⚅⚅⚅⚅⚅⚅⚅⚀

1K 65 5
                                    

a/n:  To już drugi dzisiaj, więc upewnijcie się, że czytaliście poprzedni!!!

*

W pomieszczeniu zaległa cisza, którą przerywało ciche mlaskanie Yoongiego. Raper jakby nigdy nic spokojnie konsumował posiłek. Jin zakrztusił się, nie spodziewał się tej dwuznacznej odpowiedzi. Sam Yoongi początkowo nie miał na celu zabrzmieć w ten sposób, jednak ta odpowiedź wydawała mu bardzo śmieszna. Szczególnie, że członkowie zespołu wymagali od niego powagi i nie spodziewali się tak infantylnego zachowania.

- Min Yoongi! - oburzył się Jin. - Co ty sobie wyobrażasz?! - Min parsknął pod nosem.

- Powiedziałem coś nie tak? - próbował udawać niewinnego.

- Oczywiście! - Jin klasnął - Tak ze mną nie będziesz rozmawiał.

- Jinie...

- Cicho bądź Namjoon! - uciszył lidera - porozmawiamy sobie, kiedy będziesz sprzątał. - uśmiechnął się zwycięsko.

- Ale dzisiaj nie jest moja kolej - młodszy zaprotestował.

- To ja sprawię, że będzie - ciągnął Jin - Nie musisz się o to martwić.

- Ale...

- Lepiej go posłuchaj, bo nie odpuści - Namjoon próbował przekonać swojego hyunga. - Uwierz mi. Wiem coś o tym.

- Jak ty z nim wytrzymujesz? - Suga dyskretnie zapytał się Kima.

- Normalnie - Namjoon wzruszył ramionami. Przeniósł wzrok na Jina i twierdząco kiwnął głową na znak, że Yoongi się zgodził. Tak właściwie to Min nie miał wyjścia. Jin i tak by go dopadł, więc wyjście 'przyjść samemu' wydawało mu się mniej konfliktowe.

Zespół w spokoju skończył posiłek. Odbył się on bez licznych rozmów, jak zwykle bywało. Członkowie obawiali się zadać pytanie czy wyrazić głośno swoją opinię na temat dziwnego zachowania Yoongiego i Jimina, którzy co chwilę mierzyli się spojrzeniami. Każdy z osobna czuł presję i napięcie pomiędzy tą dwójką. Tak jakby niewypowiedziane słowa chciały się przedrzeć przez barierę ich ciał, jednak nie potrafiły pokonać ostatniej przeszkody.

Przyjaciele po kolei odchodzili od stołu. Najpierw była to dwójka najmłodszych, zaraz za nimi wyszedł Hoseok, później Jimin. Suga wpatrywał się w swój pusty talerz i czekał, aż wszyscy sobie pójdą. Kiedy podniósł wzrok znad talerza, żeby ocenić, ile będzie miał pracy, zaskoczył go widok Namjoona siedzącego przy stole.

- Będziesz coś jeszcze jadł? - zapytał Suga.

- Nie, dlaczego? - powiedział wesołym tonem młodszy raper, dezorientując tym Mina.

- To, dlaczego jeszcze tu siedzisz? - dopytywał skonsternowany raper. - możesz już iść i mi nie przeszkadzać.

- Jestem ciekawy. – odparł.

- Czego?

- Wiesz, że Jin i tak powie mi wszystko, co teraz od ciebie usłyszy? - powiedział wprost Kim, nie trudząc się na wymyślanie powodu, a następnie podsłuchiwaniem rozmowy swoich hyungów.

- Czyli od początku o to ci chodziło. - mruknął w zrozumieniu Min - Nie nic ciekawego nie usłyszysz.

- Ja wiem, że na pewno jest co opowiadać - popatrzył się podejrzanie na starszego. - samo stwierdzenie, że zająłeś się Jiminiem coś sugeruje. - uniósł jedną brew.

- Nie nazywaj go Jiminie. - Suga mruknął przez zaciśnięte zęby. - Nic poza pocałunkiem się nie wydarzyło, więc nie próbuj mi wmawiać, czegoś czego nie było.

- Nic ci nie wmawiam - odparł Kim - Całowałeś się z Jiminem?! Znowu?!

- Min Yoongi! - Jin wyskoczył z kuchni jak oparzony. Jednak nie wydawał się zdenerwowany, a bardziej podniecony tym co usłyszał. - Powiedz, że dobrze usłyszałem, powiedz. Powtórz to. Powiedz to jeszcze raz! - rozkazał najstarszy, wlepiając wzrok w postaci rapera.

- Całowałem się z Jiminem. -powiedział cicho Yoongi.

- Co mówiłeś? - droczył się Jin. - Nie słyszałem.

- Całowałem się z Jiminem. - powtórzył trochę głośniej Yoongi, jednak Seokjin wydawał się ciągle nie być usatysfakcjonowany. Przyłożył rękę do ucha i przechylił głowę w kierunku Mina. - Całowałem się z Parkim! - krzyknął Yoongi.

- Ale nie musiałeś tak krzyczeć. - oburzył się Jin, masując się za obolałe, od głośnego dźwięku, ucho. - mogłeś trochę ciszej. - burknął. Namjoon obserwujący wszystko z boku, zaśmiał się dźwięcznie, a Jin zmierzył go ostrzegawczym spojrzeniem.

- Ja ci się będę śmiał ze swojego chłopaka. - zdenerwował się Jin i rzucił się na drugiego Kima okładając go pięściami po plecach.

- Już spokojnie Jinie. - powiedział Namjoon, kiedy zdołał pochwycić starszego w swoje objęcia, uniemożliwiając mu jakikolwiek ruch. - Już uspokój się. - powiedział niskim głosem do ucha Jina. - Teraz musimy coś wyjaśnić Yoongi hyungowi. - dodał

- Właśnie miałem pytać. - odparł Min. - No, szybciutko, ciekawy jestem. - uśmiechnął się podejrzanie. - Może Jin hyung wszystko wyjaśni.

- No bo um... - zająknął się starszy - Jakby to powiedzieć...

- Prosto z mostu - pomógł Yoongi.

- ehhh... - westchnął starszy. Wziął głęboki wdech i szybko powiedział - Jesteśmy z Joonim parą od jakiegoś czasu. - z każdym kolejnym słowem przyśpieszał.

- Nie dosłyszałem, czy mógłbyś wolniej? - przekomarzał się raper.

- Namjoon od jakiegoś czasu jest moim chłopakiem.

- A myślałem, że to Joon szybko wypowiada słowa, kiedy rapuje. - zaśmiał się Suga - Namjoon-ah masz niezłą konkurencję. Mógłbyś jeszcze raz powtórzyć?

- Yoongi skończ! - zaprotestował Namjoon - doskonale wszystko słyszałeś, ale jak dziecko musisz się odpłacać.

- No już, przepraszam - mruknął skruszony raper. Kim Namjoon potrafił być przerażający. - Przepraszam hyung. - obrócił się w stronę wokalisty. - Czyli naprawdę się umawiacie? - Dwójka Kimów spojrzała sobie głęboko w oczy i synchronicznie skinęli głowami. - Od kiedy?

- Szczerze to sami nie wiemy, kiedy się to zaczęło - odparł Namjoon, mocno ściskając Jina w tali. - Samo tak jakoś wyszło, że się zbliżyliśmy do siebie. Może czynnikiem była nasza początkowa nienawiść do siebie albo opozycyjne charaktery. Ciężko powiedzieć. - wziął głęboki wdech - Jednak dopiero niedawno odważyliśmy się powiedzieć co czujemy.

- Wow. - Yoongi zaniemówił. - Fajnie. - uśmiechnął się znikomo. - Czy myślisz, że jeśli wcześniej nienawidziłbym się z Jiminem, to teraz miałbym jakieś szanse? - zapytał Suga.

- To, że nasza ścieżka miłosna zaczęła się od nienawiści, nie znaczy, że każda ma tam swój początek. - stwierdził Namjoon. - uważam, że czas pokaże wszystko, jednak dzięki waszemu dzisiejszemu pocałunkowi, mam wrażenie, że idziecie w dobrym kierunku. Już niedługo, a wasz ścieżki się ponownie złączą.

- Kim Namjoon, jesteś za mądry. - burknął Yoongi. - to ja jestem starszy i powinienem dawać rady tobie, a nie na odwrót.

- Każdy potrzebuje pomocy.

______________________________

{1010 słów} 

Powiem wam, że napisałam dzisiaj dwa rozdziały i bolą mnie palce. haha głupie, nie?

;-; 

Przepraszam za wszystkie błędy. Kiedyś je wszystkie poprawię

- 6.10.2019r.

Unaware Mochi | YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz