14
Najmłodszy członek zespołu często miał w zwyczaju wstawać wcześniej niż pozostali. Mimo to nie pokazywał się we wspólnych pomieszczeniach, a jedynie przebywał w swoim własnym towarzystwie, w swoich własnych czterech ścianach. Poranki były dla niego ważne, nie dopuszczał wtedy do siebie innych. Jedynym wyjątkiem od tej zasady był Taehyung, który, już na samym początku sprawił, że maknae mu zaufał. To właśnie dzięki Kimowi, Jeongguk teraz jest pewny siebie i nie boi się występować. Tae przełamał barierę najmłodszego i dotarł, aż pod samo jego serce.
Jeongguk leżąc na swoim, wyjątkowo miękkim, łóżku rozmyślał nad nowym konceptem. Bardzo mu się spodobał pomysł Namjoona, żeby połączyć ze sobą i zmieszać elementy ich dawnego i teraźniejszego stylu. Jeon wyraził również ochotę na wzięcie udziału w komponowaniu i tworzeniu jednej z piosenek, która będzie na płycie. Martwił się czy podoła zadaniu. Choć od pewnego czasu po głowie chodziły mu kolejny pomysły na słowa, które wryją się w serca i umysły fanów.
Po porannych rozmyślaniach nad pracą, zdecydował się wstać. Chociaż, gdyby nie nagła potrzeba, jeszcze by się wylegiwał. Narzucił na siebie czarną, luźną bluzę i wyszedł z pokoju. Jego chęć unikania reszty, przez kolejne kilka godzin, została zniszczona nagłym wyskoczeniem Taehyunga zza ściany. Młodszy delikatnie podskoczył, a straszy się tym nawet nie przejął, co było dziwne, gdyż zazwyczaj od razu by mu to wypominał i zaczął się śmiać z młodszego, że ten się wystraszył. Jednak tym razem najmłodszy Kim był dziwnie zadowolony i to nie z powodu udanego żartu.
- Jeonggukie! – Zaczął tonem, który wskazywał, że ewidentnie coś się stało. Taehyung zazwyczaj rano nie promieniował tak pozytywną energią. – Nie uwierzysz! – złapał Jeongguka za rękę i zaczął ciągnąć w przeciwnym kierunku niż jego poprzedni cel. Młodszy próbował się wyrwać, bo naprawdę chciało mu się do łazienki.
- Taehyung-ah, ja muszę do łazienki! - zajęczał, jednocześnie próbując się wyrwać z uścisku starszego – Tae, ja nie wytrzy-
Nie było mu dane dokończyć, gdyż starszy zatrzymał się gwałtownie. Jeon dobił do niego, prze co delikatnie się zarumienił, po czym szybko się odsunął. Próbował jeszcze przekonać swojego hyunga, że zaraz wróci, lecz ten był nieugięty. Pokazał młodszemu, że ma być cicho. Po czym delikatnie złapał za klamkę od drzwi pokoju Yoongiego i powoli je pchnął. Jeongguk nie rozumiał co się dzieje. Spojrzał pytającym wzrokiem na Kima, a ten w odpowiedzi wskazał na łóżko ich hyunga.
Jeongguk zaniemówił. Nie wierzył własnym oczom. Na samum środku łóżka spał Yoongi, a z jego lewej strony, przytulony do ciepłego ciała rapera, Jimin. Park, który znikąd wziął się w nie w swoim pokoju i nie na swoim łóżku, spał sobie smacznie w objęciach Mina. Jeongguk poczuł, że ktoś domyka mu, do tej pory otwarte w zdziwieniu, usta. Spojrzał jeszcze raz na Taehyunga i z wielkim szokiem wymalowanym na twarzy wybiegł z pokoju, bo jego pęcherz ponownie zaczął wzywać.
Starszy zaczął się głośno śmiać z Jeona, zapominając, że nadal stoi w pokoju Mina. Przestraszony spojrzał w stronę łóżka. Po chwili na jego na jego twarzy wymalowane było czyste przerażenie. Yoongi otworzył powoli zaspane oczy i spojrzał się na hałasującego Taehyunga, wymamrotał, że ma być cicho, po czym odwrócił się na drugi bok i znowu zasnął. Kim w tym momencie zastygł i nie był w stanie na jakikolwiek ruch. Dopiero cichy, wysoki głos wybudził go z tego stanu.
- Taehyungie, czy możesz wyjść z mojego pokoju, jestem bardzo zmęczony. – Jego oczy rozszerzyły się jeszcze bardziej. Spojrzał ponownie w stronę łóżka, jednak tym razem na Jimina, który patrzył się na swojego przyjaciela z lekko przymrużonymi oczami.
- Jiminie, ale to nie jest twój pokój. – powiedział niepewnie młodszy, na co Jimin szerzej otworzył oczy i cichutko pisnął. Yoongi na kolejny dźwięk zakłócający mu sen, ponownie się obrócił i mruknął, że mają być cicho. Po czym objął Jimina w pasie, a ten w zdziwieniu otworzył usta, z których nie wydał się żaden dźwięk.
Chwilę mu zajęło przyswojenie do siebie tego co się stało. Gdy już zrozumiał swoje położenie, zadecydował, że musi się wydostać z uścisku hyunga, zanim ten się ponownie obudzi. Delikatnie podniósł rękę starszego, po czym wolno, ale sprawnie wyczołgał się z ramion Yoongiego. Gdy opadł koło łóżka wziął głęboki oddech, a jego ciało zaczęło drżeć z braku ciepła. Nie potrafił sobie przypomnieć, jak znalazł się w łóżku Sugi.
-Skąd ty się tu wziąłeś? Czy to już ten etap w waszej relacji, że dzielicie łóżko. Ahh... Suga się nie chwali...- Jimin podbiegł do starszego zatykając mu usta swoją drobną dłonią.
- Nie mam pojęcia co tu robię, ale proszę wyjdźmy już stąd i pozwólmy hyungowi spać. – wyszeptał Jimin błagalnym tonem. Jeszcze raz w obawie spoglądając na śpiącego Mina. – Chodź Taehyungie!
- Jiminie... Nie udawaj. – Chciał dokończyć swoje poprzednie zadnie, lecz nagle przestał widzieć Parka, który dosłownie przed chwilą stał tuż za nim. Tak jakby rozpłynął się w powietrzu. Obrócił się i dostrzegł jedynie zamykające się drzwi. Jednakże stwierdził, że to nie jest odpowiedni czas na męczenie przyjaciela.
Nie wiedział jednak, że gdy tylko drzwi się zamknęły, Jimin oparł się o nie i zjechał po nich plecami, głęboko oddychając. Czuł, że jego policzki płonęły, ale już sam nie wiedział, czy było to jedynie zawstydzenie.
_____________________
{845 słów}
a/n: WCZORAJ WYSZŁA GRA BTSÓW Ahavgasa!!!!
TO JEST CUDO, chyba za bardzo się w nią wciągnęłam POLECAM BARDZO!!!
Ty się starasz, a oni są niemili - idealne życie managera XDDDD
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Zakochałam się w tej piosence, cudo *.*
- 27.06.2019 r.
CZYTASZ
Unaware Mochi | Yoonmin
Fanfiction[zakończone] Miłość, łzy, uczucia i sen "I wish that you would love me Like yesterday, don't Let go of this hand ever agin" Gdzie Jimin jest nieświadomy uczuć Yoongiego. A gdyby tak zakazana miłość nie była przeszkodą. Co gdyby ona w ogóle nie is...