Rozdział 33

149 19 3
                                    

W mediach model, który stał się moim natchnieniem do kreowania historii Olka.

Olek

Amor magnus doctor est – Miłość jest najlepszym nauczycielem

Paula przekazała mi wczoraj najważniejsze wieści, kiedy jechaliśmy do rodziców Rafała: Marta się przeprowadza. Cieszyłem się, że po takim czasie odnowiły ze sobą kontakt i miałem nadzieję, że w następnych latach będą się zawsze wspierać. Wiem, jakie to ważne dla Pauli. Będzie miała przy sobie siostrę, która jest jej najlepszą przyjaciółką i w każdej sytuacji jej pomoże. Z początku zaniepokoił mnie fakt, że jest w ciąży. Nie chciałem, żeby Paulinie było przykro z tego powodu. Jest w końcu starsza i to ona powinna zostać matką jako pierwsza. Jednak Paulina bardzo się cieszyła i skakała z radości, że będzie ciocią. Powiedziała, że po urodzeniu Marta powinna zrobić przyjęcie, a ona by jej w tym pomogła. Ostudziłem jednak jej entuzjazm i powiedziałem, żeby poczekała jeszcze. Wiem, że chce dobrze, ale zaraz zacznie kupować ubranka i maskotki. Miałem nadzieję, że wszystko się ułoży i między nami będzie idealnie.

Niestety wczorajszy wieczór trochę mnie zaniepokoił. Zachowanie Pauliny było co najmniej dziwne. W jednej chwili siedziała i prowadziła ożywioną dyskusję z Łukaszem, a w drugiej płakała w łazience. Przyjaciel podszedł do mnie i powiedział mi po cichu, że coś jest nie tak z Pauliną. Wyjaśnił, że Roksana zaproponowała jej tylko zabawę, a ona uciekła. Wybiegła z salonu i pobiegła do łazienki, jakby coś się stało. Zaniepokojony wstałem i zmartwiłem się, że może źle się poczuła. Jednak kiedy ją zobaczyłem zapłakaną, pomyślałem, że nie o to chodzi. Musiało się coś stać. Przez myśl mi przeszło, że może na widok dziecka coś w niej pękło? Opowiadała mi, że czasem tak ma. Nie pomyliłem się. Płakała z powodu Roksany. Nie wiedziałem, co zrobić, więc przytuliłem ją mocno i zabrałem z powrotem do stołu. Byłem zaniepokojony, ale nie chciałem tego po sobie pokazywać. Musiałem być twardy i doprowadzić do końca kolacji. Uśmiechnięty rozmawiałem z chłopakami, a ciocia zabawiała Paulę. Byłem jej w głębi serca wdzięczny. Odwracała jej uwagę i powodowała, że moja narzeczona się uśmiechała. Bardzo ją polubiła, co wyczuwałem w jej postawie i tonie. Chciała, żebyśmy częściej się u nich pojawiali i dotrzymywali im towarzystwa.

Rana Pauliny się zagoiła. Została jej niewielka szrama, ale poza tym wszystko było dobrze. Wieczory spędzamy leniwie przed telewizorem albo przeglądając Internet. Ja w poszukiwaniu weny na tatuaże, Paula w pogoni za trendami. Ostatnio nawet zaczęła malować sobie paznokcie. Śmiałem się, że co to za zmiana, a ona mówiła, że czas wreszcie zacząć o siebie dbać. Dla mnie była idealna i nie potrzebowała upiększeń, ale wiem, że chciała dobrze wypadać w pracy. Nocą spalaliśmy razem kalorie, a z samego rana robiliśmy pyszne śniadanie. Razem jeździliśmy do pracy i razem z niej wracaliśmy. Czasem spotykaliśmy się z Martą i Marcinem w kawiarence lub na piwie z chłopakami. Uwielbiali ją i cieszyli się, że układamy sobie wspólne życie. Paulina wniknęła w moje i mam nadzieję, że na zawsze w nim pozostanie.

Czasem, tak jak dzisiaj, przychodzimy na grób Rafała i wspominamy związane z nim chwile. Siadamy na ławeczce wtuleni w siebie i rozmawiamy o nim. Te, w których był dla nas wsparciem. Te, kiedy wspierał nas w decyzjach i pomagał w ich konsekwencjach. I te, kiedy po prostu przytulał nas i mówił, że będzie dobrze. Oboje za nim tęsknimy. Brakuje nam jego uśmiechu, poczucia humoru, które zawsze sprawiało, że byliśmy szczęśliwi i radośni.

- Wiesz, on zawsze potrafił dostrzec we mnie coś, czego ja nie potrafiłam. – mówi cicho Paula, głaszcząc moją dłoń, w którą jest wpatrzona. Dzisiaj również postanowiliśmy przyjść tutaj. Pogoda dopisuje, więc chcieliśmy to wykorzystać. – Nawet gdy oglądaliśmy filmy i zajadaliśmy się lodami, potrafił sprawić, że czułam się dla kogoś ważna.

Tom 1 ,,Jesteś dla mnie wszystkim''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz