a/n: sama nie spodziewałam się, że uda mi się coś naskrobać, to chyba dobrze, c'nie? a teraz już nie zabieram waszego czasu, Zapraszam do czytania <3
*
Jin zbladł. Nie tego się spodziewał. Nie miał pojęcia jak to wytłumaczyć. Z obawą w oczach odszukał wzrokiem lidera, który po usłyszeniu pytania, mocno się wyszczerzył i wlepił spojrzenie w Jina ewidentnie czekając na jego odpowiedź, czym jeszcze bardziej zirytował najstarszego członka zespołu.
- To nie czas i miejsce, żeby o tym rozmawiać! – ze zdenerwowaniem w głosie odpowiedział młodszemu.
- Ale... - zaczął Jeongguk – mówiłeś, że mam zacząć jakąkolwiek rozmowę. – wzruszył ramionami i kontynuował jedzenie.
- Nie taką!
- Uspokój się Jinie. – Namjoon chwycił dłoń starszego pod stołem i kciukiem masował jej wierzchnią część. – No to może, Yoongi hyung, czy pracujesz nad czymś nowym?
- Mhm. – mruknął.
- Naprawdę? – Joon wydawał się być bardzo zaskoczony odpowiedzią. Zadając to pytanie nie spodziewał się przytaknięcia. Chciał po prostu odciągnąć uwagę członków od Jina. – Od kiedy?
- Jakiś czas temu zacząłem pisać tekst. Muzykę ma w częściach. – odpowiedział jakby od niechcenia. – Ah Namjoon!
- Tak?
- Czy mógłbyś go później sprawdzić i ewentualnie nanieść zmiany. Nie jestem poetą, a dodatkowo twój angielski jest o wiele lepszy. – lider się uśmiechnął i pokiwał głową. W końcu niecodziennie zdarza się, że Suga prosi o pomoc. Zawsze chce udowodnić sobie, że jest samo wystarczalny i nie potrzebuje niczyjej pomocy.
Ponownie zapadła cisza. Temat się wyczerpał, a żaden z członków nie wiedział co powiedzieć. Zespół mierzył się spojrzeniami. Nikt nie spodziewał się, że ten jeden posiłek będzie aż tak niezręczny. Przyczyną nie była kłótnia, a właściwie to nawet nie można tego nazwać sprzeczką. Nawet określenie nieporozumienie nie pasuje do opisania tego co się stało. Według Sugi, Jimin nigdy nie miał się dowiedzieć o jego uczuciach. Wtedy żyliby w szczęściu, bez kłótni i niedomówień, a Yoongi wielbiłby młodszego z ukrycia, dalej czerpiąc przyjemność z przyjacielskich gestów Parka.
- Też chciałbym pomóc. – oznajmił cichy, słodki głos, który bardzo mocno drżał, jakby jego właściciel był strasznie przerażony. Cóż może nie był przerażony, ale bardzo zestresowany. Chciał, żeby Yoongi się zgodził. Chciał z nim porozmawiać, wytłumaczyć mu, że jego uczucia nie wykraczają poza te między przyjaciółmi. Ale czy to była prawda? On sam nie wiedział.
- Jiminie? Naprawdę? – Lider nie dowierzał – chciałbyś mi pomóc z tekstem piosenki?
- Zdecydowanie. – odpowiedział pewniejszym głosem. Nie chciał, żeby Kimowi zrobiło się przykro, że nie chce z nim pracować. Jak już zadecydował, że chce pomóc, to każdemu. – Ale chciałbym też uczestniczyć w komponowaniu – ściszył głos – razem z Yoongim hyungiem.
- Jasne Jiminie - uśmiechnął się raper – jeśli tylko hyung nie będzie miał nic przeciwko.
- Yoonie hyung, czy mógłbym z tobą pracować? – jego głos mocno drżał, gdy zwrócił się do Mina. Jego ręce coraz mocnej się pociły z czasem, kiedy Suga nie odpowiadał. Po zadaniu pytania czas dla Jimina praktycznie stanął, płynął tak wolno, że miał wrażenie, że w ogóle się nie ruszał. Wszystkie pary oczu utkwione były w drobnej osobie siedzącej koło Parka. Wokalista w głowie powtarzał 'zgódź się hyung, proszę' w kółko, jakby miało to wpłynąć na ostateczną decyzję Mina.
CZYTASZ
Unaware Mochi | Yoonmin
Fanfiction[zakończone] Miłość, łzy, uczucia i sen "I wish that you would love me Like yesterday, don't Let go of this hand ever agin" Gdzie Jimin jest nieświadomy uczuć Yoongiego. A gdyby tak zakazana miłość nie była przeszkodą. Co gdyby ona w ogóle nie is...