28.

736 22 59
                                    

Dzis jest 7 listopad 2018r. Minął tydzień, odkąd wyszlam ze szpitala. Minąl tydzień odkąd dowiedzialam sie o zdradzie Dawida. Nadal nie moglam w to do końca uwierzyć. Czułam sie fatalnie. Kolejny dzien planowałam zostać w łóżku. Nagrałam szybkie instastory, że dzis tez na kanale bedzie zastępstwo. Położyłam telefon na półke i zakryłam sie kołdrą. Jednak zapomnialalam o jednym, małym szczególe...

- Róża, już tydzien siedzisz w łóżku. TO NIEZDROWE, nawet w twoim stanie - powiedzial Karol wchodząc do mnie do sypialni z pacą jedzenia.

Wydałam z siebie jęk niezadowolenia. No tak, on wciąż tu był. Dwa tygodnie siedział ze mną i sie mną zajmował, tak jak Vas czy Natan. Dziwiłam się, że Karol wytrzymuje ze mną.

- Daj mi spokój - odpowiedziałam z pod kołdry.

Po chwili poczułam jak chłopak ściąga ze mnie materiał, na co pisnełam. Wziął tacę w reke i położył ją na moim łóżku. Nie powiem, Gązwa sie postarał. Dostałam naleśniki z Nutellą oraz kakao. Moja twarz wyrażała wszystkie emocje, bo chlopak sie zaśmiał.

- No dalej, jedz. Czeka nas dziś dużo roboty....

***

- Dziekujemy wam za obejrzenie tego filmu! Jesli chcecie wiecej takich kolorowych filmów z moją kuzynką, zostawcie łapki w górę oraz miły komentarz! - po tych słowach Blow wyłączył nagrywanie. - Mówiłem Ci, że nie będzie tak źle!

- Dałes mi 30 minut na wyszykowanie sie! - warknełam, poprawiając bluzę z Harrego Pottera z logiem Gryffindoru. Nadal sie zastanawiałam, czy te wszystkie quizy przydzieliły mnie do dobrego domu.

- Wiem, że jest ci ciężko. - chłopak zmienił temat- I wiem, że sie powtórzę ale musisz dać radę.

Pokiwałam tylko głową. Nadal mi jest cięzko myśleć o tym wszystkim. O tym, że kiedyś to niestety nadeszło. I, szczerze mówiąc, nie spodziewałam sie ze bedzie to tak szybko.
Z moich zamysłen wyrwał mnie dzwiek otwieranych drzwi. Był to mój manager, ktory był zasypany tonami kartek papieru.

- Młoda, cały Internet trąbi o tym, co Dawid zrobił - powiedział Natan, odkładając kartki na blat. - Jednak po twoim uśmiechu wnioskuje, ze nie zabardzo cie to rusza.

- On zawinił, a nie ja. To on powinien walczyć....- po chwili znowu usłyszałam otwieranie sie drzwi, tym razem był to Vasilli.

-... a nie ty. Ten idiota złamał ci twoje czułe serduszko. - podszedł do mnie i mnie mocno przytulił. - Wiesz że o czyms zapomniałaś?

Przez chwile szukałam w głowie punktu zaczepienia. O czym moglam zapomnieć? Spojrzałam wymownie na niego, na co on sie zasmiał I pokazał mi tapetę swojego telefonu.

- Boże święty! MOJE DZIECIACZKI Z DRUŻYNY RÓZY! - złapałam sie za głowę. No tak! Przecież to dzis mam sie Z nimi zobaczyć! Szybko wbieglam na górę po torbe i inne rzeczy, po czym wybiegłam z domu.

***

Wbiegłam do studia jak huragan. Przeszłam przez długi korytarz, aż w pewnym momencie wpadłam na Barona.

- Ojej, wybacz. - Powiedzialam nie patrząc na kogo wpadłam.

- Ciebie tez miło widzieć młoda - odezwał sie Aleksander.

- O... to ty, przepraszam. - poprawiłam włosy. - Naprawdę...

- Nic sie nie stało młoda, teraz przezywasz straszny okres. - powiedział, chowając ręce do kieszeni.

- Nie mówmy o tym. Gdzie moja grupa?

- nie chce rozmawiać o tym co sie dzieje z moim zyciem miłosnym. Nawet nie wiem czy to było szczere z jego strony...

- Zaprowadze cie - odezwał sie Baron, pokazując mi drogę.

Ide za nim chwile, po czym wskazuje pierwsze czerwone drzwi. Gdy weszłam do środka zauważyłam swoją najlepszą grupę.

-No kochani, czeka nas dużooo roboty!

I WŁAŚNIE TAK O WLECIAŁO 10 K WYŚWIETLEN NA KSIĄŻCE! DZIEKUJE WAM JEJUU 🥰
KOCHAM WAS MOJE SZKRABY AWW
DO NAPISANIA
WASZA ZUZA 💕🍕🥭

Voice of Love | D.K |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz