Siedziałam na kanapie i skakałam po kanałach, szukając czegoś interesującego. Dawid leżał na całej kanapie, a za poduszke posłużyły mu moje nogi. Natan przez cały dzień sie nie odzywał. Po wczorajszym schlaniu chyba mie chce widzieć nikogo, zwłaszcza Vasa. Dziś prawdopodobnie przyjeżdża Emili, siostra czarnowłosego. Monika i Daria od jakiegoś czasu sie nie odzywały. Po chwili usłyszałam awanturę, dobiegającą z kuchni:
- Vasi, spokojnie, bez nerwów - mówi Marco, przechodząc obok mnie.
- Jak mam byc spokojny Marco, JAK? - pyta chłopak wymachując rękami.
- O co chodzi? - pytam, odwracając się w ich kierunku. Dawid wydał z siebie warknięcie co dalo mi do zrozumienia, bym sie nie ruszała. Zrezygnowana usiadłam, czekając na dalszy przebieg akcji. Nagle drzwi frontowe sie otworzyły i Lemi zaczął szczekać.
- No już spokojnie psiaku, spokojnie - Mówi Natan z korytarza.
- O jeju! Jaki słodziak! - odezwał sie dziewczęcy głos.
Zerwałam sie z kanapy, gdzieś za sobą usłyszałam wrzask Dawida. Olałam go i pobiegłam do korytarza. Za Natanem stała drobra dziewczyna, z burzą niebieskich loków. Miała na sobie niebieską katane oraz bardzo modne młodzieżowe okulary
Spojrzałalam jej prosto w złociste oczy. Podeszłam do niej i przytuliłam ja serdecznie.
- Witaj Emi w moich progach - mówię do niej.
- Hej Ru! jeju, jaki ty masz elegancki dom, ten korytarz jest świetny, taki nowoczesny. - mówi rozglądając sie po pomieszczeniu.
- Dziękuje, zapraszam do salonu. - odpowiadam i kieruje ją w strone wielkiej otwartej przestrzeni.
- Mam nadzieje że.... TY! - krzyczy Vas, widząc swoją siostre.
- Ciebie tez miło widziec wielkoludzie. - odpowiada Emi, odkładając torbe.
- Widze, że bardzo się cieszycie. - mówi Natan troche zniesmaczony - Szczególnie ty Vas. Ale mniejsza o to....
- Co mamy dziś w planie? - Pyta Dawid, pocierając bolącą ręke.
- Vas musi wkońcu zadzwonić do mamy - zaczyna Emili, wyciągając telefon.
- Chyba śnisz! - Odpowiada Vasilli, opierając sie o framugę drzwi.
- Zaraz wrócę. - szepczę i wycofuję się powoli w kierunku schodów do piwnicy.
Schodząc powoli szklanymi schodami klikam włącznik światła. Moim oczom ukazała sie klatka, w której siedziala Zosia Kolizja, pisarka moich piosenek i montażystka.
- Zosia? Co ty tu.... - zaczynam, jednak dziewczyna mi przerywa.
- Siedze, nie widzisz? Wypucisz mnie? Ciasno tu jak cholera. A mogła nie ufać Vasill'owi! Ja chciałam tylko popcorn Róża!- mówi, poprawiając się w małej klatce.
- Tak, tak daj mi chwile. - odpowiadam i szybko szukam klucza. Leżał na biurku, więc szybko go zabrałam i otworzyłam metalową klatke.
CZYTASZ
Voice of Love | D.K |
Fanfic! W TRAKCIE KOREKTY ! Róża, to znana dziewczyna słynąca ze swojego głosu i talentu do nagrywania. Ma 19 lat i jest Youtuberką, która na swoim koncie ma aż 2 miliony subskrybci. Pewnego dnia, dzwoni do niej telefon i dowiaduje się, że ma zasiąść na f...