1. Jest niemożliwa.

751 41 34
                                        

Lea's POV

Promienie słoneczne wydostające się prosto zza dużej szyby już od rana nie miały skrupułów. Obudziły mnie około godziny szóstej, kiedy to postanowiły, że nie dadzą mi spać ani minuty dłużej. Cichy jęk wydostał się z moich ust, gdy przewróciłam się z brzucha na plecy, a słońce wydawało się być jeszcze jaśniejsze. Bez dłuższego zastanowienia podniosłam się do siadu, przecierając dłońmi zmęczone powieki. Cholerne kalifornijskie słońce. Mimo, że mieszkam w Redwood City od urodzenia, to i tak nie nauczyło mnie to zasłaniania firaną mojego balkonu na noc. Sama funduje sobie takie budzenie każdego dnia, czego z całego serca nienawidzę.

Zabawne.

Przewracałam się jeszcze chwilę z boku na bok, po czym wstałam z łóżka, kierując się do łazienki. Widok moich głębokich sińców pod oczami i lekko opuchniętych powiek nie był najprzyjemniejszy, ale no cóż, każdy z nas wygląda jak istny trup o poranku. Bez dłuższego rozczulania się nad swoim wyglądem zaczęłam myć swoją twarz jakimś żelem, a kiedy stwierdziłam, że wyglądam znośnie, ponownie pchnęłam drewnianą płytę, ponownie wchodząc do mojego pokoju. I tak naprawdę dopiero kiedy ponownie przekroczyłam próg tego jasnego pomieszczenia, przypominam sobie o wczorajszym ścięciu włosów, które w zasadzie mnie cieszy oraz o tym, że mam dzisiaj urodziny. Kończę siedemnaście lat, co oznacza, iż jestem teraz po części odpowiedzialna za siebie, a niedługo będę musiała wybrać żywioł, do którego chcę się dostać.

— Czemu wszystko musi być tak bardzo skomplikowane? — usiadłam na fotelu, pocierając przy tym moje skronie dłońmi.

Za dokładnie dwa dni odbędzie się ceremonia do dostawania się do wybranych przez nas oddziałów, co oznacza, iż musimy wybrać jeden z czteru, totalnie różniących się od siebie typów osobowości, podczas gdy na razie znajduje się w narodzie zielonym. Do tej pory nie pojmuję filozofii Stanów Zjednoczonych, które to jako jedyny kraj postanowiły podzielić nas na cztery żywioły, z założenia mające nam poprawić funkcjonowanie, samopoczucie jak i zwykłe zarobki w pracy.

Jestem pewna, że każdy czuję się każdego dnia jak najszczęśliwsza osoba na ziemi. Przecież to takie banalne.

Podkuliłam swoje kolana pod siebie, oplatając je dookoła rękami. Dla wielu osób wybranie typu, do którego chcieliby się dostać, to najprostsza sprawa, o którą nie muszą się martwić, jednak ja niestety nie należałam do tych osób. Dalej nie podjęłam decyzji, mimo że zależy ona o mojej dalszej przyszłości do końca życia. To często bardzo mocno mnie frustruje, bo dosłownie przez całe swoje życie zadawałam sobie to jedno - z reguły bardzo łatwe pytanie, na które do tej pory nie znam odpowiedzi. Przymknęłam lekko oczy, odruchowo łapiąc za płatek mojego ucha ze stresu. To mój nawyk od dziecka. Zawsze kiedy skłamałam lub się denerwowałam, moje palce chwytały to samo miejsce, co nigdy się nie zmieniło.

Ponownie wstałam z mojego siedziska, a następnie starając się oczyścić swój umysł od niechcianych problemów, pokierowałam się do mojej szafy. Nie mam w niej za wiele ubrań, a prawie każde z nich jest koloru szarego, białego, czarnego, albo różnych odcieni zieleni. Tak każdy ubiera się w moim narodzie, a przynajmniej do miejsc publicznych takich jak szkoła czy praca. Nigdy nie miałam na sobie spódnicy sięgającej uda, ponieważ zawsze musiała ona być chociażby lekko przed kolano, ani tak samo koszulki z rękawem przynajmniej grubo za ramię. Za to największy dekolt jaki nosiłam sięgał moich zarysowanych obojczyków. Ten styl doprawiał mnie o mdłości, jednak jest on konieczny w tym typie. Tym razem wybrałam szaro-czarne, szerokie spodnie jeansowe i czysty, pistacjowy golf na krótki rękaw, który od razu włożyłam do środka spodni, a na wierzch zarzuciłam długi, przewiewny kardigan o podobnym kolorze co dół mojego ubioru. Nie za bardzo obchodziło mnie dobieranie ubrań do siebie, bo wiedziałam, iż za każdym razem wszystko będzie wyglądać praktycznie tak samo. Złapałam za swój plecak szkolny, po chwili go pakując. Kilka książek i zeszytów wylądowało w jego komorze, po czym zarzuciłam jedno ramię na plecy.

DreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz