a/n: mam chwilowy dostęp do komputera, więc stwierdziłam, że fajnie by było jak coś dodam. Tak na zapas, jakby co.
Wakacje się kończą, kto się cieszy?
*
- Uhuhuh... Jiminie - młodszy podskoczył na nagły dźwięk - Nie spodziewałem się tego po tobie - Jimin wzdrygnął się lekko. Poczuł się niekomfortowo na samą myśl, że był obserwowany i podsłuchiwany. - Co teraz powiesz młody?
- Hyung, co ty tutaj robisz? - próbował wybrnąć, lecz starszy nawet nie myślał o zostawieniu tej sprawy. - Ile słyszałeś? - zapytał młodszy, wiedząc, że o to, ile widział nawet nie warto pytać.
- Czy jak powiem wystarczająco dużo, to nie będziesz na mnie zły? - zaczął spokojnie, żeby nie zestresować Jimina jeszcze bardziej. - Idealnym określeniem byłoby wszytko, jednak powiedzmy, że wystarczająco dużo. - uśmiechnął się Hoseok, próbując dodać otuchy młodszemu - Jiminie, chciałbym z tobą szczerze porozmawiać. - powiedział z mocnym akcentem na „szczerze.". Nie wierzył, że Park Jimin nie czuje nic do jego przyjaciela.
- Ale hyuuuung... - zajęczał błagalnie - Ja nie chcę. To jest za trudne. Ja nic nie wiem, nie rozumiem - smutno mówił. Ton jego głosu wskazywał na bezsilność, jak i również bezradność obecnej sytuacji. Z jednej strony mógłby się, tu i teraz, wyrzec wszelakich uczuć do starszego Mina. Z drugiej, jednak strony, nie potrafił tego zrobić. Jakaś wewnętrzna cząstka, nie pozwalał mu tego zrobić. - a czy musimy teraz o tym rozmawiać? Proszę hyung, nie dzisiaj. - westchnął głośno.
- Poczekam, ile będzie trzeba, ale ta rozmowa cię nie ominie. - powiedział pewnie, machając palcem wskazującym przed twarzą wokalisty. – Muszę wiedzieć wszystko, Jiminie. - dodał cicho, jednak młodszy go bardzo dobrze słyszał – A teraz idź już spać. Ja muszę jeszcze coś zrobić. Dobranoc Jiminie.
- Dobranoc hyung - wyszeptał Park. Jednak Hobi nawet nie czekał na odpowiedź. Od razu skierował się do pokoju znajdującego się za plecami wokalisty. Park Jimin poczuł kłucie w sercu, poczuł jak żołądek zaczął mu się ściskać i skręcać. To nie była normalna reakcja. Nie według Jimina.
- Nie wchodź tam hyung, Yoonie śp... - nie było mu dane dokończyć zdania, bo drzwi się zamknęły tuż przed jego nosem. - To nic... - westchnął cicho - Ahh, dlaczego to takie dziwne uczucie. – złapał się za głowę. Próbował sobie wmówić, że jego to nie obchodzi, jednak reakcja jego organizmu była całkowicie przeciwna jego myślom.
Park Jimin posiadał umiejętność ukrywania swoich uczuć, jak i zmieniania ich u innych. Na scenie, kiedy tańczył, pokazał tylko te emocje, które chciał. Śpiewając sprawiał, że fani wypłakiwali ostatki łez, zgromadzonych w ich oczach. Jednak sam starał się ukryć swoje słabości, żeby dać im upust w jego ukochanym pokoju, tylko z samym sobą. Zdarzało się, że członkowie zespołu byli świadkami łez Parka. Gdy tylko tak się zdarzało, pocieszali go, dopytywali o powód. Czasami wystarczyło zwykle przytulnie Jimina.
Teraz jednak Park Jimin nie potrzebował, a wręcz nie chciał żadnego pocieszyciela. On chciał wszystko sobie przemyśleć w spokoju, bez niczyjej obecności, która mogłaby zakłócić i przeszkodzić w jego nostalgicznym rozmyślaniu. W jego umyśle, neurony, wzburzone przekazywały nadmierną ilość impulsów, doprowadzając do bólu głowy biednego wokalisty. Burza szalejąca w jego głowie była coraz większa z każdą sekundą. Zdawać by się mogło, że im więcej impulsów, tym lepiej powinno mu się myśleć, jednak w tym momencie w głowę Parka pojawiało się tylko jedno słowo, które nie chciało zniknąć, ani na ułamek sekundy.
Zazdrość.
*
Hoseok od jakiegoś czasu lekko szturchał Yoongiego, próbując go obudzić. Jednak jego starania szły na marne. Starszy w ogóle się nie przejmował, tym, że ktoś go próbuje obudzić i spał w najlepsze, będąc pogrążonym w najodleglejszych zakątkach krainy snów.
- Aish. Staruszku, wiem, że jesteś zmęczony – westchnął Hoseok siadając koło Mina na łóżku – Ale mógłbyś nie spać tak mocno. – Mimo swojego niespokojnego nastroju, wpatrywał się delikatnym wzrokiem w spokojną, pogrążoną w śnie, twarz starszego. Uśmiechnął się. Delikatnie przeczesał, opadającą na czoło Mina, grzywkę.
- Jiminie... - raper mruknął przez sen.
- Przynajmniej we śnie jesteś spokojny. – westchnął – Jutro porozmawiamy, nie będę ci przerywał tego cudownego snu. – ciągle się uśmiechając udał się w stronę wyjścia z pomieszczenia, nie spodziewając się gościa.
- Jiminie, co ty tu jeszcze robisz? – był zaskoczony wystającą, zza uchylonych drzwi, głową.
- Ja um... chciałem sprawdzić, czy hyung śpi – powiedział cicho – i noo... ee...
- Jak chcesz to posiedź z nim, ale wiedz, że nie da się go obudzić. – powiedział pewnie Hoseok. – Próbowałem. Nic nie zdziałasz.
- Ale ja... - chciał się wytłumaczyć, ale Jung zdążył się ulotnić – huh, gdzie on jest? – rozglądał się zdziwiony. Wcześniej stał ze spuszczoną głową i nawet nie zdążył zarejestrować, kiedy starszy wyszedł, pozostawiając go samego z Yoongim.
- Jiminie... - Park znieruchomiał, kiedy usłyszał swoje imię wypowiedziane przez wargi rapera. Jak zahipnotyzowany podszedł do łóżka starszego. Usiadł na nim i delikatnie zaczął się wpatrywać w twarz Yoongiego – Ko...cham ci...e – ponowny pomruk wydostał się z ust Sugi, a serce Chima z każdym kolejnym topiło się coraz bardziej.
Poczuł jak ręka starszego błądzi po łóżku, jakby czegoś szukała. Gdy natrafiła na przeszkodę w postaci ręki Parka, którą się podpierał, złapała ją pewnie, ściskając, jakby chciała się upewnić, że jest prawdziwa.
Uścisk nie rozluźniał się, a Jiminowi było coraz bardziej niewygodnie. Spróbował delikatnie i powoli wyswobodzić swoją dłoń tej starszego. Gdy już myślał, że mu się udało, to ręka Yoongiego ponownie zaatakowała. Jednak tym razem Park poczuł silne szarpnięcie. Z odruchu zacisnął powieki pozwalając swojemu ciału swobodne lecieć. Gdy uchylił oczy zobaczył jak blisko twarzy starszego się znajduję. Wtedy także poczuł, że całym swoim ciałem leży na starszym raperze, a ten go mocno obejmuje w tali.
- Hyu...ng? - zapytał drżącym głosem. Jednak w odpowiedzi dostał kolejny pomruk, który bardzo przypominał Jiminowi słowa: „nie zostawiaj mnie".***
_____________________________
{915 słów}
Postaram się pisać, jednak dostęp do komputera mam bardzo ograniczony.
ehhh przepraszam wszystkich jeszcze raz.
Miłego dnia!
> piosenka na poprawę humoru :D
- 26.08.2019 r.
CZYTASZ
Unaware Mochi | Yoonmin
Fanfiction[zakończone] Miłość, łzy, uczucia i sen "I wish that you would love me Like yesterday, don't Let go of this hand ever agin" Gdzie Jimin jest nieświadomy uczuć Yoongiego. A gdyby tak zakazana miłość nie była przeszkodą. Co gdyby ona w ogóle nie is...