos.

- Żegnam ozieble. - mówie te słowa i kończe rozmowe.

Razem z Dawidem wybuchnelismy nieopanowanym śmiechem.

***

- Jestem ciekawa miny Vasa, jak usłyszał moją groźbę - smieje się dalej do bruneta.

- Jak zaczął sie jąkać jestem pewien że spanikował - powiedział starając sie opanować.

Leżeliśmy na kanapie oglądając "Vaiana: skarb oceanu ". Najlepsza bajka jaką oglądałam. Zaczęliśmy razem z Dawidem piosenkę z tego filmu;

Patrzę w wodę i te fale na brzegu

odkąd sięgam pamiecią.

Nie wiem sama, czemu tak

Żal mi, ale widać tak byc musi

Nowy dzień mnie slońcem kusi

Jak oprzeć się mam, no jak?

Każda z nowych dróg,

każdy świerzy ślad,

każdej ścieżki łuk

wiodą znowu w świat,

który z marzeń znam,

ktory jest gdzieś tam, tam gdzie pragnę być

Gdzie się niebo i morze chcą zejść coś woła

Daleko stąd marzenia są

Jeśli łódź moją pchał będzie wiatr i mnie wesprze,

te sny za mgłą zdołam znaleźć, wcale nie tak daleko stąd

Gdy skończyłam śpiewać piosenke z chłopakiem, usłyszałam brawa. Odwróciłam się i zobaczyłam Natana.

- Nareszcie mój ulubiony duet zaśpiewał razem piosenkę! - powiedział z usmiechem na twarzy.


TADAM!  kolejny rozdział i zaraz tysiąc wyświetleń!  Oby tak dalej!
Dzis rozdzial krótki, nastepny bedzie lepszy.

Wasza Zuza 🌹🌷

Voice of Love | D.K |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz