a/n: Miłego dnia!!!
*
- Min Yoongi, musimy porozmawiać! - znajomy głos przerwał, i tak krótki, uścisk raperów. - Teraz! - dodał zdenerwowany Seokjin. - I nie wymigasz się od odpowiedzialności za swoje czyny - skierował swój palec wskazujący na Mina - Wszystko. Powtarzam, wszystko, mi ładnie wyjaśnisz. - dodał z uśmiechem, jednak nie tym pocieszającym czy kojącym nerwy, a kpiącym i pełnym podejrzenia. - Nie ze mną te numery staruszku. - obrócił się na pięcie i wyszedł z pomieszczenia, na odchodne mówiąc, że będzie czekał u siebie w pokoju.
Suga nie miał cienia szansy, na wypowiedzenie choć jednego słowa. Był zmieszany. Straszy bez pukania wszedł do jego świątyni, nakrzyczał na niego i jeszcze kazał ruszyć się z siedzenia, pójść do jego pokoju i bawić się w spowiedź. Ogólne rzecz ujmując, Yoongi był zirytowany, tym, że został w sytuacji bez wyjścia. I najgorsze w tym wszystkim było, że jak będzie zwlekać i nie uda się do pokoju starszego, to ten nie da mu spokoju.
Yoongi chwilowo zapomniał o obecności Hoseoka. Jednak mocniejszy ścisk w miejscu jego talii, spowodował, że starszy przypomniał sobie o Jungu. Nie wiedział, czy ma być zły na młodszego rapera, czy zignorować go całkowicie, wychodząc ze studia, czy wyjaśnić najpierw z nim sytuację, a później skonfrontować się z Jinem. Kolejne zagadki pojawiały się w jego głowie, przepychając się między sobą, co jakiś czas uderzając o siebie, powodując ból głowy Mina. Raper złapał się za głowę, delikatnie uciskając w miejscu skroni, jakby miało to pomoc pozbyć się bólu.
- Aghh... - jęknął głośno, ignorując młodszego - Co robić? - mówił do siebie, a Hoseok patrzył na niego niezrozumiale - Co robić, co robić? - powtarzał, nie spuszczając rąk z głowy.
-Hyung? - zapytałem przyciszonym głosem młodszy raper, jakby obawiał się, że starszy może w każdej chwili wybuchnąć - Wszytko dobrze? - dodał ostrożnie, obawiając się, już i tak zszarpane, nerwy Yoongiego. Od sytuacji, kiedy Jimin się dowiedział o uczuciach Sugi, starszy zaczął mieć częste wahania nastrojów, jednak najczęściej huśtawka była po stronę negatywnych emocji, głównie smutku i bezradności. Pełne przechylenie w drugą stronę było tak właściwie tylko raz. Kiedy Park zaproponował pomoc Minowi w tworzeniu utworu. Ale i tak dobry humor starszego szybko zniknął, przynosząc ponowne cierpienie.
- Nieważne - mruknąłem Suga - Wychodzę i nie wiem, ile Seokjin będzie gadał, więc jak skończysz robić to co powinieneś, zamknij studio. - powiedział obojętnym tonem, jednak nie tracąc zaufania do młodszego, zostawiając go samego w jego najświętszym miejscu, no może prawie najświętszym miejscu. Ważniejsze dla Mina było tylko jego łóżko. - Ufam Ci Hoseokie - wyszedł, cicho zamykając drzwi, zostawiając Junga samego, w cichym i małym pomieszczeniu.
*
- To o czym chciałeś porozmawiać? - zaczął od niechcenia Yoongi, wchodząc do pokoju Kima, nawet nie witając się z nim, ani nie czekając na pozwolenie.
- O twoim dwubiegunowym zachowaniu. - zarzucił Jin. - O tym, kogo tak naprawdę kochasz. - mówił coraz głośniej - Najpierw nie widzisz świata poza Jiminem, ale kiedy on nie jest pewny swoich uczuć, ty dotykasz się z Hoseokiem. O co ci chodzi Yoongi?
- Hoseok jest naszym przyjacielem - wzruszył ramionami – Czy nie mogę przytulić go po prostu, kiedy mam zły czas? - powiedział od niechcenia. Miał złe przeczucia co do tej rozmowy.
- A jak wyjaśnisz mi ostatnia sytuację, kiedy ty smacznie spałeś, a Hobi robił za twoją przytulankę? - Jin na tę kłótnie był przygotowany lepiej, niż niejeden polityk. - Jak się z tego wytłumaczysz, co?
- Skąd to wiesz? - Yoongi ze zdziwienia otworzył szerzej oczy, wlepiając swoje spojrzenie w Jina. - Pewnie długi język Hobiego nie wytrzymał i musiał o tym komuś powiedzieć, co? - zaczął się lekko denerwować - A prosiłem go, żeby nikomu nie mówił - mruknął pod nosem, starając się, żeby Jin go nie usłyszał, jednak tym razem, nie udało mu się.
- Acha, czyli byłeś tego świadomy, ba chciałeś tego, a nawet próbowałeś to zataić! - Kim prawie krzyczał, a resztki opanowania coraz szybciej się ulatniały. – Dla twojej informacji, powiedział mi o tym, Jimin, którego oczy wyglądały jak źródełka górskie. On płakał Yoongi - starszy coraz mocniej się denerwował, chciał, żeby Yoongi odczuł, ból. Chciał, żeby Yoongi poczuł się jak wtedy Jimin - On płakał przez ciebie idioto!
Kiedy Seokjin wykrzyknął ostanie zdanie, Min Yoongi poczuł się zdruzgotany. Może łzy nie kumulowały mu się w oczach, może nie drżał, jednak jego serce zabiło boleśnie. Kiedy próbował przełknąć ślinę, poczuł, że coś mu w tym przeszkadza, nagle brakło mu jakichkolwiek słów, którymi mógłby wyjaśnić swoje zachowanie. Jego uczucia z każdą sekunda były coraz gorsze, finalnie przeradzając się w nienawiść. Nienawiść do samego siebie.
- Ja... - próbował coś powiedzieć, spróbował wytłumaczyć się, jednak rosnąca gula w gardle coraz bardziej mu uniemożliwiała wydanie z sobie dźwięku.
- Czy te wszystkie gesty w stronę Chima, były tak samo ważne, jak to co wyprawiasz z Hoseokiem? - zakpił straszy - Przecież, gdy Jimin nie wiedział o twoich uczuciach, także był tylko przyjacielem - próbował uświadomić Yoongiego, że to on zrobił błąd – A teraz nawet ze sobą nie rozmawiacie.
- To co według ciebie mam zrobić, 'panie wszytko wiedzący lepiej' - Yoongi nie wytrzymał. Swoim wybuchem zaskoczył nawet samego siebie, lecz widząc zraniony wzrok hyunga pożałował. - Przepraszam hyung, nie chciałem.
- Nie przejmuj się Yoongi, ale uważam, że powinieneś szczerze porozmawiać z Jiminem, ale to jeszcze nie teraz – Jin w głowie przygotowywał plan doskonały. - Teraz spróbuj odnowić waszą relacje, do tej sprzed wyjawienia twoich uczuć - wyjaśnił Jin.
- Ale jak mam to zrobić? On nie chce ze mną rozmawiać - zawahał się, tracąc pewność siebie.
- Zacznij spędzać z nim czas - wzruszył ramionami Jin, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie - Nie wiem, weź go na spacer czy obejrzyjcie film. Yoongi, zdaje się na ciebie i twój genialny umysł.
- A co, jeśli on nie będzie chciał? - zwątpił w genialność planu Jina.
- Nazywam się Kim Seokjin i nie pozwolę na to, żeby Jimin się nie zgodził - posłał oczko Minowi - ja mam swoje sposoby. Jakby co, przekonam go. - dumnie uśmiechnął się, wypinając pierś.
- Zaufam ci Jinie hyung, ale tylko tym razem - uśmiechnął się Min, klepiąc starszego po ramieniu.
- Hey! Nie pozwalaj sobie - na reakcję Kima, Yoongi zaśmiał się pokazując swój gummy smile - tak właśnie masz się uśmiechać tylko do Jimina. - dodał Seokjin, zawstydzając młodszego, na którego jasnych policzkach Yoongiego rozlał się delikatny róż.
__________________________
{1065 słów}
Coraz bliżej do konfrontacji Yoonminów hihi
Jimin wczoraj na live polecił piękną piosenkę, którą teraz ja wam polecę ^.^
- 16.08.2019 r.
CZYTASZ
Unaware Mochi | Yoonmin
Fanfiction[zakończone] Miłość, łzy, uczucia i sen "I wish that you would love me Like yesterday, don't Let go of this hand ever agin" Gdzie Jimin jest nieświadomy uczuć Yoongiego. A gdyby tak zakazana miłość nie była przeszkodą. Co gdyby ona w ogóle nie is...