*
- Hobi-ah, dlaczego Jimin cały posiłek patrzył się na ciebie takim nienawistnym spojrzeniem? – Zapytał Suga. Siedzieli z Jungiem w studiu starszego. Musieli zacząć pracować nad nowym albumem. – Co mu zrobiłeś? – dopytywał Suga, wlepiając groźne spojrzenie w twarz Junga.
- Nic nie zrobiłem – bronił się młodszy – Ja nie mam zielonego pojęcia, dlaczego Chim się tak zachowuje – udawał, że nic nie wiedział. Tak naprawdę, to doskonale wiedział co jest powodem złości Parka. Wiedział, że dyskretne dotykanie Yoongiego, jak i nadmierna troska o niego, zrodziły uczucie zazdrości u wokalisty. Był świadomy, że Park długo nie wytrzyma kłębiąc je w sobie i przy najbliższej okazji wybuchnie. Gesty Junga nie były w żaden sposób spowodowane romantycznymi uczuciami do Yoongiego. On po prostu starał się pomóc zrozumieć Jiminowi jego prawdzie, skryte od dawna w jego małym serduszku uczucie, o których nie zdawał sobie sprawy. – Może pokłócił się z Taehyungiem, a ten wmówił mu, że to ja coś zrobiłem – wzruszył ramionami – nie wiem o co może mu chodzić.
- Powiedzmy, że ci wierzę – powiedział Suga, jednocześnie nie spuszczając wzroku przepełnionego podejrzeń z przyjaciela. – A teraz – lekko uderzył w swoje nogi – Musimy się zabrać do roboty. Czas nas goni – powiedział ożywiony, jakby praca sprawiała, że był szczęśliwy. Jakby się tak zastanowić, to właśnie tak było. Min Yoongi kochał pracować, tworząc muzykę. Kiedy to robił, był w swoim świecie, czuł jak wszystkie zmartwienia gdzieś odlatują, zostawiając czystą od skażeń duszę. Tworząc muzykę czuł się wolny. Czuł, że może wszystko, nie mając zbyt wiele. Z każdym muśnięciem klawiszy pianina, coraz bardziej zagłębiał się w przepaści przyjemności. Nie wszyscy potrafili zrozumieć jego zamiłowanie do pięknych melodii. Przez to zdarzało mu się czuć niezrozumianym, jednak wtedy pojawiali się ludzie, tacy jak Namjoon czy Hoseok, którzy tak samo jak on wkładali całe swoje serca w tworzenie muzyki. Komponowanie nowych utworów było jak uzależnienie, z którego nie chciał wychodzić.
- Min Yoongi! – zawołał Hoseok, próbując wyrwać starszego z zamyślenia – Yoongi! Hyung!
- Trochę szacunku do starszych – odpowiedział, nie zdając sobie sprawy, że mocno odpłynął, zatracając się w swoich myślach.
- Przepraszam hyung, ale zdawało mi się, że mnie nie słuchałeś. – powiedział młodszy – Mam rację?
- Może – mruknął pod nosem – to co mówiłeś?
- Chciałem, żebyś pokazał mi co już zrobiłeś. – powtórzył Hoseok – ostatnio miałeś pracować z Jiminem, ale domyślam się, że wtedy nic nie powstało. Prawda?
- Powiedzmy, że masz rację i nic nie zrobiłem – mruknął niechętnie starszy. Nie lubił się przyznawać do lenistwa. Jednakże tym razem było inaczej.
- A zrobiłeś? – zdziwił się Hobi. Suga przytaknął, skinieniem głowy – Naprawdę?!
- Nooo... w nocy, po tym jak Jimin mnie odrzucił, zacząłem pracować na piosnką, ale uprzedzając twoje pytania, nie pokażę ci jej. Jest za bardzo osobista, żebym mógł się nią podzielić. – Yoongi lekko się zarumienił. Myśl o tamtej noc sprawiła, że mocno się zawstydził. Nie potrafił w słowa ująć tego, co zdarzyło się tamtej nocy w jego głowie. Wszystkie emocje, jakie były w nim, skumulowały się i z podwójną siłą opuściły jego umysł, pozostawiając po sobie mocne ślady na kartce papieru, które ułożyły się w słowa, pełne bólu, ale także pełne nadziei na lepsze jutro. – Nie pytaj o tę piosenkę, proszę – spojrzał na Junga błagalnym wzrokiem. Nie chciał wyciągać kartki, która przepełniona była czystym bólem.
Hoseok wiedział, że starszego boli myślenie o tamtym dniu, jednak nie spodziewał się, że Yoongi mógłby napisać tekst, który z każdym spojrzeniem, dotykiem, czy myślą o nim, boli jeszcze bardziej. Był ciekawy, ale kto by nie był, słysząc, że istnieje przepełniona bólem, jakich mało piosenka, napisana przez samego Min Yoongiego. Z drugiej strony, z całego serca chciał uszanować decyzję Mina o ukryciu dzieła, mając nadzieję, że kiedyś do niego wróci, lecz z uśmiechem i Jiminem u boku. Na samą myśl o tym, co musiał czuć Yoongi tamtej nocy, pisząc tekst piosenki, w oczach Hoseoka pojawiły się łzy. Poczuł, że musi dać Minowi, trochę szczęścia. Jednak nie zdawał sobie sprawy, że jedyną osobą, która potrafił uszczęśliwić Mina, siedzi kilka pokoi dalej, spowiadając się Jinowi.
- Hobi-ah! Nie płacz. – rzekł starszy raper, widząc, że Jung zaraz nie wytrzyma – już wszystko dobrze. – próbował podnieść młodszego na duchu, jednak z marnym skutkiem. Nigdy nie był dobrym pocieszycielem.
- Yoongi hyung, tak dużo negatywnych emocji, musiałeś wtedy czuć. Tak bardzo żałuje, że nie byłem wtedy z tobą. – rozpłakał się na dobre – Tak bardzo chcę cofnąć czas, żebyś ty mógł mniej cierpieć. Jestem okropnym przyjacielem – uderzył się w policzek – Jimin nie zasługuje na ciebie.
- Nie mieszaj w to Chima – oburzył się Suga – To nie jest wina Jimina. To ja głupio się zakochałem. – prychnął – to jest moja wina, że oddałem mu moje serce, a teraz czuję pustkę. To moja wina, że to się stało – kontynuował – Jiminie nie ma z tym nic wspólnego!
- Yoonie – zaczął Hoseok, ale Suga od razu mu przerwał.
- Tylko Jimin może tak na mnie mówić! – był zdenerwowany. Lecz widząc wystraszony wzrok Hoseoka, który wpatrywał się w jego twarz, a łzy wyciekały z jego oczy, zrozumiał, że przesadził. Nie powinien naskakiwać na młodszego rapera, za to, że chciał mu pomóc – przepraszam Hobi. Nie chciałem. – powiedział ze skruchą w głosie.
- Nic się nie stało, Suga hyung. Mogłem nie mieszać w to Jimina. – westchnął, czując się odrobinę lepiej. – nie powinienem o nim wspominać. – mówił przepraszająco.
- To nieważne Hobi. Już nieważne – uśmiechnął się pocieszająco Suga. Poczuł się jakby role się zamieniły – czy mogę coś zrobić, żebyś się uśmiechnął? O wiele bardziej lubię, gdy jesteś wesołym Hobim.
- Hyung... - zaczął powoli Hoseok, bojąc się, że jego prośba będzie przekraczała możliwości Mina – Czy mogę cię przytulić?
- Dobrze – powiedział, a zaraz po tym znalazł się w uścisku młodszego – ale nikomu o tym nie wspominaj – zagroził. – nie chcę wyjść na miękkiego. – w odpowiedzi usłyszał tylko cichy śmiech.
Jednak żaden z nich nie spodziewał się, że są obserwowani, przez jedną z nielicznych osób znających kod do studia rapera. A wyjaśnienia mogą nie być takie proste, jak jednoznaczność sytuacji, w której zostali przyłapani.
________________________________
{977 słów}
Zbliżamy się do konfrontacji Yoonminów, co oznacza, że koniec też jest bliski hihi
MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM!
Jedna z moich najulubieńszych piosenek ;-; odkąd ją usłyszałam nie mogę przestać jej słuchać. Jest stara, ale cudowna <3
-14.08.2019 r.
CZYTASZ
Unaware Mochi | Yoonmin
Fanfic[zakończone] Miłość, łzy, uczucia i sen "I wish that you would love me Like yesterday, don't Let go of this hand ever agin" Gdzie Jimin jest nieświadomy uczuć Yoongiego. A gdyby tak zakazana miłość nie była przeszkodą. Co gdyby ona w ogóle nie is...