a/n: Znalazłam nieskończony rozdział, więc szybko go dokończyłam, bo nie chcę was zostawiać z niczym na dłuższy czas. Trzymajcie za mnie kciuki, w następnym tygodniu szykuje się dużo nauki ehhh Jedyne co mnie trzyma przy szczęściu to Matematyka<
*
Min Yoongi dawno nie wyspał się tak bardzo jak tej nocy. Jednak czuł, że potrzebuje jeszcze trochę odpoczynku. Mimo wybudzenia się ze snu, miał ciągle zamknięte oczy, nawet nie myśląc, żeby je otwierać. Chciał się jak najdłużej zrelaksować w swoim łóżku. Wyciągnął jedną rękę, żeby delikatnie ją rozciągnąć, bo czuł, że mu zdrętwiała. Gdy usłyszał ciche strzyknięcie kości, uśmiechnął się. Uwielbiał uczucie towarzyszące temu dźwiękowi. Gdy tą samą czynność chciał powtórzyć z drugą ręką, poczuł, że coś mu ją blokuje. Próbował ją wydostać z sideł, jednak ciężar na niej był za duży.
Lekko przekręcił się na bok. Wolną ręką próbował odszukać i zbadać dotykiem miejsce blokady, lecz natrafił na coś miękkiego, przypominającego w dotyku watę cukrową. Szorstką i delikatnie twardszą, lecz ciągle watę cukrową, która Yoongiemu wydawała się naprawdę przyjemna w dotyku. Przejechał palcami po jej powierzchni nie potrafiąc zidentyfikować, czym może być.
Mozolnie otworzył oczy chcąc sprawdzić, czym tak naprawdę jest jego wata cukrowa. Zamrugał kilkukrotnie, żeby poprawić ostrość widzenia. Gdy jego wzrok ustabilizował się, od razu skierował swoje oczy na dłoń wplątaną w, jak się okazało, włosy Park Jimina. Suga nie zabrał ręki. Wplótł ją mocniej we włosy młodszego, delikatnie przeczesując je palcami od nasady, aż po same końcówki. Po chwili usłyszał ciche pomruki przyjemności ze strony Parka. Uśmiechnął się na te dźwięki.
Yoongi wiedział, że Jimin długo nie wytrzyma śniąc, podczas gdy jego zwinne i długie place zanurzone są w czuprynie młodszego. Min dał mu czas na spokojne rozbudzenie się. Jednak młodszy mimo, iż nie spał od krótkiej chwili, nie ujawnił tego. Żaden ruch nie wskazywał na jego rozbudzenie. Mimo wszystko Yoongi znał go za dobrze. Wiedział, że Park udaje, nie chcąc zostać na tym przyłapanym oraz chcąc korzystać z porannej przyjemności jak najdłużej.
Min nie bywał złośliwy do innych członków zespołu, jednak teraz, Jimin aż prosił się o lekkie dokuczanie. W głowie Sugi pojawiły się myśli, które ułożyły się w mały plan, który właśnie teraz zamierzał zrealizować.
Tak jak wcześniej chciał wyciągnąć rękę spod ciężaru młodszego, tak teraz przesunął ją jeszcze bardziej, tak żeby częściowo obejmowała Jimina. Drugą zaś przełożył nad ciałem Parka. Gdy dłonie Sugi się spotkały po drugiej stronie ciała młodszego, splótł je mocno i silnym, lecz spokojnym szarpnięciem przysunął wokalistę bliżej, do swojego ciała. Młodszy był bliski wydania okrzyku zaskoczenia, jednak nic takiego się nie stało i twardo trzymał spokojną twarz w bezruchu.
- Chodź do hyunga, Jiminie. – Suga mruknął młodszemu na ucho, powodując na ciele młodszego ledwo widoczne ciarki. Parkowi w ogóle nie przeszkadzała obecność hyunga, który według niego bardzo dziwnie się zachowywał. Udawał dalej, chciał zobaczyć co wymyślił Min.
Suga zadowolony reakcją młodszego na jego głos, mruknął zadowolony. Wydany przez niego odgłos można było porównać do mruczącego kota. Raper chciał skorzystać z bliskiej obecności obiektu westchnień. Obawiał się, że znowu może wdać się między nimi nieporozumienie i ponownie się oddalą.
- Jiminie. – mruknął cicho tuż za uchem Parka. Jimin naprawdę chciał się powstrzymać, lecz sam sposób w jaki Suga wypowiedział jego imię, przypomniał mu o poprzedniej nocy. Nocy, o której miał zapomnieć, jednak wspomnienia jak na złość nie chciały opuścić jego głowy. Lekko poruszył się i mruknął, udając, że coś mu się śni. Suga zadowolony reakcją na jego głos ponowił mruknięcie – Jiminie... - tym razem lekko je przeciągając.
Raper nie pamiętał co działo się, odkąd zasnął na fotelu. Nie pamiętał, że to Park Jimin przytargał go do pokoju, że to Park Jimin nie pozwolił mu na ból pleców, że to Park Jimin został z nim, że to z Park Jiminem całował się poprzedniej nocy. Dla odmiany Park pamiętał o wszystkim aż za dobrze. Za każdym razem, kiedy Suga wypowiada jego imię w ten sposób próbował się powstrzymywać od rumienienia się.
- Ah, Jiminie... - raper obniżył swój ton głosu. Zabrzmiało to bardziej jak westchnięcie niż zwykłe wypowiedzenie imienia. Ciało Jimina niekontrolowanie się spięło, a sam Park nie potrafił dłużej się wstrzymywać. Otworzył oczy i powoli się obrócił w stronę rapera ze spuszczoną głową.
- Yoonie hyung – zaczął zawstydzony Park. W jego głosie słyszalna był chrypka, lecz nie na tym Yoongi zawiesił swoja uwagę. Min przestał cokolwiek słyszeć, kiedy jego wzrok spotkał się z tym młodszego. Zaczął skanować twarz Parka, na której odznaczały się mocne rumieńce, dodające uroku wokaliście. Yoongi nie potrafił oderwać wzroku od hipnotyzująco-pięknej twarzy Chima. Wzrok starszego zjechał na pulchne usta, które poruszały się w rytm słów, których Min nie był w stanie usłyszeć. – Yoonie! Mówię coś do ciebie. – pierwsze słowa zaczęły docierać do uszu rapera, wyrywając go z transu. – słuchałeś mnie w ogóle?
- Ja... eee... - ich twarze znajdowały się w bardzo małej odległości. – Powtórzysz, Jiminie? – poprosił Suga.
- Ehh...Hyung – westchnął głośno – słuchaj mnie następnym razem. – powiedział wydymając usta – spytałem się, dlaczego już nie śpisz i z jakiego powodu obudziłeś mnie tak wcześnie? – powtórzył pytanie.
- A która jest godzina? – zapytał zaskoczony Yoongi, ignorując pytanie Chima. Młodszy wskazał mu na elektryczny zegarek stojący na biurku, wskazujący godzinę szóstą dwadzieścia jeden. – Sam nie wiem. Obudziłem się, jestem wyspany, czego chcieć więcej. – wzruszył ramionami, jednak jego słowom zaprzeczyła chęć ziewnięcia, która przejęła nad nim kontrole.
- Właśnie widzę Yoonie. – powiedział sarkastycznie Jimin. – chodźmy jeszcze spać. – mruknął czule Park. – proszę Yoonie hyung, później porozmawiamy, a mamy o czym – powiedział cicho Jimin, jakby bojąc się swoich własnych słów. – Proszę... - popatrzył maślanymi oczkami na hyunga, który nie byłby sobą, gdyby odmówił.
- Ahh... co ty ze mną robisz? – pokręcił głową z niedowierzaniem. – Przytul się do hyunga i śpij – wydał rozkazy, które Jimin z wielką chęcią wypełnił. Wtulił się w tors starszego i nim zdążył zrobić więcej, kraina snów pochłonęła go dogłębnie.
Dwójka przyjaciół zasnęła z uśmiechami na twarzach. Zaplątując emocjonalny uścisk niewypowiedzianych uczuć.
__________________________
{932 słowa}
Nienawidzę rozszerzeń aghagahgah
Miłego dnia!!! a z racji iż Joonie miał wczoraj urodzinki to dzisiaj mono
- 13.09.2019 r.
CZYTASZ
Unaware Mochi | Yoonmin
Fanfic[zakończone] Miłość, łzy, uczucia i sen "I wish that you would love me Like yesterday, don't Let go of this hand ever agin" Gdzie Jimin jest nieświadomy uczuć Yoongiego. A gdyby tak zakazana miłość nie była przeszkodą. Co gdyby ona w ogóle nie is...